Cel wąskiej drogi (cz.1) – życie
Posłuchaj lub pobierz mp3:
Zanim zastanowimy się nad wąską drogą oraz jej niebezpieczeństwami i trudnościami, spójrzmy na koniec, do którego prowadzi – życie.
Dowiedzieliśmy się już (w serii „Natura ludzka jest odrębna i różna od natury duchowej”), że życiem można się cieszyć na różnych poziomach bytu, wyższych oraz niższych od ludzkiego. Słowo “życie” jest terminem o szerokim znaczeniu, ale nasz Pan użył go tu w odniesieniu do najwyższej formy życia – do boskiej natury, nieśmiertelności – i przy swoim pierwszym adwencie zaprosił ludzi do biegu po tę nagrodę.
Czym jest życie? Zdajemy sobie sprawę nie tylko z jego istnienia w nas, lecz dostrzegamy je też w niższych zwierzętach, a nawet w roślinności. Wiemy o istnieniu życia w wyższych formach – anielskiej i boskiej. Jak zdefiniujemy to pojęcie o tak rozległym znaczeniu?
Choć być może nie będziemy w stanie odkryć tajemniczych źródeł życia, możemy bezpiecznie przyjąć, że Boska Istota, Jahwe, jest wielkim źródłem wszelkiego życia, z którego są zaopatrywane wszystkie inne źródła. Wszystko, co żyje, pochodzi od Boga i od Niego zależy. Życie – bądź w Bogu, bądź w Jego stworzeniach, jest takie samo: jest to ożywiająca siła, a nie substancja. Jest to energia będąca częścią natury Boga, która w odniesieniu do Jego stworzeń istnieje jako skutek ustanowionych przez Boga przyczyn i z tego powodu jest On przyczyną, autorem, albo źródłem życia. Zatem stworzenie w żadnym sensie nie jest częścią istoty ani natury Stwórcy, ani jego potomkiem, jak to sobie niektórzy wyobrażają, ale jest “dziełem Jego rąk”, w które to dzieło Bóg tchnął życie.
Uznając fakt, że właściwością wyłącznie boskiej natury jest życie niezależne, nieograniczone i niewyczerpane, życie nigdy nie przerwane, nie wytworzone, ani nie uwarunkowane przez okoliczności, rozumiemy, iż Jahwe z konieczności stoi ponad fizycznymi prawami i środkami, które przygotował w celu podtrzymywania egzystencji swoich stworzeń. Ta właśnie cecha należy jedynie do boskiej natury i jest określona słowem “nieśmiertelność”. Nasza poprzednia seria (“Natura duchowa jest odrębna i różna od natury ludzkiej” – szczególnie odcinki 10 i 11) wyjaśniała, że “nieśmiertelny” znaczy odporny na śmierć, a tym samym na choroby i bóle (a także, iż określenia “nieśmiertelność” oraz “życie wieczne” nie są równoznaczne). Właściwie słowo “nieśmiertelność” może być używane jako synonim słowa “boskość”. Z boskiego, nieśmiertelnego źródła pochodzi wszelkie życie i błogosławieństwo, każdy dobry i doskonały dar, tak jak Ziemia czerpie światło i energię ze Słońca.
Słońce jest wielkim źródłem światła dla Ziemi, źródłem oświetlającym wszystkie rzeczy, powołującym do istnienia różnorodność kolorów i cienie odpowiednio do rodzaju przedmiotów, które oświetla. Takie samo światło słoneczne, padając na diament, cegłę i różne rodzaje szkła daje zadziwiająco odmienne efekty. Światło jest takie samo, ale obiekty, na które pada różnią się zdolnościami pochłaniania i przepuszczania go. Tak też jest z życiem. Wypływa ono z jednego niewyczerpanego źródła. Ostryga ma życie, ale jej organizm jest tak stworzony, że nie może przejawiać wielkiej żywotności, tak jak cegła nie może odbijać w większym stopniu słonecznego światła. To samo odnosi się do wyższych form życia – zwierząt, ryb i ptaków. Tak jak różnią się rodzaje szkła pozostające pod wpływem promieni słonecznych, tak też owe różnorodne stworzenia wykazują różne właściwości organiczne, gdy życie ożywia ich organizmy.
Oszlifowany diament jest w takim stopniu przystosowany do odbioru światła, że wygląda, jak gdyby posiadał je w sobie i był miniaturą słońca. Tak jest z człowiekiem, jednym z arcydzieł stworzenia Bożego, uczynionym tylko “niewiele mniejszym od aniołów” (Psalm 8 wersety 5-6: “(5) Czym jest człowiek, że o nim pamiętasz, i czym śmiertelnik, że troszczysz się o niego? (6) Uczyniłeś go niewiele mniejszym od aniołów, chwałą i czcią go ukoronowałeś”). Był on tak wspaniale ukształtowany, że mógł przyjąć i utrzymać życie i nigdy nie przestać jaśnieć, ciągle korzystając z tych środków, które zapewnił Bóg. Taki był Adam zanim upadł – wspanialszy od wszystkich innych ziemskich stworzeń, nie z powodu zaszczepienia mu innego rodzaju energii życiowej, lecz z powodu wspanialszego organizmu.
Pamiętajmy jednak, że diament może tylko wtedy odbijać światło, gdy świeci na niego słońce. To samo dotyczy człowieka. Może on cieszyć się życiem tylko wtedy, kiedy to życie w nim jest podtrzymywane. Człowiek nie ma życia wrodzonego. Nie jest źródłem życia, tak jak diament nie jest źródłem światła. Jednym z najsilniejszych dowodów, że nie jesteśmy niewyczerpanym źródłem życia samego w sobie, czyli że nie jesteśmy nieśmiertelni, jest fakt, że od chwili zaistnienia grzechu, śmierć przeszła na całą naszą rasę.
Bóg tak ułożył sprawy, by człowiek w Edenie miał dostęp do podtrzymujących życie drzew, a raj, w którym został umieszczony, był obficie zaopatrzony w każdy rodzaj drzewa “miłego dla oka i których owoce były dobre do jedzenia” (1 Mojżeszowa rozdział 2 wersety 9,16 i 17: “(9) I wywiódł PAN Bóg z ziemi wszelkie drzewa miłe dla oka i których owoce były dobre do jedzenia oraz drzewo życia pośrodku ogrodu i drzewo poznania dobra i zła. (16) I rozkazał PAN Bóg człowiekowi: Możesz jeść do woli z każdego drzewa ogrodu; (17) Ale z drzewa poznania dobra i zła jeść nie będziesz, bo tego dnia, kiedy zjesz z niego, na pewno umrzesz”). Pomiędzy drzewami, których owoce były dobre do jedzenia, znajdowało się jedno zakazane. Chociaż nie wolno było Adamowi spożywać owoców z drzewa poznania, mógł do woli karmić się owocami z innych drzew doskonale podtrzymujących życie. Od tych drzew został odsunięty dopiero po swym przestępstwie, aby mogła zostać wykonana kara – 1 Mojżeszowa rozdział 3 werset 22: “Wtedy PAN Bóg powiedział: Oto człowiek stał się jak jeden z nas, znający dobro i zło. Wygnajmy go więc, aby nie wyciągnął swej ręki i nie wziął z drzewa życia, by jeść i żyć na wieki”.
Z tego wynika, że chwała i piękno człowieka zależy od ciągłego zaopatrywania go w życie, tak jak piękno diamentu zależy od ciągłego dostarczania światła słonecznego. Kiedy grzech pozbawił człowieka prawa do życia i to zaopatrywanie zostało wstrzymane, klejnot natychmiast zaczął tracić swój blask i piękno, i ostatecznie – w grobie – zostaje pozbawiony nawet ich śladów. Jego piękno jest jakby toczone przez mole (Psalm 39 werset 12: “Gdy karą chłoszczesz człowieka za nieprawość, to jak mól niszczysz jego piękno; doprawdy marnością jest każdy człowiek. Sela”). Jak diament traci piękno i blask, gdy światło przestaje nań świecić, tak człowiek traci życie, gdy Bóg wstrzymuje dostarczanie swej posilającej energii. “Ale człowiek umiera i marnieje; a gdy oddaje ducha, gdzie on jest?” (Hioba rozdział 14 werset 10). “Jego synowie darzeni są szacunkiem, lecz on o tym nie wie; żyją w pogardzie, lecz na to nie zważa.” (werset 21). “Albowiem nie masz żadnej pracy, ani myśli, ani umiejętności, ani mądrości w grobie, do którego ty idziesz” (Kaznodzieja Salomonowy rozdział 9 werset 10). Ale dlatego, że znalazł się okup, a Odkupiciel poniósł karę śmierci za Adama, klejnot ponownie odzyska swoje piękno i ponownie będzie doskonale odbijał obraz Stwórcy, gdy wzejdzie Słońce Sprawiedliwości, “z uzdrowieniem na swoich skrzydłach” (Malachiasza rozdział 4 werset 2 (lub, w niektórych przekładach, rozdział 3 werset 20) – “Ale dla was, którzy się boicie mojego imienia, wzejdzie Słońce sprawiedliwości z uzdrowieniem na swoich skrzydłach; wtedy wyjdziecie i wyrośniecie jak cielęta z zagrody”). To dzięki ofierze za grzech, ofierze Chrystusa, “wszyscy, co są w grobach” wyjdą z nich. Nastąpi restytucja, przywrócenie wszystkich rzeczy do pierwotnego stanu – najpierw będzie to sposobność, oferta restytucji dla wszystkich, a ostatecznie osiągnięcie ludzkiej doskonałości przez tych, którzy będą posłuszni Odkupicielowi.
Nie jest to jednak owa nagroda, o której mówi Jezus jako o końcu wąskiej drogi…