… o uniżenie
które odczuwa przykrość z powodu upadku wroga i cieszy się z własnych upokorzeń.
Posłuchaj lub pobierz mp3:
„(…) Powinniśmy zauważyć, że prawo Boże wymaga nie tylko sprawiedliwości, ale także miłości – najwyższej miłości do Boga oraz miłości do naszych bliźnich. Wymaga miłosierdzia, dobroci. Przypomnijmy sobie nakazy w tym względzie, jakie Bóg dał cielesnemu Izraelowi znajdującemu się pod Zakonem. Zobaczmy, jak daleko one sięgały: „Jeżeli napotkasz zabłąkanego wołu albo osła twego nieprzyjaciela, odprowadź go zaraz z powrotem do niego. Jeżeli zobaczysz, że osioł twego przeciwnika upadł pod ciężarem, nie opuszczaj go, lecz dopomóż mu podnieść go” – 2 Mojżeszowa rozdział 23 wersety 4 i 5. „Jeśli łaknie twój nieprzyjaciel, nakarm go chlebem, a jeśli pragnie, napój go wodą, bo wtedy węgle rozżarzone zgarniesz na jego głowę, a Pan ci odpłaci” – Przypowieści Salomonowe rozdział 25 wersety 21 i 22. Jeśli miłość tak obszerna i tak wszechstronna jak ta wymagana była przez Boży Zakon oraz była obowiązkowa dla cielesnego Izraela, to w jakimż stopniu duchowy Izrael powinien posiadać i przejawiać tę szlachetną cechę! (…)”
W.T. R-5643 – 1915 r.
„(…) Przeto ponad nieomal wszystko inne, strzeżmy dobrze naszej pokory. Tylko wtedy, gdy jesteśmy małymi w naszych własnych oczach, Bóg może użyć nas bez żadnej dla nas szkody. Nawet jeszcze wtedy nie osłoni nas od prób wierności. Jeżeli tedy Bóg wywyższył cię nieco dziś, jeżeli udzielił ci nieco zachęty, dając ci powodzenie w Jego służbie, przyjmij to w pokorze, pamiętając o swej własnej niegodności i niesposobności do Jego służby bez Jego zasilającej pomocy, bądź również gotowym przyjąć upokorzenia, które mogą przyjść na cię jutro, jako potrzebne dla wyćwiczenia i zrównoważenia twego charakteru. Jeżeli wczorajsze powodzenie oburza cię z powodu dzisiejszych upokorzeń, to strzeż się, bo nie jesteś jeszcze tak dojrzałym duchowo jak być powinieneś. Jakiekolwiek powodzenie dla prawdy mogłoby być osiągnięte przez nas, pamiętajmy zawsze, że zaliczani jesteśmy do „rzeczy, których niemasz”. Starajmy się więc, aby nasze uczucia i doświadczenia były podobne do tych, które przechodził św. Paweł, który powiedział: ”Bomci się ja nauczył na tym przestawać co mam. Umiem i uniżać się, umiem i obfitować; wszędy i we wszystkich rzeczach jestem wyćwiczony i nasyconym być i łaknąć i obfitować i niedostatek cierpieć, wszystko (to) mogę w Chrystusie, który mię posila” – (Filipian rozdział 4 wersety 11-13). (…)”
„(…) Zapewne, że początkiem tej mądrości jest bojaźń, czyli szacunek dla Boga. Bez wzrastania w tej bojaźni Pańskiej, nie możemy wzrastać w mądrości. Gdy w jakimkolwiek stopniu stracimy najwyższy szacunek do Pańskiego Słowa, gdy zaniedbamy nasz przywilej społeczności z Nim przez modlitwę, przez badanie Jego Słowa, przez rozmyślanie o Jego chwalebnym charakterze i planie, oraz przez posłuszeństwo Jego woli, to nie dostąpimy Jego błogosławieństw i tej mądrości z góry pochodzącej.
Gdy natomiast używamy te przywileje i otwieramy nasze serca na przyjęcie wszystkiego, co Boska łaska nam przygotowała, to zapewne, że możemy chlubić się w Panu. Niechaj taki „chlubi się, że rozumie i zna Mię”. Znać Boga w taki sposób nie jest tylko, aby wiedzieć o Nim, wiedzieć nieco o Jego dziełach i sposobach, lecz jest to znajomość, którą mamy przez bliską społeczność z Bogiem – znajomość, która przez żywą wiarę pieczętuje świadectwa Jego Słowa na sercach naszych i daje nam zrozumieć, że świadectwa te stosują się do nas i że Sam Pan jest naszym przyjacielem, pomocnikiem, doradcą i przewodnikiem. W ten sposób zaznajamiamy się z Jego duchem, z Jego zasadami i działalnością – rozumiemy Go – wiemy jak tłumaczyć sobie Jego opatrzność, jak rozpoznawać Jego kierownictwo i przez to jakoby codziennie chodzić z Nim. Tym sposobem jesteśmy również prowadzeni do coraz zupełniejszej oceny Boskiej sprawiedliwości i Jego dobrotliwości, która w słusznym czasie ustanowi sprawiedliwość na całej ziemi. Zapewne, że możemy chlubić się w Panu i w Jego wielkiej łaskawości dla nas, gdy w ten sposób zrozumiewamy i poznajemy Go coraz lepiej.
W tym błogosławionym znaczeniu możemy wyrazić się o Boskiej miłości i pieczy, słowami Psalmisty: „W Panu się chlubić będzie dusza moja, co usłyszawszy pokorni rozweselą się. Wielbijcie Pana ze mną, a wywyższajcie imię Jego społecznie; bom szukał Pana i wysłuchał mię, a ze wszystkich strachów moich wyrwał mię Ten chudzina wołał, a Pan wysłuchał i ze wszystkich ucisków jego wybawił go. Skosztujcie, a obaczcie, jako jest dobry Pan; błogosławiony człowiek, który w Nim ufa. Bójcie się Pana święci Jego, bo niemasz niedostatku bojącym się Go” – (Psalm 34 wersety 2-10).
Błogim jest to doświadczenie dziecka Bożego, lecz ono nigdy nie może być odczute w sercu wyniosłym, albowiem „Bóg sprzeciwia się pysznym, a pokornym łaskę daje. Uniżajcie się tedy pod mocną ręką Bożą, aby was wywyższył czasu swego” (1 Piotra rozdział 5 wersety 5-6) (…)”
W.T. R-1919 a -1896 r.