Eliasz i prorocy Baala – cz.2: Spotkanie Eliasza z Obadiaszem i Achabem

Eliasz i prorocy Baala - cz.2: Spotkanie Eliasza z Obadiaszem i Achabem1 Królewska rozdział 18 wersety od 7 do 14: „(7) Gdy Obadiasz był w drodze, w pewnej chwili zauważył, że idzie mu naprzeciw Eliasz! Kiedy go rozpoznał, padł na twarz i powiedział: Czy to ty, mój panie, Eliaszu? (8) Tak, to ja — odpowiedział. — Idź, powiedz swojemu panu, że właśnie znalazł się Eliasz. (9) Obadiasz zaoponował: Czym zgrzeszyłem, że wydajesz swojego sługę na śmierć z rąk Achaba? (10) Jak żyje PAN, twój Bóg, że nie ma narodu ani królestwa, do którego nie posłałby mój pan, aby cię szukać! A gdy mówiono: Nie ma go tutaj, to domagał się, by potwierdzano to przysięgą. (11) A ty teraz mówisz: Idź, powiedz swojemu panu, że właśnie znalazł się Eliasz?! (12) Co będzie, jeśli ja cię tu zostawię, a Duch PANA przeniesie cię na inne, nieznane mi miejsce? Pójdę donieść o tobie Achabowi, on cię tu nie znajdzie — i mnie zabije! A przecież twój sługa od młodości żyje w bojaźni PANA. (13) Czy nie doniesiono mojemu panu, co zrobiłem, gdy Izebel tępiła proroków PANA, że to ja ukryłem stu spośród nich, po pięćdziesięciu na jaskinię, i żywiłem ich chlebem i wodą? (14) A ty teraz mówisz: Idź, powiedz swojemu panu: Pojawił się Eliasz! On mnie zabije!”

W poprzednim odcinku wskazaliśmy, że każde ze stronnictw przeciwnych papieskiemu absolutyzmowi starało się (w swych oddzielnych sferach działania) zachować swe prawa i przywileje, jakie były gwarantowane im przy pomocy prawnych, kościelnych i biblijnych argumentów. Gdy toczone były te boje, Bóg pobudził najpierw Marsyliusza (rok 1309), a następnie jego współpracowników – Johna z Jandun, Michaela z Ceseny, generała franciszkanów, oraz Williama Occama, wybitnego członka tego samego zakonu, którzy wraz ze swymi towarzyszami (których można nazwać „mniejszymi światłami” [od nich]) wystąpili z biblijnego punktu widzenia jako najzdolniejsi obrońcy praw państwa i kościoła przed papieskim absolutyzmem. Ich poglądy były o tyle bardziej zaawansowane od poglądów antypapieskiego kleru Francji, Niemiec i Włoch, że od razu zostali oni przez nich uznani za duchową rodzinę tak zwanych dawnych „heretyków”, antytypicznego Eliasza.

To klerykalne stronnictwo (pokazane w typie w postępowaniu Obadiasza – widocznym w zacytowanych powyżej 1 Królewskiej rozdziale 18 wersetach od 7 do 14) obawiało się, by władcy świeccy nie uważali ich za związanych z takimi „heretykami”. Nie mogąc jednak zawrócić tych wiernych mężów z ich drogi (werset 15: „Wtedy Eliasz zapewnił: Jak żyje PAN Zastępów, przed którego obliczem stoję, że dziś mu się pokażę”), przedstawili ich poglądy francuskim władcom, a później cesarzowi niemiecko-włoskiemu, Ludwikowi Bawarskiemu, co było przygotowaniem na przyjęcie przez tych władców antytypicznego Eliasza i przedyskutowanie tych spraw z nim (werset 16: „Obadiasz udał się zatem do Achaba, doniósł mu o Eliaszu — i Achab wyruszył na jego spotkanie”).

Wystąpiła pewna trudność w przekonaniu władców świeckich co do niewinności tych reformatorów (o czym mówią w typie wersety 17 i 18: „(17) Gdy Achab zobaczył Eliasza, przywitał go słowami: Czy to ty, dręczycielu Izraela? (18) Eliasz odpowiedział: To nie ja dręczę Izraela, lecz ty i ród twojego ojca — przez to, że porzuciliście przykazania PANA, a ty kroczysz za baalami”), ponieważ władcy ci zostali oszukani przez stronnictwo papieskie i sądzili, że za zło w chrześcijaństwie odpowiedzialni są przede wszystkim „heretycy”. Po pewnym czasie udało im się jednak przekonać władców świeckich, że kłopoty te były wynikiem ustępowania przez władze świeckie roszczeniom papiestwa.

Władcy w znacznym stopniu nauczyli się tej lekcji, zanim Wyclif (który już od lat bronił angielskiego króla, parlament i lud przed papieskimi roszczeniami) wystąpił jako doktrynalny reformator w roku 1378. W ten sposób antytypicznemu Eliaszowi częściowo udało się przekonać świeckie władze Europy, że za ówczesny zepsuty stan kościoła, państwa i społeczeństwa główną winę ponoszą niebiblijne, nielogiczne i niezgodne z faktami roszczenia papiestwa. Natomiast to, czego pod tym względem nie udało im się w pełni osiągnąć, zostało później osiągnięte przez papieską schizmę – ale o tym – w następnym odcinku.
Poprzednia stronaNastępna strona