‚…aby o tym świadczono we właściwym czasie’

'...aby o tym świadczono we właściwym czasie"Czytamy, iż Jezus Chrystus „z łaski Bożej zaznał śmierci za każdego” (Hebrajczyków rozdział 2 werset 9). Jeśli Chrystus zaznał śmierci za wspomniane poprzednio około sto pięćdziesiąt miliardów ludzi i z jakiegoś powodu ofiara ta stałaby się skuteczna tylko dla jednego miliarda, to czy odkupienie nie okazałoby się w pewnej mierze fiaskiem? I czy w takim wypadku, wypowiedź apostoła nie jest zbyt dużym uogólnieniem? A kiedy czytamy jeszcze: „bo oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem WSZYSTKIEGO LUDU” (ewangelia Łukasza rozdział 2 werset 10) i spoglądając wokół siebie dostrzegamy, że tylko dla „Maluczkiego Stadka”, drobnej części ludzkości, stała się ona dobrą nowiną, a nie dla wszystkich ludzi, to wniosek ten zmusza nas do zastanowienia się, czy aniołowie nie przesadzili z ową dobrocią i rozległością ogłaszanego poselstwa i nie przecenili doniosłości dzieła, jakiego miał dokonać zapowiadany przez nich Mesjasz?

Jeszcze inna wypowiedź głosi: „(5) Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus Jezus, (6) który siebie samego złożył jako okup za wszystkich (…)” (1 Tymoteusza rozdział 2 wersety 5 i 6). Okup za WSZYSTKICH? Dlaczego zatem wszyscy, których to dotyczy, nie mieliby być objęci dobrodziejstwem wynikającym ze śmierci Chrystusa? Dlaczego wszyscy nie mieliby poznać Prawdy, aby mogli w nią uwierzyć?

Bez właściwego klucza te wypowiedzi zdają się być niezrozumiałe, sprzeczne z sobą, ale gdy znajdziemy klucz do Boskiego planu, wszystkie wersety jednogłośnie oświadczają: „Bóg jest miłością”. Klucz ten mieści się w drugiej części ostatniego z zacytowanych wersetów (1 Tymoteusza rozdział 2 werset 6): „(6) który samego siebie złożył jako okup za wszystkich, ABY O TYM ŚWIADCZONO WE WŁAŚCIWYM CZASIE”. Bóg ma czas właściwy na wszystko. Mógł On dać to świadectwo ludziom żyjącym w przeszłości, ale fakt, że tego nie uczynił, dowodzi, że dla nich właściwy czas nadejdzie w przyszłości.

Dla wszystkich, którzy mieli należeć do Kościoła, Oblubienicy Chrystusa, i dzielić zaszczyty Królestwa, taki „czas właściwy”, przeznaczony na to, by usłyszeli, nastał około 130 lat temu, i od wtedy to poselstwo jest ogłaszane, tak wtedy, jak i dziś – kto ma dziś uszy niechaj słucha, i czuwa, a odpowiednio do tego będzie błogosławiony. Choć Jezus zapłacił za nas okup, zanim przyszliśmy na świat, to jeszcze przez wiele lat nie nadszedł nasz „czas właściwy”, w którym moglibyśmy o tym usłyszeć, i dopiero docenienie okupu przyniosło z sobą odpowiedzialność; odpowiedzialność jedynie w takiej mierze, w jakiej jesteśmy zdolni to dzieło zrozumieć i ocenić. Ta sama zasada odnosi się do wszystkich innych: w przewidzianym przez Boga właściwym czasie – przy ich zmartwychwstaniu – świadectwo o okupie dotrze do wszystkich i wówczas wszyscy będą mieli sposobność uwierzyć i otrzymać błogosławieństwo.
Poprzednia stronaNastępna strona