‚Precz z koroną’ – ‚w gruzy je obrócę’

'Precz z koroną' - 'w gruzy je obrócę'Zwróćcie uwagę na te fakty:

  • Bóg wiedział o tym [o złamaniu przez Izraela swojej umowy z Bogiem] wcześniej i przepowiedział odrzucenie Izraela na pewien okres czasu, lecz nie na zawsze;
  • On oświadczył i potwierdził, że okres odrzucenia narodu żydowskiego będzie trwał siedem czasów;
  • Siedem czasów, czyli lat, nie może być rozumiane dosłownie, ponieważ Izrael był odrzucany na siedem lat wielokrotnie;

Cokolwiek oznacza pojęcie owych siedmiu czasów, okres ten jeszcze się nie wypełnił [przypis redaktora: w 1910 roku, kiedy ten artykuł był opublikowany];

Istnieją dwa możliwe punkty rozpoczęcia się okresu siedmiu czasów. Z pewnością jeden z nich to moment zniszczenia miasta Jeruzalem w 70 r. n.e., który nastąpił po odrzuceniu Mesjasza i Jego orędzia. Musimy jednak spojrzeć na czasy dawniejsze niż to wydarzenie, ponieważ w tych dniach Izraelczycy byli w jarzmie rzymskim i nawet ich wielki król, Herod, nie był Żydem lecz Edomitą z rodu Ezawa. Ten fakt prowadzi nas kilkanaście stuleci wstecz, do czasu, kiedy na tronie zasiadał ostatni król żydowski. Najwyraźniej te siedem czasów niełaski dla Izraela rozpoczęło się wraz z detronizacją Sedekiasza, ostatniego króla Judy.

Tak więc, przekonujemy się, że siedem czasów niełaski dla Żydów rozpoczęło się tego fatalnego dnia, o którym napisał prorok, zwracając się do ostatniego króla, Sedekiasza: „Lecz o tobie, bezecny bezbożniku, książę izraelski, którego dzień nadszedł w czasie, gdy wina dojdzie do swojego kresu – tak mówi Wszechmocny Pan: Precz z diademem, precz z koroną; nic nie pozostanie tak jak jest. To, co niskie, będzie wywyższone, a co wysokie, będzie poniżone. W gruzy, w gruzy, w gruzy obrócę je. Także ono nie pozostanie tak, aż przyjdzie ten, który ma do niego prawo; jemu je dam” – Ezechiasza rozdział 21 wersety 30-32 [w niektórych przekładach 25-27]. Siedem czasów, które rozpoczęły się tego dnia, ma swój koniec w październiku 1914 r. Jest to siedem czasów lub siedem symbolicznych lat, według rachuby żydowskiej.

Przestępny rok mający trzysta sześćdziesiąt dni występuje w Piśmie jako symboliczny „czas” lub „rok”, w którym każdy dzień reprezentuje jeden rok (Ezechiela rozdział 4 werset 6 „Gdy skończy się ten czas, położysz się z powrotem na prawym boku i będziesz ponosił karę za winy ludu judzkiego przez czterdzieści dni. Wyznaczam ci po jednym dniu za każdy rok”). Stąd siedem czasów reprezentowałoby symbolicznie 2520 lat (7×360). Mamy zatem z tego punktu widzenia Boże proroctwo lub przepowiednię, że Jego niełaska wobec ludu wybranego miała trwać siedem czasów, czyli 2520 lat. Wyjaśniliśmy już, co oznacza zrzucenie korony. Przedstawiliśmy, że okres niełaski rozpoczął się wraz z detronizacją Sedekiasza, ostatniego króla żydowskiego. Cytowaliśmy już Proroctwo Ezechiela odnośnie tego wydarzenia, mówiące, że królestwo ma być obrócone w gruzy, dopóki Mesjasz go nie przyjmie i nie podniesie Izraela z prochu, aby wypełnić względem niego, a poprzez niego względem wszystkich narodów, chwalebne przepowiednie dane Abrahamowi, a potwierdzone Izaakowi i Jakubowi Bożą przysięgą: „(…) i będą błogosławione w tobie wszystkie narody ziemi” – 1 Mojżeszowa rozdział 12 werset 3.

Nie możemy, niestety, wchodzić w detale chronologii ze względu na brak miejsca, ale traktując rzecz w skrócie, chronologia od momentu detronizacji Sedekiasza wygląda następująco: niewola w Babilonie trwała 70 lat; przywrócenie do ziemi, lecz nie do królewskiej władzy i zaszczytów, zostało ogłoszone Żydom w 536 r. n. e. przez króla perskiego, Cyrusa. Tak więc okres od Sedekiasza do 1 roku n. e. wynosił (70 plus 536) 606 lat. Odejmijmy 606 od sumy 2520 lat – reszta wynosi 1914 lat niełaski dla Izraela, lat, które należą do okresu określanego „naszą erą”, lub „Anno Domini” („Rokiem Pańskim”). Innymi słowy, przed zupełnym końcem roku 1914 (według żydowskiej rachuby – październik) zostanie wypełnione siedem czasów karania i naprawiania Żydów przez Wszechmogącego. Wówczas rozpocznie się okres Boskiej łaski względem Izraela, przebaczenia grzechów, pojednania z Bogiem, podniesienia z prochu oraz realizowania wszystkich przywilejów Nowego Przymierza i błogosławieństw przepowiedzianych przez Jeremiasza (w rozdziale 31 wersecie 31: „Oto nadchodzą dni – wyrocznia PANA – gdy zawrę z domem Izraela i z domem Judy Nowe Przymierze”). Warunki będą te same, co pod Przymierzem Zakonu, ustanowionym przez Mojżesza. Jednak Nowe Przymierze okaże się lepsze dla Izraela ze względu na lepszego pośrednika – Mesjasza – Chrystusa – pozafiguralnego Mojżesza – Jezusa, Głowę, i Kościół, który jest Jego Ciałem – duchowe nasienie Abrahama, dzięki któremu wszystkie Boże błogosławieństwa wkrótce obejmą naturalne nasienie Abrahama (Galatów rozdział 3 werset 29: „A jeśli należycie do Chrystusa, to jesteście potomstwem (nasieniem) Abrahama oraz, zgodnie z obietnicą, dziedzicami”).

Czy nie jest cudownym fakt, że ten okres właśnie się kończy i że syjonizm ogłasza swoje przesłanie całemu światu, nawołując wybrany lud Boga, aby powstał i domagał się swojej ziemi obiecanej i aby z nadzieją oczekiwał ponownie na Bożą łaskę? Jest to bardziej niż godne uwagi i stoi w zupełnej zgodzie z tym, jak Bóg traktuje swój lud. On nie odrzuca narodu, który sobie wcześniej wybrał, lecz wypełnia wszystko to, co obiecał. Tak więc, wszelkie chwalebne obietnice dane Izraelowi muszą zostać wypełnione. Istotnie, Żydzi są z powrotem gromadzeni do swej ziemi, mimo że nie znają i nie oceniają Mesjasza. Lecz to również pozostaje w zgodzie ze słowami Pisma, które oświadcza, że otworzenie oczu Żydów, tak że będą mogli dostrzec Odkupiciela, nastąpi w Jeruzalem, w czasie ich powrotu do swojej własności, gdy będą w połowie walki (końcowej) z poganami. „Na dom Dawida i na mieszkańców Jeruzalem wyleję ducha łaski przebłagania. Będą patrzeć na tego, którego przebili, i boleć będą nad nim, jak się boleje nad jedynakiem, i płakać będą nad nim, jak się płacze nad pierworodnym” – Zachariasza rozdział 12 werset 10 (przypis redaktora: warto też spojrzeć na kontekst + te wydarzenia wciąż jeszcze są przed nami).
Poprzednia stronaNastępna strona