Ustrój starożytnego Izraela – cz.2: Jego forma rządów
Posłuchaj lub pobierz mp3:
W poprzednim odcinku zauważyliśmy już, że z punktu widzenia niewierzących, rząd Izraela był demokratyczny, lecz według własnych twierdzeń tego narodu rząd ów stanowił teokrację, to znaczy rząd Boski, a to dlatego, że do tych praw, danych przez Boga za pośrednictwem Mojżesza, nie wolno było wprowadzać poprawek.
Z uwagi na wynik naszych rozważań z poprzedniego odcinka, można więc powiedzieć, że Izrael był demokracją (w języku greckim słowo ‘dimokratia’ oznaczało i wciąż oznacza ‘republikę’, albo po polsku ‘rzeczpospolitą’]), której urzędnicy działali z ustanowienia Bożego. Tych, którzy nieświadomie utrzymują, że Biblia sankcjonuje rządy monarchii ustanowionej nad ludem zamiast “rządów ludu przez lud”, informujemy, że owa demokratyczna forma rządu trwała ponad czterysta lat. Dopiero potem zmieniono ją na królestwo na żądanie “starszych”, bez Pańskiej aprobaty. Do Samuela, który w pewnym sensie działał jako nieformalny prezydent, Bóg rzekł: “Wysłuchaj głosu ludu we wszystkim, co mówią do ciebie, gdyż nie tobą wzgardzili, lecz mną wzgardzili, bym nie był królem nad nimi” (1 Samuelowa rozdział 8 werset 7). Na żądanie Boga Samuel wytłumaczył narodowi izraelskiemu, w jaki sposób prawa i swobody ludu zostaną znieważone i jak Izraelici staną się sługami w wyniku tej zmiany. Ale Izrael był zafascynowany popularną ideą, której wzór widział u innych narodów (polecamy zapoznanie się z całą tą historią, która zapisana jest w 1 Samuelowej rozdziale 8 wersetach 6-22). Któż, zastanawiając się nad pragnieniem posiadania przez nich króla, nie pozostanie pod wrażeniem, że Mojżesz (a także i ktokolwiek z późniejszych przywódców Izraela – Jozue, Samuel, itd.) mógł bez trudu obwołać się głową wielkiego imperium?
Mimo że Izrael jako całość stanowił jeden naród, jednak od śmierci Jakuba uznawano zawsze jego podział na pokolenia. Każda rodzina, czyli pokolenie, jednomyślnie wybierała pewnych członków, uznając ich za swych przedstawicieli, czyli wodzów. Zwyczaj ten utrzymywał się nawet w ciągu długiej niewoli w Egipcie. Nazywano ich wodzami/przywódcami lub starszymi i to właśnie im Mojżesz powierzył zaszczyt i władzę cywilnego panowania. Gdyby jednak Mojżesz pragnął zatrzymania władzy dla siebie i swojej rodziny, to ci starsi/przywódcy byliby ostatnimi, których by uhonorował on władzą i stanowiskami.
Pochodzące od Boga pouczenia udzielone osobom wyznaczonym do sprawowania władzy świeckiej, są wzorem prostoty i czystości. Mojżesz oświadcza ludowi w obecności owych sędziów: “W tym czasie nakazałem waszym sędziom: Wysłuchajcie waszych braci i rozsądzajcie sprawiedliwie w sprawach, jakie ktoś ma ze swym współplemieńcem lub obcym przybyszem. Nie bądźcie stronniczy w sądzie, wysłuchujcie jednakowo małego i wielkiego, nie lękajcie się nikogo, gdyż sąd należy do Boga; sprawy zaś, które będą dla was zbyt trudne, mnie przedkładajcie, a ja się nimi zajmę” (5 Mojżeszowa rozdział 1 wersety 16-17). Po śmierci Mojżesza trudne sprawy były przedstawiane bezpośrednio Bogu przez najwyższego kapłana i otrzymywana za pośrednictwem Urim i Tummim odpowiedź brzmiała: “Tak” lub “Nie”.
Co więc powiemy w świetle tych faktów o teorii sugerującej, iż owe księgi zostały napisane przez nieuczciwych kapłanów chcących sobie zabezpieczyć wpływy i władzę nad ludem? Czy ci ludzie, mając podobny zamiar, sfabrykowaliby zapisy szkodzące celowi, jaki zamierzali osiągnąć? zapisy, które stanowczo dowodzą, iż wielki wódz Izraela, pochodzący z ich pokolenia, na rozkaz Boga odsunął kapłanów od władzy cywilnej, oddając ją w ręce ludu? Czy ktokolwiek mógłby uznać taką konkluzję za rozsądną?