Cel wąskiej drogi (cz.3) – śmierć

Obrazek jest podzielony na trzy części - trzy zdjęcia przedstawiające trzy drogi, pierwsza z lewej to olbrzymia i wielopasmowa autostrada, opisana jako "szeroka droga", po środku jest zdjęcie przedstawiające wąziutki przesmyk między dwoma stromymi zboczami góry, przed wejściem do którego stoi pojedyncza osoba, drogę tą ledwo widać i jest wyraźnie niebezpiecznie. Jest ona opisana jako wąska droga. Ilustracja najbardziej po prawej przedstawia natomiast brukowaną drogę w jakimś parku, jasną, dobrze wytyczoną, ocienioną drzewami i z równo rozmieszczonymi lampami i miejscami odpoczynku. Nazwa tej drogi to gościniec, bity trakt.Choć wąska droga kończyła się życiem, nieśmiertelnością, to może się również nazywać drogą śmierci, ponieważ nagrodę zyskiwało się przez ofiarowanie ludzkiej natury aż do śmierci. Była to wąska droga prowadząca od śmierci do życia. Poświęceni idący tą drogą, uznawani byli za wolnych od winy Adamowej oraz kary śmierci i dobrowolnie wyrzekali się przyznanych im ludzkich praw (do doskonałego ludzkiego organizmu, otoczenia i warunków, pokarmu, towarzystwa, itp. oraz warunkowego prawa do życia wiecznego na Ziemi – takich, jakie by mieli, gdyby rodzaj ludzki ich nie utracił w Adamie), czyli składali je w ofierze. Prawa te mogliby rzeczywiście otrzymać we właściwym czasie razem ze światem – tymczasem jednak otrzymali je w sposób “przypisany” (żeby mogli faktycznie o nich zdecydować zanim rzeczywiście do nich dotrą, po tym gdy Adam zostanie wzbudzony, a z nim – jego dzieci, dziedziczące te prawa).

Ci, którzy tak jak “człowiek Chrystus Jezus” położyli albo ofiarowali swoje życie za świat, stawali się Jego współofiarnikami. Nie znaczy to, że ofiara Jezusa była niewystarczająca i że potrzebne były jeszcze inne ofiary, ale mimo iż Jego ofiara była zupełnie wystarczająca, pozwolono im służyć i cierpieć wraz z Nim, w tym celu, by stali się Jego Oblubienicą i współdziedzicami (żeby cały Chrystus, nie tylko Głowa, ale także Ciało, został rozwinięty i wypróbowany). Zatem świat znajduje się pod potępieniem śmierci i umiera w Adamie. Natomiast o “Maluczkim Stadku” mówi się, że umierało z Chrystusem [stanowiąc część Chrystusa – Jego Ciało], składając ofiarę, która była przyjmowana dzięki usprawiedliwieniu z wiary. Członkowie “Maluczkiego Stadka” ofiarowywali się i umierali z Chrystusem jako ludzkie istoty w tym celu, by mogli stać się z Nim uczestnikami boskiej natury i chwały.

  • 2 Tymoteusza rozdział 2 wersety 11 i 12: “(11) Oto słowo godne wiary. Jeśli razem z Nim umarliśmy, z Nim także żyć będziemy. (12) Jeśli z Nim cierpimy, razem z Nim też królować będziemy. Jeśli się Go wyprzemy, to i On się nas wyprze.”
  • Rzymian rozdział 8 werset 17: “Jeżeli zaś jesteśmy dziećmi, to i dziedzicami: dziedzicami Boga, a współdziedzicami Chrystusa; skoro wspólnie z Nim cierpimy, to po to, by wspólnie mieć udział w chwale”.

Na początku Wieku Tysiąclecia ci, którzy kroczyli wąską drogą, otrzymali w posiadanie tą wspaniałą nagrodę, po którą biegli – nieśmiertelność. Uzyskali boską naturę i moc, oraz zostali przygotowani do wykonania wielkiego dzieła przywracania świata do pierwotnego stanu i błogosławienia go podczas tego Wieku. Wraz z zakończeniem Wieku Ewangelii dobiegła końca wąska droga do nieśmiertelności, ponieważ wybrane “Maluczkie Stadko”, które na niej miało być doświadczone i wypróbowane, zostało skompletowane. “Oto teraz czas przyjemny” [greckie słowo dektos, czyli: możliwy do przyjęcia] – był to czas, w którym ofiarnicy przychodzili okryci zasługą Jezusa i stawali się z Nim umarłymi; czas, w którym nadawali się do przyjęcia przez Boga, będąc ofiarą o przyjemnej woni. Śmierć jako kara Adamowa nie będzie dozwolona na zawsze, zostanie zniesiona w Tysiącleciu; natomiast jako ofiara, była przyjemna Bogu i nagradzana tylko w Wieku Ewangelii.

Poprzednia stronaNastępna strona