Antytypiczna prześladowczyni Eliasza

Antytypiczna prześladowczyni EliaszaNiewiasta/kobieta jest symbolem określającym sam Kościół, bez swego Mistrza i Głowy. Jako klasa oddzielna i różna od Pana – Oblubieńca, ona – Oblubienica, Małżonka Baranka – Kościół jest przedstawiana jako zaślubiona panna/dziewica. Jednak przypadku Eliasza (i działającego „w duchu Eliasza” Jana Chrzciciela) użyty jest symbol mężczyzny, gdyż zobrazowana w jego historii praca nie jest dziełem jedynie Kościoła w odłączeniu od Pana, lecz ich wspólnym dziełem. Nasz Pan był Głową i Poprzednikiem dla Kościoła w ciele (Eliasza), i jest on także Głową Kościoła tryumfującego – Chrystusa. Również w wielu innych przypadkach, w których chodzi o przedstawienie wspólnej pracy Jezusa Chrystusa i Jego Ciała, używany jest symbol mężczyzny. Jako przykład można tu podać Aarona i jego następców na urzędzie najwyższego kapłana/arcykapłana, którzy wyobrażają Chrystusa (Hebrajczyków rozdział 4 werset 14: „Skoro więc nasz najwyższy kapłan, Jezus, Syn Boży, jest tak wielki i dotarł do nieba, trzymajmy się mocno wyznania wiary”), podczas gdy podkapłani są obrazem na członków Jego Ciała. Podobnie jest z Melchizedekiem, który wyobraża całe Ciało w chwale, a także z Mojżeszem, Dawidem czy Salomonem. Dlatego też zastosowanie symbolu Eliasza dla ukazania wspólnej pracy Chrystusa i Kościoła zgodne jest z innymi miejscami Pisma Świętego.

Analogicznie w Biblii niewiastą/kobietą jest określany nominalny Kościół – mówiący o sobie, że jest prawdziwym Kościołem – Oblubienicą, Małżonką Barankową, jednak w rzeczywistości będący nierządnicą – osobą pozostającą w nieczystym związku z kimś innym niż Jezus.

Tak w przypadku Eliasza, jak i Jana Chrzciciela, prześladowczynią była kobieta, król zaś był jej przedstawicielem i narzędziem. W przypadku Eliasza była to Jezabela/Izebel – wprowadzająca i promująca wiarę w obce bożki w miejsce prawdziwego Boga Izraela i będąca żoną Achaba (1 Królewska rozdział 16 werset 31: „Doszło do tego, że nie wystarczyło mu [Achabowi] popełnianie takich grzechów, jakie popełniał Jeroboam, syn Nebata, gdyż wziąwszy sobie za żonę Izebel, córkę Etbaala, króla Sydończyków, zaczął służyć Baalowi i oddawać mu pokłon”; 1 Królewska rozdział 18 werset 19: „Każ więc teraz zgromadzić przy mnie całego Izraela na górze Karmel oraz czterystu pięćdziesięciu proroków Baala i czterystu proroków Aszery, którzy są na utrzymaniu Izebel”), który, jako król Izraela, reprezentuje cywilne rządy. W przypadku Jana Chrzciciela – Herodiada, będąca żoną Heroda, który analogicznie także reprezentuje cywilne rządy.

Zatrzymując się przy tym ostatnim – Jan Chrzciciel został pozbawiony wolności wkrótce po tym, jak przekazał swe poselstwo, obwieszczając już trwającą obecność Jezusa i dzieło, które miał do wykonania. Następnie został wtrącony do więzienia za to, że strofował króla, pozostającego w nieczystym związku z Herodiadą (ewangelia Mateusza rozdział 14 wersety 3 i 4: „(3) Herod ujął Jana, zakuł go w kajdany i wtrącił do więzienia z powodu Herodiady, żony jego brata, Filipa. (4) Jan mówił mu bowiem: Nie wolno ci mieć jej za żonę”). Podobnie także wierny lud Boży niejednokrotnie wskazywał na niewłaściwość związku między kościołem i władzami cywilnymi, określanego przez Biblię mianem nierządu (w starszych przekładach: wszeteczeństwa) (Objawienie rozdział 17 werset 5: „A na jej czole wypisane imię – tajemnica: „Wielki Babilon. Matka nierządnic i obrzydliwości ziemi”).

I choć świat mniej lub bardziej twierdzi, że w znacznej mierze wycofał się ze związku z kościołami, to jednak ich unia w istocie nie przestała obowiązywać, a Pismo Święte wskazuje, że w czasie ucisku kościoły nominalne – wedle swego własnego przekonania: panny zaślubione Chrystusowi – staną po jednej stronie z królami ziemi, jednocząc się z nimi. Tymczasem popularność prawdziwego Kościoła, pod koniec jego obecności na ziemi, tak jak w obrazie Jana Chrzciciela, stopniowo słabła, a jego wolność została ograniczona z powodu wierności w przeciwstawianiu się i w potępianiu błędu.

Dzisiaj, gdy Chrystus zniszczył już pewne części królestwa szatana, niektórzy mogą nie być tego świadomi, ale przez całe wieki ludzkość była podporządkowana tak zwanemu „Boskiemu prawu” – które było podstawową zasadą imperium szatana, i miało trzy formy: „Boskie prawo władców”, „Boskie prawo arystokracji” i „Boskie prawo kleru” – po jednej formie z owej zasady „Boskiego prawa” dla każdego składnika swego imperium. Te trzy formy doktryny Boskiego prawa miały na celu ślepe podporządkowanie mas wymienionym klasom jako wynik Bożej sankcji i obowiązku. Te trzy formy Boskiego prawa zostały dobrze obliczone na utrzymanie mas, przekonanych o słuszności tego błędu, w poddaniu przedstawicielom szatana, a w ten sposób jemu samemu, co staje się oczywiste nawet po pobieżnym rozważeniu znaczenia trzech form tej zasady.

W oparciu o doktrynę „Boskiego prawa królów/władców” szatan doprowadził do nauczania przez swych rzeczników, a w szczególności przez duchowieństwo (nominalnego Kościoła – twierdzącego, że jest prawdziwym Kościołem), następujących teorii:

  1. królowie są bezpośrednio mianowani przez Boga jako namiestnicy i przedstawiciele;
  2. robią tylko to, czego Bóg od nich żąda;
  3. dlatego Bóg zatwierdza wszystkie ich ustawy (co znaczy, na przykład, że Bóg uznał wszystkie ustawy cara i cesarza!);
  4. więc ludzie zobowiązani są do wypełniania bez sprzeciwu wszystkiego, czego żądają ich władcy!

Zasada Boskiego prawa królów/władców miała na celu utrzymanie ludzi w poddaniu tym władcom, na których samolubstwie mógł polegać szatan w prowadzeniu takiej polityki rządowej, jaką chciał prowadzić, i w ten sposób, posługując się doktryną o „Boskim prawie”, kontrolował on ludzi przy pomocy rządów.

Posługując się doktryną „Boskiego prawa arystokracji” nauczał on, zwłaszcza przez duchowieństwo (nominalnego Kościoła), następujących rzeczy:

  1. jest Boską dobrą wolą i przyjemnością, aby praktycznie cała ziemia i jej bogactwa były własnością arystokracji i pod jej zarządem;
  2. członkowie arystokracji działają jako „rządcy i jałmużnicy Wszechmocnego” w rozdzielaniu na własnych warunkach nadwyżki darów ziemi masom rodzaju ludzkiego jako ich niewolnikom, poddanym lub pracownikom;
  3. Bóg sankcjonuje zarząd arystokracji;
  4. masy powinny zatem być zadowolone ze swego losu i z tego, co jest im udzielane przez tych „rządców i jałmużników Wszechmocnego”.

Zasada Boskiego prawa arystokracji była obliczona na utrzymanie ludzi w poddaniu jako niewolników, poddanych lub pracowników arystokracji, na której samolubstwie mógł szatan polegać w prowadzeniu takiej polityki, jaką chciał, i w ten sposób kontrolował on ludzi społecznie i ekonomicznie przez doktrynę „Boskiego prawa”.

Doktryna „Boskiego prawa duchowieństwa” posłużyła szatanowi za podstawę do nauczania, szczególnie przez kler (nominalnego Kościoła), następujących myśli:

  1. Bóg przemawia do ludzi przez duchowieństwo;
  2. przedstawiciele tegoż duchowieństwa są więc jego rzecznikami przedstawiającymi prawdę;
  3. sankcjonuje On ich nauki;
  4. ludzie powinni więc czystym, niewątpiącym umysłem wierzyć w nauki kleru i je praktykować.

Zasada Boskiego prawa kleru miała na celu utrzymanie ludzi w zależności od kleru, na którego samolubstwie mógł szatan polegać we wprowadzaniu takich nauk i praktyk religijnych, jakie chciał, i w ten sposób kontrolował on ludzi religijnie przez doktrynę „Boskiego prawa”.

Doktryna o „Boskim prawie” w formie nauczanej przez szatana jest oczywiście fałszywa jako całość, jak również w jej trzech oddzielnych postaciach. Miała ona na celu utrzymanie rodzaju ludzkiego w poddaniu szatanowi. Promując i współdziałając w ich wcielaniu w życie, (nominalny) Kościół i państwo (rządy cywilne) przez wieki współpracowały, w sposób jawny lub tajny tworząc związki, w celu wzajemnej ochrony swoich interesów. I, tak jak mówi antytypicznie Biblia, prześladowczynią była kobieta – nominalny Kościół, a król – władze cywilne – były jej przedstawicielami i narzędziami, przez które prześladowała ona prawdziwy Kościół.

linia podziału

Więcej na temat organizacji królestwa szatana i doktryn jakich używał do zapewnienia sobie panowania nad rodzajem ludzkim powiemy sobie w oddzielnej serii w przyszłości.
Poprzednia stronaNastępna strona