… o gorliwość

która nigdy nie ustaje w działaniu, ale też nie szuka poklasku i nie domaga się pochwał.

... o gorliwość„Gorliwość domu twego pożera mnie” – Psalm 69 werset 10

„Zimni, wyrachowani ludzie mogą posiadać inne pozytywne cechy, lecz ci, którzy raz doznali łaski Pana, nie mogą być zimni ani nawet letni. Raz rozpalona miłość, powinna prowadzić ich do zużywania się w gorliwości. Tak było z naszym Panem Jezusem i był to jeden z powodów, dla których Ojciec Go miłował. Niech wszyscy, którzy pragną podobać się Panu, będą tak napełnieni tym samym duchem gorliwości dla sprawiedliwości i prawdy, że strawi on ich jako ofiary na ołtarzu Pana. W ten sposób będą bardzo podobać się Panu i nadawać do przyjęcia przez Niego poprzez Jezusa, naszego Pana.

Gorliwość to energiczne oddanie się pewnej sprawie i ożywiona aktywność w niej. Właściwie rozwinięta w dziecku Bożym, stanowi połączenie wielu zalet, wśród których szczególnie wyróżniają się: wiara, nadzieja, miłość, aktywność, entuzjazm i posłuszeństwo. Gorliwość w dzieciach Bożych jest skierowana na realizowanie Boskiego planu i działa różnie względem osób i zasad, zależnie od ich postawy i związku z planem Bożym. Dlatego gorliwość działa przychylnie wobec pewnych zasad i osób, a nieprzychylnie wobec innych zasad i osób. Gorliwość domu Bożego, tj. zarówno gorliwość na rzecz domu Pana, jak i gorliwość typowa dla domu Pana, oznacza energiczne oddanie się Kościołowi i działalność na jego rzecz zgodnie ze Słowem. Jak w przypadku Jezusa, taka gorliwość ma charakter samoofiary, trawiąc nas i wszystko, co posiadamy, czym spodziewamy się być oraz co spodziewamy się posiąść jako istoty ludzkie.”
Codzienna Niebiańska Manna na 22 listopada

„Stosując inne porównanie Apostoł stwierdza, że nawet gdyby miał wiarę, która przenosi góry, nawet gdyby jego znajomość Boskich tajemnic i wszelkich innych tajemnic dalece przewyższała wiedzę wszystkich innych ludzi, nawet gdyby w gorliwości dla człowieka czy dla Boga stał się męczennikiem i pozwoliłby spalić swe ciało, to mimo wszystko, jeśli głównym motywem całej tej działalności nie byłaby miłość, wszystkie ofiary, całe samozaparcie, wszelkie wysiłki, nawet owo spalenie ciała, nie przyniosłyby żadnego pożytku. O tak, drodzy przyjaciele! Gdy zaczynamy patrzeć na sprawy z Bożego punktu widzenia, dostrzegamy, jak wielkie są Jego wymagania. Ale nasz rozsądek zapewnia nas, że jest to dobre i słuszne, iż miłość została przez Boga ustanowiona jako jedyny wzorzec, przy użyciu którego zostaniemy ostatecznie ocenieni. Kto by zaś uważał, że posiadł już taką doskonałą miłość względem Boga i ludzi, tylko że nie widać tego w jego postępowaniu, bardzo się myli. Tam gdzie miłość wypełnia serca, tam też słowa, uczynki, myśli, spojrzenia będą o tym zaświadczać. Ten kto bardzo kocha, będzie też chętnie służył. Jeśli miłujemy Pana, będziemy znajdowali rozkosz w służbie dla Niego, niezależnie od niepowodzeń, bez oczekiwania na poklask i ziemskie uznanie. Będziemy pełnić służbę Pańską, nawet gdyby miała ona wywoływać dezaprobatę wśród ludzi i powodować zerwanie więzów przyjaźni. Słowa naszego drogiego Odkupiciela bardzo dobrze wyrażają owo usposobienie miłości: „Jest moją radością, mój Boże, czynić Twoją wolę, a Prawo Twoje mieszka w moim wnętrzu” (Psalm 40 werset 9). Oby każdy prawdziwy chrześcijanin umiał łączyć te dwa słowa: miłość i służba, a także umiał doprowadzić do tego, by jego miłość objawiała się gorliwością. Podobnie też miłość do braci będzie oznaczała pragnienie usługiwania im. Miłość dla domu i rodziny sprowadzi pragnienie okazywania im dobroci. Miłość do bliźniego będzie manifestowała się dążeniem do jego dobra na miarę naszej świadomości i naszych możliwości.”
C.T.R. SM-272
Poprzednia stronaNastępna strona