‚Gdyż Pan przechodzić będzie (…), ominie Pan te drzwi (…)’

'Gdyż Pan przechodzić będzie (...), ominie Pan te drzwi (...)' „Gdyż Pan przechodzić będzie, aby uderzyć Egipcjan. A gdy ujrzy krew na nadprożu i na obu odrzwiach, ominie Pan te drzwi i nie pozwoli niszczycielowi wejść do domów waszych, aby zadać cios” – 2 Mojżeszowa rozdział 12 werset 23

Do obchodzonego przez Żydów Święta Przejścia [Paschy] w tym roku (2016) jest jeszcze trochę czasu, ale zainteresowanie Chrześcijan i tak koncentruje się szczególnie na zabiciu baranka, które poprzedza to święto. Baranek Paschalny (Wielkanocny) był zabijany 14 dnia miesiąca noszącego nazwę Nisan – i Pamiątka śmierci antytypicznego Baranka Paschalnego (Wielkanocnego), czyli naszego Pana Jezusa również została ustanowiona tego właśnie dnia (choć różni Chrześcijanie różnie rozumieją w jaki sposób ta data powinna być obliczana). Wielka szkoda, że chociaż wiele milionów Chrześcijan i Żydów będzie w pewien formalny i niedbały sposób uczestniczyła w pewnych ceremoniach upamiętniających to wielkie historyczne wydarzenie, to niewielu z nich zauważa prawdziwe znaczenie tego święta. Szczegółowe omówienie go zajęłoby nam jednak zbyt dużo czasu, więc w niniejszej, stosunkowo krótkiej serii, chcielibyśmy odnieść się tylko do niektórych szczegółów z nim związanych.

Wierzymy, że historia związana z uwolnieniem Izraelitów z Egiptu, generalnie jest znana, więc nie wchodząc bardzo w szczegóły chcielibyśmy zacząć od krótkiego przypomnienia wydarzeń jakie miały miejsce ponad 3600 lat temu w Egipcie – że gdy nadszedł czas, w którym Pan w swej opatrzności postanowił wyzwolić Izraelitów z poddaństwa w jakim się znaleźli, ich panowie z samolubnych pobudek starali się utrzymać ich przy sobie i odmówili wypuszczenia ich, by mogli udać się do Kanaanu. Pan zsyłał na Egipcjan dziewięć następujących po sobie różnych plag, a potem uwalniał ich spod ich działania, gdy Faraon błagał o łaskę i składał obietnice, które następnie kolejno łamał. Wreszcie, sługa Pański, Mojżesz, zapowiedział wielką katastrofę, która miała być ukoronowaniem tychże plag – że pierworodny z każdej rodziny w Egipcie umrze tej samej nocy, tak, iż zarówno w domu najbiedniejszego robotnika, jak i w domu Faraona będzie wielka żałoba, w wyniku której mieli oni udzielić wreszcie Izraelitom pozwolenia na wyjście, więcej – nakłaniać ich by jak najszybciej opuścili Egipt, aby Pan w kolejnej pladze nie sprowadził śmierci na wszystkich Egipcjan, gdyby ich władca w dalszym ciągu zatwardzał swe serce i sprzeciwiał się postanowieniu Boga.

Pierwsze trzy plagi wystąpiły w całym Egipcie, także w rejonie, w którym mieszkali Izraelici. Następnych sześć dotknęło jednak tylko rejonów, które zamieszkiwali Egipcjanie. Ostatnia, dziesiąta, plaga, wedle zapowiedzi również miała dotyczyć całego obszaru Egiptu, włącznie z terenem zamieszkiwania Izraelitów, chyba, że okazaliby oni wiarę i posłuszeństwo Bogu. Mieli oni je okazać przez przygotowanie baranka na ofiarę, którego krwią miały być pokropione „odrzwia” (właściwy współczesny techniczny termin to „węgary”, ale prościej powiedzieć: boki futryny) i „nadproże” (góra futryny) drzwi do ich domów, i którego ciało miało być zjedzone właśnie tej samej nocy, razem z gorzkimi ziołami i „przaśnym” (czyli niekwaszonym) chlebem (znanym nam dziś pod nazwą „maca”). Jedzący mieli jeść go trzymając w ręku laskę i ubrani, przygotowani do natychmiastowego wyruszenia w drogę – w pełni przekonani, że Pan porazi śmiercią pierworodnych Egipcjan i uczyni ich chętnymi by wypuścić Izraelitów. Mieli oni ponadto być pełni wiary w to, że podzieliliby los Egipcjan, gdyby nie krew obecna na „odrzwiach i nadprożach” ich domów.
Następna strona