Czy Bóg jest autorem zła i grzechu?

Izajasza rozdział 45 werset 7

„Który czynię światłość, i stwarzam ciemności; sprawuję pokój, i stwarzam złe. Ja Pan czynię to wszystko.”
(BG)

linia1

„Ja czynię światło i stwarzam ciemności, sprawiam pomyślność i stwarzam niedolę. Ja, Pan, czynię to wszystko.”
(BT)

linia2

Amosa rozdział 3 werset 6

„Izali się ludzie nie lękają, gdy trąba w mieście zabrzmi? izali jest w mieście co złego, którego by Pan nie uczynił?”
(BG)

linia1

„Czyż dmie się w trąbę w mieście, a lud nie zadrży? Czyż zdarza się w mieście nieszczęście, by Pan tego nie sprawił?”
(BT)

Powinno się jednak dostrzec wielką różnicę pomiędzy bezspornym faktem zezwolenia na zło przez Boga a poważnym błędem tych, którzy oskarżają Boga o autorstwo i sprowokowanie grzechu. Ten pogląd jest po pierwsze bluźnierczy, a po drugie sprzeczny z faktami przedstawionymi w Piśmie Świętym. Osoby, które popadają w ten błąd, czynią to, usiłując znaleźć plan zbawienia inny niż ten, jaki Bóg nam zabezpieczył przez ofiarę Chrystusa jako cenę okupu za nas. Jeśli udaje się im przekonać siebie i innych, że Bóg jest odpowiedzialny za wszelki grzech, niegodziwość i zbrodnię, a człowiek jako niewinne narzędzie w Jego rękach, został zmuszony do popełniania grzechu, torują tym samym drogę teorii, że to nie ofiara za nasze grzechy, nie jakakolwiek forma miłosierdzia była potrzebna, lecz po prostu SPRAWIEDLIWOŚĆ. W ten sposób dają podstawę innej części swej fałszywej teorii, mianowicie uniwersalizmowi, twierdząc, że jak Bóg spowodował grzech, niegodziwość oraz zbrodnię rasy ludzkiej, tak On też spowoduje wyzwolenie całej ludzkości z grzechu i śmierci.

Wnioskując, że Bóg chciał spowodować i spowodował grzech i że nikt nie mógł się temu oprzeć, twierdzą oni, iż w takim razie, gdy Bóg zechce zaprowadzić sprawiedliwość, również nikt nie będzie mógł Mu się oprzeć. Jednak w takim rozumowaniu zupełnie pomija się najwspanialszą zaletę człowieka, wolność woli, czyli wyboru, najbardziej uderzającą cechę upodobniającą go do Stwórcy. Teoretycznie więc – w wyniku przyjęcia tej teorii – człowiek zostaje zdegradowany do poziomu maszyny działającej tylko wtedy, kiedy się ją uruchomi. Gdyby tak było, człowiek, zamiast być panem ziemi, byłby niższy nawet od owadów, bo bez wątpienia owady mają wolę, czyli prawo wyboru. Nawet maleńkiej mrówce dane jest prawo woli, a człowiek nie może zniszczyć tej woli, mimo że dzięki swej większej sile może się jej sprzeciwić lub przeszkodzić.

Na poparcie teorii, że Bóg jest odpowiedzialny za wszelki grzech, niegodziwość i zbrodnię, a człowiek jako niewinne narzędzie w Jego rękach, został zmuszony do popełniania grzechu, przytacza się dwa wersety Pisma Świętego (Izajasza rozdział 45 werset 7 i Amosa rozdział 3 werset 6), w których źle został zrozumiany wyraz zło. (Spójrz do ramki obok)
Poprzednia strona
Następna strona