Niezmienność wymagań Boskiej sprawiedliwości
Posłuchaj lub pobierz mp3:
W poprzednim odcinku wspomnieliśmy między innymi, że Bóg dał Abrahamowi przysięgę, że w jego nasieniu/potomstwie będą błogosławione wszystkie narody ziemi, co sugerowało istnienie nadziei na zdjęcie wyroku śmierci, jaki ściągnął na siebie (i w konsekwencji także na nas) Adam.
Bóg nie pozostawił Abrahama w niepewności odnośnie swego planu, ale pokazał na podstawie różnych figuralnych/typicznych ofiar, które wszyscy przychodzący do Niego musieli przynosić, że On nie da, nie może się dać ułagodzić, nie wytłumaczy też nikogo z grzechu. Bóg pokazał, że jedynym sposobem wymazania grzechu i zniesienia kary jest zupełna ofiara, jaka uczyniłaby zadość karze.
Abrahamowi zostało to pokazane w bardzo znamiennym obrazie: syn Abrahama, w którym skupiała się obietnica błogosławienia, musiał najpierw stać się ofiarą, zanim mógł błogosławić, i Abraham przyjął go od umarłych w sposób obrazowy (Hebrajczyków rozdział 11 werset 19: „Sądził, że Bóg ma moc wskrzeszać nawet umarłych; toteż jakby z umarłych, mówiąc obrazowo, otrzymał go z powrotem”). W tym typie (obrazie/figurze/symbolu) Izaak przedstawia prawdziwe Nasienie/Potomstwo, Jezusa Chrystusa, który poniósł śmierć, aby odkupić ludzi – aby wszyscy odkupieni mogli otrzymać obiecane błogosławieństwo.
Całkiem częstym pytaniem jest: dlaczego Bóg właściwie nie przebaczył Adamowi? Nie byłoby wtedy przecież tego całego problemu z grzechem, zbawieniem, itd.? Gdyby jednak Abraham sądził, że Bóg wytłumaczy człowieka lub oczyści go z winy, czułby, że Bóg jest niestały i dlatego nie mógłby wierzyć bezgranicznie w uczynione mu obietnice. Mógłby rozumować: jeśli Bóg raz zmienił zdanie, dlaczego nie mógłby zmienić go ponownie? Jeśli ustąpiłby w sprawie wyroku śmierci, czy nie mógłby ustąpić w sprawie obiecanej łaski i błogosławieństwa? Bóg nie pozostawia nas w takiej niepewności. Daje nam wystarczające zapewnienie zarówno o swojej sprawiedliwości, jak i o niezmienności. Bóg nie może winnych oczyścić od winy, mimo iż tak ich umiłował, że “(…) własnego Syna nie oszczędził, ale go za nas wszystkich wydał [na śmierć] (…)” – Rzymian rozdział 8 werset 32.
W Biblii jest więcej podobnych obrazów wskazujących na konieczność śmierci i przelania krwi dla oczyszczenia z grzechu. Nie będziemy ich wszystkich wymieniać, ale na przykład zwrócimy uwagę na to, że kiedy człowiek po raz pierwszy uświadomił sobie swoje odsunięcie od Boga, usiłował przykryć się połączonymi liśćmi figowymi (1 Mojżeszowa rozdział 3 werset 7: „Wówczas otworzyły się oczy im obojgu i zobaczyli — że są nadzy. Spletli więc figowe liście i sporządzili sobie z nich przepaski”). Przedstawia to starania człowieka, aby usprawiedliwić się przez własne uczynki. Lecz Bóg nie mógłby uznać ludzkich uczynków, choćby nawet najlepszych, za podstawę usprawiedliwienia, dlatego też „Jahwe Bóg sporządził dla mężczyzny i dla jego żony odzienie ze skór i przyodział ich” (1 Mojżeszowa rozdział 3 werset 21). W ten sposób Bóg okazał łaskę wobec grzesznego rodzaju ludzkiego, jednocześnie ilustrując także konieczność śmierci i przelewu krwi, aby dostarczyć człowiekowi okrycia.
Podobnie widać to w 1 Mojżeszowej rozdziale 4 wersetach 2-4: „(…) Abel stał się pasterzem trzód, a Kain uprawiał rolę. (3) I zdarzyło się po pewnym czasie, że Kain ofiarował dla Jahwe z płodów ziemi, (4) Abel zaś ofiarował z pierworodnych trzody i ich tłuszcz. (5) Jahwe wejrzał na Abla i na jego ofiarę, a na Kaina i jego ofiarę nie spojrzał (…)”. Bóg odmówił przyjęcia ofiary Kaina, składającej się z roślin, które on sam wyhodował (przedstawiającej ludzkie wysiłki usprawiedliwienia samego siebie przez ofiarowanie Bogu swoich dobrych uczynków, bez uznania potrzeby okupu i przelania krwi). Bóg przyjął natomiast ofiarę Abla, ponieważ wskazywała ona na konieczność odebrania życia i przelania krwi, aby uzyskać harmonię i łączność między człowiekiem i Bogiem.
Nawiasem mówiąc – świadczy to także o tym, że Jezus na krzyżu musiał naprawdę umrzeć, jego krew naprawdę musiała być przelana, jeżeli miał On zbawić ludzi – to nie mógł być tylko „teatrzyk”, nie mogło być udawanie. Bez prawdziwej śmierci Jezusa sprawiedliwość nie zostałaby zaspokojona, więc wyrok śmierci nie mógłby zostać (w odpowiednim czasie) zdjęty z Adama, a przez niego z reszty ludzkości.