Proces przemiany natury
Posłuchaj lub pobierz mp3:
Narodziny do duchowej natury w chwili zmartwychwstania muszą być poprzedzone spłodzeniem z ducha, które następuje w momencie poświęcenia się, tak jak narodziny z ciała są, rzecz jasna, poprzedzone spłodzeniem z ciała. Wszyscy, którzy rodzą się z ciała na podobieństwo pierwszego Adama, ziemskiego, najpierw byli spłodzeni z ciała. Niektórzy zostali ponownie spłodzeni, ale z ducha Bożego, poprzez Słowo Prawdy, aby we właściwym czasie mogli narodzić się z ducha na podobieństwo niebiańskich istot, w pierwszym zmartwychwstaniu: „Przeto jak nosiliśmy obraz ziemskiego człowieka, tak będziemy też nosili obraz niebieskiego” (1 Koryntian rozdział 15 werset 49) – jeśli nie odpadli:
- Hebrajczyków rozdział 6 werset 6, który zacytujemy od wersetu 4): „(4) Niemożliwe jest bowiem, żeby tych, którzy raz zostali oświeceni i zakosztowali daru niebieskiego, i stali się uczestnikami Ducha Świętego; (5) Zakosztowali też dobrego słowa Bożego i mocy przyszłego wieku; (6) A odpadli – ponownie odnowić ku pokucie, gdyż sami sobie znowu krzyżują Syna Bożego i wystawiają go na hańbę”.
Przyjęcie niebiańskiego wezwania i posłuszne poświęcenie się temu wezwaniu następowało w jednej szczególnej chwili. Jednak doprowadzenie każdej myśli do harmonii z umysłem Boga było pracą stopniową, stopniowym przybliżaniem do nieba tego, co w sposób naturalny skłania się ku ziemi. Apostoł nazywa ten proces dziełem przemiany, mówiąc tak:
- Rzymian rozdział 12 werset 2: „A nie upodabniajcie się do tego świata, ale się przemieńcie [do niebieskiej natury] przez odnowienie umysłu swego, abyście umieli rozróżnić, co jest wolą Bożą, co jest dobre, miłe i doskonałe”.
Zauważmy, że te słowa apostoła nie są skierowane do niewierzącego świata, ale do tych, których uznawał on za braci, na co wskazuje poprzedni werset:
- Rzymian rozdział 12 werset 1: „Proszę was tedy, bracia (…), abyście stawiali ciała wasze ofiarą żywą, świętą, przyjemną Bogu”.
Panuje powszechne mniemanie, że gdy jakiś człowiek nawróci się, czyli odwróci się od grzechu do sprawiedliwości i ze stanu niewiary oraz opozycji wobec Boga do polegania na Nim, to dokonuje się owa przemiana, o której mówi Paweł. Rzeczywiście, jest to wielka zmiana, pewna przemiana, lecz nie ta przemiana, o której mówił tutaj Paweł. Jest to przemiana charakteru, podczas gdy Paweł mówił o przemianie natury obiecanej na pewnych warunkach wierzącym Wieku Ewangelii. Zachęcał on tam wierzących do wypełniania tych warunków. Gdyby wspomniana przemiana charakteru już nie nastąpiła u tych, do których się zwracał, nie mógłby nazwać ich braćmi; braćmi którzy mieli do złożenia w ofierze coś „świętego i przyjemnego Bogu”. Tylko bowiem ci, którzy są usprawiedliwieni przez wiarę w okup, są uważani za świętych i przyjemnych przed obliczem Bożym. Przemiana natury była dla tych, którzy w Wieku Ewangelii składali swoje usprawiedliwione człowieczeństwo jako ofiarę żywą, tak jak to uczynił Jezus, ofiarowując swoje doskonałe człowieczeństwo i rezygnując z wszelkich praw oraz roszczeń do przyszłej ludzkiej egzystencji, jak również ignorując obecne ludzkie korzyści, przywileje, prawa, itd. Pierwszą rzeczą, jaką mieli oni ofiarować była ludzka wola. Od zrobienia tego nie mogli dłużej kierować się swoją własną wolą ani wolą innego człowieka, lecz tylko Boską. Boska wola stawała się ich wolą, a ludzką wolę, która miała być zlekceważona i ofiarowana, uważali nie za swoją, ale za wolę kogoś innego. Gdy Boska wola stawała się ich wolą, zaczynali myśleć, rozumować i osądzać rzeczy z Boskiego punktu widzenia. Plan Boży stawał się ich planem, a Boskie sposoby postępowania stawały się ich sposobami postępowania. Nikt, kto w Wieku Ewangelii w dobrej wierze nie ofiarował samego siebie i w konsekwencji nie doznał owej przemiany – spłodzenia z ducha, nie może w pełni zrozumieć jej procesu. Pierwotnie mogli korzystać ze wszystkiego, co nie było faktycznie grzeszne, bowiem świat i jego wszystkie dobre rzeczy zostały stworzone dla przyjemności człowieka. Jedyną trudność stanowiło ujarzmienie grzesznych skłonności. Poświęceni, czyli przemienieni – spłodzeni z ducha, prócz wysiłku podejmowanego w celu ujarzmienia grzechu, musieli ofiarować obecne dobre rzeczy i poświęcić swoją energię na służbę Bogu. Te osoby, każdego dnia wierne w służbie i ofiarowaniu, rzeczywiście zdawały sobie sprawę z faktu, że ten świat nie był miejscem ich odpoczynku oraz że nie mieli tutaj „miasta trwałego”, a ich serca i nadzieje zwracały się do „odpocznienia, jakie pozostaje dla ludu Bożego”. Ta błogosławiona nadzieja ożywiała ich i natchnęła do trwania w ofierze.
W ten sposób ich umysł był odnawiany, czyli przemieniany, przez poświęcenie, a ich pragnienia, nadzieje i dążenia zaczynały wznosić się w kierunku obiecanych duchowych i niewidzialnych rzeczy, podczas gdy ich ludzkie nadzieje umierały. Ci, którzy w taki sposób byli przemieniani, przechodząc ten proces zmian, byli uważani za „Nowe Stworzenia” spłodzone przez Boga i proporcjonalnie do tych zmian – za uczestników boskiej natury. Zauważmy dobrze różnicę między tymi „Nowymi Stworzeniami” a wierzącymi nazywanymi „braćmi”, którzy byli tylko usprawiedliwieni. Ci ostatni nadal byli “z ziemi ziemscy”, i – prócz grzesznych pragnień – ich nadzieje, ambicje i dążenia były takie, jakie mają być w pełni zaspokojone w okresie obiecanej restytucji wszystkich rzeczy. Natomiast ci pierwsi nie należeli do “tego świata”, tak jak Chrystus nie był “z tego świata”. Ich nadzieje koncentrowały się na rzeczach niewidzialnych, gdzie Chrystus siedzi po prawicy Boga. Perspektywa ziemskiej chwały bardzo zachwyca człowieka, ale już dłużej nie zadowalała spłodzonych do tej niebiańskiej nadziei, tych, którzy rozumieli chwałę niebiańskich obietnic i którzy doceniali tę część, jaka została im wyznaczona w Bożym planie. Ów nowy boski umysł był zadatkiem ich dziedzictwa, zupełnej duchowej natury – umysłu i ciała.
Niektórzy mogą być nieco zaskoczeni wyrażeniem: boskie ciało, ale wiemy, że Jezus jest teraz wiernym obrazem swego Ojca i że zwycięzcy będą podobni do Niego:
- 1 Jana rozdział 3 werset 2: „będziemy do niego podobni, gdyż ujrzymy go takim, jakim jest”.
- 1 Koryntian rozdział 15 werset 44: „Jest ciało cielesne [ludzkie], jest też ciało duchowe”.
Nie możemy wyobrazić sobie ani naszego Niebiańskiego Ojca, ani naszego Pana Jezusa wyłącznie jako wielkie umysły bez ciała. Mają oni duchowe ciała, i te ich duchowe ciała są chwalebne – chociaż dotąd nie zostało ludziom objawione, jak wielka jest ta chwała, i prawdopodobnie nie będzie to zresztą objawione nikomu, kto sam nie stał się “uczestnikiem boskiej natury”.
Mimo że przemiana umysłu ludzkiego w duchowy była pracą stopniową, przemiana ciała z ludzkiego w duchowe nie była stopniowa, lecz natychmiastowa (1 Koryntian rozdział 15 werset 52: „nagle, w oka mgnieniu, na odgłos trąby ostatecznej; albowiem zabrzmi trąba i umarli powstaną nieskażeni, a my będziemy przemienieni”). Za swego życia, jak mówił Paweł (w 2 Koryntian rozdziale 4 wersecie 7: „Mamy zaś ten skarb w naczyniach glinianych, aby wspaniałość tej mocy była z Boga, a nie z nas”), mieli oni ten skarb (umysł właściwy dla boskiej natury) w naczyniach glinianych, ale w czasie właściwym ów skarb znalazł się w chwalebnym naczyniu, stosownym dla niego – w ciele duchowym.
Zrozumieliśmy, że ludzka natura jest podobieństwem duchowej natury (1 Mojżeszowa rozdział 5 werset 1: „Oto lista potomków Adama. Kiedy Bóg stworzył człowieka, uczynił go na swoje podobieństwo”). Na przykład Bóg ma wolę, mają ją też ludzie i aniołowie. Bóg posiada zdolność rozumowania i zapamiętywania, to samo posiadają Jego inteligentne stworzenia – aniołowie i ludzie. Charakter procesów umysłowych u wszystkich jest taki sam. Dysponując tymi samymi informacjami do rozważenia w podobnych warunkach, te różne natury są w stanie dojść do tych samych wniosków.
Chociaż zdolności umysłowe natury boskiej, anielskiej i ludzkiej są podobne, wiemy jednak, że natury duchowe posiadają władze przekraczające ludzkie; władze, które, jak sądzimy, nie wynikają z różnych zdolności, ale z szerszego zasięgu tych samych zdolności i różnych okoliczności, w jakich działają. Ludzka natura jest doskonałym ziemskim obrazem duchowej. Posiada takie same władze, choć ograniczone do sfery ziemskiej, z możliwościami i zdolnościami dostrzegania poza własną sferą tylko tego, co Bóg uzna za słuszne objawić dla dobra i szczęścia człowieka.
Najwyższą duchową naturą jest natura boska. Jak niezmierzona jest odległość pomiędzy Bogiem i Jego stworzeniami! Możemy mieć zaledwie słabe wyobrażenie chwały Boskiej mądrości, mocy i dobroci, które, przesuwając się przed nami jak w kalejdoskopie, pozwalają nam dostrzec niektóre z Jego potężnych dzieł. Możemy jednak ocenić i pojąć chwałę doskonałej ludzkiej natury.
Rozumiejąc jasno te rzeczy, jesteśmy w stanie pojąć, w jaki sposób przebiega przemiana z natury ludzkiej w duchową, mianowicie staje się to przez przeniesienie tych samych władz umysłowych do wyższego stanu. Gdy Nowe Stworzenia zostały przyobleczone w niebiańskie ciała, otrzymały odpowiednie dla tej natury duchowe zdolności, oraz właściwy dla niej zasięg myśli i mocy.
Przemiana, czyli przekształcenie umysłu z ziemskiego w niebiański, jakiej poświęceni w Wieku Ewangelii doświadczali tutaj, była początkiem przemiany natury. Nie była to przemiana mózgu ani cud powodujący jego odmienne działanie. Zmieniała się ich wola i skłonność umysłu. Nasza wola i uczucia określają naszą indywidualność. Zatem owa przemiana dokonywała się i byli oni uważani za faktycznie należących do niebiańskiej natury, gdy ich wola i uczucia doznały takiej przemiany. Można by rzec, iż początek był nieznaczny, ale spłodzenie, z definicji, jest zawsze tylko nieznacznym początkiem. Stanowiło ono jednak zadatek, zapewnienie, że dzieło będzie ukończone:
- Efezjan rozdział 1 wersety 13 i 14: „(13) W Nim i wy, gdy usłyszeliście Słowo prawdy, dobrą nowinę o waszym zbawieniu — i dzięki któremu uwierzyliście — zostaliście opieczętowani obiecanym Duchem Świętym. (14) Ten Duch jest zadatkiem naszego dziedzictwa do czasu otrzymania własności — dla pomnożenia Jego chwały”.