Proroctwo Ezechiela 16:48-63, cz.1: ‚(…) usunąłem je, tak jak to uznałem za stosowne’

Proroctwo Ezechiela 16:48-63, cz.1: '(...) usunąłem je, tak jak to uznałem za stosowne'Przestudiujmy teraz proroctwo Ezechiela rozdział 16 wersety 48-63. Przeczytajmy je uważnie:
„(48) Na moje życie — oświadcza Wszechmocny PAN — twoja siostra Sodoma, ze swoimi córkami, nie postępowała tak jak ty i twe córki! (49) Oto, co zgubiło twoją siostrę Sodomę — pycha! Dostatek chleba i beztroski spokój miała ona oraz jej córki. O biednych i potrzebujących nie dbała! (50) Wynosiły się i popełniały na mych oczach obrzydliwość — i usunąłem je, jak sama widziałaś [w innych przekładach też m.in.: „tak jak to uznałem za stosowne”, „uznałem to za dobre”]. (51) A Samaria? Ta nie popełniła ani połowy twoich grzechów! Ty pomnożyłaś swe obrzydliwości bardziej niż one i poniekąd usprawiedliwiłaś swoje siostry rozmiarami swego zła! (52) Noś i ty swoją hańbę, ty, która wstawiałaś się za siostrami poprzez ogrom swoich grzechów! Twoje były obrzydliwsze od ich win! Są one sprawiedliwsze od ciebie! Wstydź się! Nieś swoją hańbę — ty, rzeczniczko swoich sióstr! (53) Przyjdzie czas, gdy odmienię ich los — los Sodomy oraz jej córek. Odmienię też los Samarii z jej córkami. I, między nimi, odmienię również twój los. (54) Lecz chcę, byś najpierw poniosła swoją hańbę i doznała upokorzenia za to wszystko, co zrobiłaś dla pocieszenia swych sióstr. (55) Twoje siostry — Sodoma z córkami — wrócą do swego pierwotnego stanu. Samaria i jej córki też wrócą do swego pierwotnego stanu. Ty także i twe córki wrócicie do swego pierwotnego stanu. (56) Czy Sodoma, twoja siostra, nie była opowiastką w twych ustach w dniu upadku, kiedy ty byłaś dumna, (57) zanim jeszcze obnażono twe zło? Teraz ty poczuj wzgardę ze strony córek Edomu i otaczających je córek filistyńskich! (58) Skutki swej niegodziwości i obrzydliwości sama będziesz musiała znieść — oświadcza PAN. (59) Bo tak mówi Wszechmocny PAN: Postąpię z tobą, podobnie jak ty postąpiłaś, gdy wzgardziłaś przysięgą i zerwałaś przymierze. (60) Potem jednak wspomnę o moim przymierzu z tobą z czasów twojej młodości i ustanowię z tobą przymierze wieczne. (61) Wspomnisz wtedy swoje czyny i to cię upokorzy; gdy przyjrzysz się swym siostrom, większym oraz mniejszym, i gdy dam ci twe siostry za córki — lecz nie z twego przymierza. (62) Zawrę bowiem przymierze między Mną oraz tobą — i przekonasz się, że Ja jestem PAN. (63) Zawrę je po to, byś pamiętała i byś się zawstydziła, byś z powodu swej hańby nic już nie mówiła, gdy przebaczę ci wszystko, czego się dopuściłaś — oświadcza Wszechmocny PAN.”

Jest to wypowiedź Boga o Izraelu, porównywanym z sąsiednią Samarią oraz z Sodomą i towarzyszącymi jej miejscowościami, o których Bóg mówi: “usunąłem je, tak jak to uznałem za stosowne”. Ani Jezus, ani prorok nie dają żadnego wyjaśnienia tego pozornie niekonsekwentnego postępowania Boga, polegającego na zniszczeniu Sodomy i pozwoleniu bardziej winnym niż Sodoma ujść przed karą. W “czasie właściwym”, gdy wielkie zamiary Boga będą znane, sprawa ta stanie się jasna. Prorok po prostu oświadcza, że Bóg “uznał za stosowną” taką interwencję, a Jezus dodaje, że lżej im będzie w dniu sądu, niż innym, bardziej winnym.

W związku z domniemaniem, iż wraz ze śmiercią kończy się wszelka próba i że w przyszłości nie będzie żadnej możliwości poznania Prawdy i okazania wobec niej posłuszeństwa, możemy zapytać: Dlaczego Bóg uznał za stosowne usunięcie owych ludzi bez dania im szansy zbawienia na podstawie wiedzy o jedynym imieniu, przez które mogą być zbawieni? Odpowiedź jest prosta: Nie był to jeszcze dla nich właściwy czas. W “czasie właściwym” zostaną wzbudzeni z martwych i doprowadzeni do poznania Prawdy, a tym samym błogosławieni razem ze wszystkimi pokoleniami ziemi przez obiecane “Nasienie”. Wówczas będą oni poddani próbie decydującej o zdobyciu życia wiecznego.

Tylko takie wyjaśnienie, a nie inne, pozwoli zrozumieć nam sposób postępowania miłującego Boga z Amalekitami i innymi narodami, które On nie tylko pozwolił, ale także rozkazał zgładzić, mówiąc do Izraela: “Dlatego teraz idź, pobijesz Amaleka i obłożysz klątwą wszystko, co jest jego własnością; nie lituj się nad nim, lecz zabijaj tak mężczyzn, jak i kobiety, młodzież i dzieci, woły i owce, wielbłądy i osły” (1 Samuelowa rozdział 15 werset 3). To na pozór beztroskie pozbawianie życia będzie się nam wydawać niemożliwe do pogodzenia z miłością przypisywaną Bogu i nauką Jezusa, mówiącą “miłujcie nieprzyjaciół waszych” itd., dopóki nie zrozumiemy systematycznie ułożonego planu Boga, owego “właściwego czasu” na spełnienie każdej jego części oraz faktu, iż każdy członek rodzaju ludzkiego ma w nim swe miejsce.

Rozumiemy, że Amalekici, sodomici i inni stanowią przykład sprawiedliwego gniewu Boga oraz Jego zdecydowania w sprawie ostatecznego i zupełnego zniszczenia złoczyńców, przykład, z którego odniosą korzyść nie tylko inni, lecz także oni sami, gdy nadejdzie dzień ich sądu i próby. Ludzie ci mogli równie dobrze umrzeć na skutek choroby lub dotknięcia plagą. Sposób śmierci miał dla nich relatywnie niewielkie znaczenie, bowiem i tak ciążył na nich odziedziczony po Adamie wyrok śmierci, oni uczyli się tylko jakie są skutki zła, aby kiedy, w “czasie właściwym” – po swoim wzbudzeniu z grobu, znajdą się na próbie, mogli nauczyć się sprawiedliwości, odróżnić i wybrać dobro oraz ostatecznie posiąść życie wieczne.
Poprzednia stronaNastępna strona