Eliasz w Sarepcie – cz.2: antytyp wydarzeń
Pamiętając o historycznych faktach jakie pokrótce zarysowaliśmy w poprzednim odcinku, spójrzmy obecnie na typ i jego antytyp.
1 Królewska rozdział 17 wersety 8-16:
„(8) Wtedy PAN skierował do niego Słowo tej treści: (9) Wstań, udaj się do Sarepty, która należy do Sydonu, i tam zamieszkaj. Oto nakazałem tam pewnej kobiecie, wdowie, aby cię utrzymywała. (10) Eliasz wyruszył zatem do Sarepty, a gdy wchodził do bramy miasta, oto pewna kobieta, wdowa, zbierała tam kawałki drewna. Zawołał więc do niej: Przynieś mi, proszę, trochę wody w jakimś naczyniu. Chciałbym się napić! (11) A gdy szła, aby naczerpać wody, zawołał za nią: Przynieś mi też, proszę, kawałek chleba! (12) Lecz ona odpowiedziała: Jak żyje PAN, twój Bóg, nic jeszcze nie upiekłam. Mam tylko garść mąki w dzbanie i nieco oliwy w kance. Właśnie zbieram parę jakichś patyków, żeby przyrządzić coś dla siebie i mojego syna, a gdy to zjemy, to przyjdzie nam umrzeć. (13) Ale Eliasz uspokoił ją: Nie bój się! Idź i zrób, jak mówisz, najpierw jednak przyrządź mi z tego mały placek i wynieś tu, do mnie, a dla siebie i swojego syna przygotujesz coś potem. (14) Gdyż tak mówi PAN, Bóg Izraela: Mąka nie skończy się w dzbanie i oliwy w kance nie zabraknie do dnia, w którym PAN znów ześle deszcz na tę ziemię. (15) Kobieta poszła więc i postąpiła tak, jak jej powiedział Eliasz, po czym jedli, ona, on i pozostali w jej domu, przez wiele dni. (16) Mąka nie wyczerpała się w dzbanie, a w kance nie zabrakło oliwy, zgodnie ze Słowem PANA, które wypowiedział za pośrednictwem Eliasza”.
Sarepta (hebrajskie צָֽרְפַת (Tsarĕphath) – „miejsce wytapiania”/”rafineria”/”warsztat topienia i oczyszczania metali”), reprezentuje ciężką sytuację protestujących przeciwko papieskiemu absolutyzmowi i bałwochwalstwu. To, że należała ona do antytypicznego Sydonu (hebrajskie צִידוֹן (Tsiydown) – „łowienie” (ryb) ) oznacza, że żyli oni w sferze niebędącej w harmonii z ogólnym nurtem nominalnego Izraela duchowego, a mimo to w mniejszym lub większym stopniu szli z nim na kompromis (łowili, handlowali).
Fakt, że wdowa znajdowała się przy bramie miasta (werset 10) przedstawia wysoką pozycję stronnictwa protestującego – w starożytnych czasach bramy były wejściami do miast, miasto zaś to miejsce zorganizowanego zamieszkania ludzi. W antytypie miasto przedstawia więc ludzi (w tym także: lud Boży) w ich zorganizowanych w dany sposób (opisany w jego nazwie) władzach umysłowych, a bramy to metody/sposoby wejścia do niego, stania się częścią ludu zamieszkującego w tym mieście, więc przedstawiają rozmaitej rangi wykładowców, głosicieli, kolporterów, itp., wraz ze stosowanymi przez nich metodami/zarządzeniami, przez które obce osoby otrzymują możliwość wejścia do tego miasta. W związku z tym są to pozycje eksponowane/szczególnie widoczne, nie tylko dla mieszkańców danego miasta, ale także dla obcych.
Drwa reprezentują argumenty przeciwne papieskiemu absolutyzmowi i bałwochwalstwu (ponownie tu przywołujemy 2 Tymoteusza rozdział 2 werset 15: „Staraj się, abyś się doświadczonym stawił Bogu robotnikiem, który by się nie zawstydził i który by dobrze rozbierał [greckie: ὀρθοτομέω „orthotomeo” czyli „ciął prosto” (jak właśnie drewno) – „dobrze oddzielał”: badał, wyjaśniał, odróżniał jedne rzeczy od innych] słowo prawdy”). Ich zbieranie przedstawia gromadzenie biblijnych, opartych na faktach i logicznych argumentów na te tematy.
Spotkanie jej tam przez Eliasza i jego prośba o żywność i coś do picia, i to zanim miała je ona przygotować dla samej siebie i swego syna, który reprezentuje reformatorskie ruchy protestujących, jest typem tego, że (1) przybywający z Hiszpanii poświęceni bracia zastali protestujących publicznie jako znaczące stronnictwo, badające i działające przeciwko papieskiemu absolutyzmowi i bałwochwalstwu; oraz (2) że braciom tym bardzo zależało na tym, by pierwszą czynnością protestujących było udzielenie im instrukcji na temat takiej prawdy, jakiej byli w stanie udzielić. Antytypiczny Eliasz obiecał wówczas następny pokarm na te tematy.
Naczynie/dzban na wodę (na prawdę) przedstawia Biblię, którą Karol Wielki i Ludwik polecili zakonnikom przepisywać i umieszczać w kościołach i zakonach Lombardii, Francji i Niemiec.
Mąka reprezentuje niewielką ilość biblijnej prawdy, jaką znajdowali oni w tym naczyniu – w Biblii (ewangelia Mateusza rozdział 4 werset 4: „On zaś odpowiadając rzekł: Jest napisane: Nie samym chlebem żyje człowiek, lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Boga” i Amosa rozdział 8 werset 11: „Oto nadchodzą dni — oświadcza Wszechmocny PAN — że ześlę na ziemię głód. Nie będzie to głód chleba ani pragnienie wody, lecz głód słuchania słów PANA” wskazują, że chleb przedstawia Słowo Boże (a jak mówi ewangelia Jana rozdział 17 werset 17: „Słowo Twoje jest prawdą”), mąka to więc poszczególne prawdy wchodzące w skład całego Słowa Bożego.
Bańka oliwy przedstawia ducha zrozumienia pewnych biblijnych tematów (ewangelia Mateusza rozdział 25 wersety 1-12: „(1) Wtedy Królestwo Niebios przypominać będzie dziesięć panien. Wzięły one swoje lampy i wyszły na spotkanie pana młodego. (2) Pięć z nich było bezmyślnych, pięć — przezornych. (3) Bezmyślne wzięły wprawdzie lampy, lecz nie zabrały oliwy. (4) Przezorne oprócz swych lamp wzięły zapas oliwy. (5) Pan młody zwlekał z przyjściem. Panny w końcu uległy zmęczeniu i wszystkie zapadły w sen. (6) W środku nocy obudził je krzyk: Pan młody idzie! Wyjdźcie na spotkanie! (7) Panny się ocknęły i wzięły do rąk lampy. (8) Bezmyślne poprosiły przezorne: Ulejcie nam trochę z waszej oliwy, bo nam lampy gasną. (9) Przezorne na to: Nie, bo wtedy nie wystarczy ani nam, ani wam. Idźcie raczej do sprzedawców, u nich sobie kupcie. (10) Gdy więc udały się na zakupy, zjawił się pan młody. Panny, które były gotowe, weszły z nim na wesele. I drzwi zostały zamknięte. (11) Potem zaś nadeszły pozostałe panny. Panie! Panie! — wołały. — Otwórz nam, prosimy! (12) Lecz On im odpowiedział: Zapewniam, że was nie znam”).
Jak wykazaliśmy w poprzednim odcinku, protestujące stronnictwo udzieliło antytypicznemu Eliaszowi pożądanej prawdy, a potem nastąpiły uczty, które przez całą antytypiczną suszę utrzymywały przy życiu protestujące stronnictwo oraz ruchy reformatorskie, tak jak obiecał antytypiczny Eliasz, przy czym ruchy reformatorskie trwały przez jedno stulecie.
W roku 813 Ludwik Pobożny posłał Klaudiusza do Turynu, a Agobarda do Lyonu, z wyraźnym poleceniem działania przeciwko papieskiemu absolutyzmowi i bałwochwalstwu. Wspierani przez wielu podobnie myślących braci, prowadzili oni, szczególnie ten pierwszy, bohaterską walkę na tym polu, nawet wyrzucając z kościołów obrazy i relikwie. Doprowadziło to Klaudiusza do konfliktu z papieżem, któremu powiedział, gdy ten protestował przeciwko jego reformatorskim działaniom, że gdyby on, papież, postępował jak Apostoł, Klaudiusz szanowałby go; w przeciwnym razie jednak odnosi się do niego ewangelia Mateusza rozdział 23 wersety 2-4! (czyli: „(2) „Miejsce Mojżesza w nauczaniu zajęli nauczyciele Pisma i faryzeusze. (3) Czyńcie więc i zachowujcie wszystko, czego was uczą. Nie naśladujcie jednak ich czynów. Mówią bowiem, ale sami nie czynią. (4) Przygotowują wielkie ciężary, których nie można unieść, i nakładają je ludziom na ramiona, a sami nie chcą ruszyć ich nawet palcem”).
Zarówno ustna, jak i literacka działalność tych braci ściągnęła na nich nienawiść stronnictwa papieskiego, szczególnie na Klaudiusza, ich nauczyciela. Dodawała ona jednak otuchy protestującemu stronnictwu i podtrzymywała jego ruch reformatorski (syna wdowy), szczególnie w Lombardii, Francji i Niemczech, w wyniku czego kler i władcy Francji, Lombardii i Niemiec uzyskali prawa i przywileje, które zapewniały im swobody, później zwane „gallikańskimi swobodami kościelnymi”, oraz ducha wolności większego od tego, jaki występował w którymkolwiek innym chrześcijańskim kraju. Pod kierunkiem metropolity Hincmara, arcybiskupa Reims we Francji (w latach 845-882), oraz metropolity Hatto I, arcybiskupa Moguncji w Niemczech (w latach 891-913) – ten duch i te swobody umożliwiły wielu przedstawicielom francuskiego i niemieckiego kleru skuteczne odpieranie papieskiego absolutyzmu. Duch ten przez długi czas utrzymywał Francję i Niemcy stosunkowo wolnymi od rażącego bałwochwalstwa, panującego gdzie indziej w postaci kultu aniołów, świętych, obrazów i relikwii. Duch ten umożliwił także Ratrammusowi kompetentnie obalić transsubstancjację (bałwochwalstwo), wprowadzaną jako bałwochwalczą podstawę dla mszy przez jej twórcę, opata Paschasiusa Radbertusa, który zmarł w roku 865. Bez poparcia takiego stronnictwa, pobudzanego takim duchem i popierającego takie swobody, antytypiczny Eliasz nie mógłby przetrwać wśród panującego papieskiego ducha.