Dobre i złe strony poglądu arminiańskiego
Posłuchaj lub pobierz mp3:
Arminianizm mówi: Tak, Bóg jest miłością. Działał w najlepszej intencji stwarzając człowieka. Bóg nie chciał ludziom uczynić krzywdy, tylko dobro. Ale Szatanowi udało się skusić pierwszą parę. W ten sposób nastał na świecie grzech, a przez grzech – śmierć. Od tego czasu Bóg czynił wszystko, co mógł, by uwolnić człowieka od jego nieprzyjaciela, dał nawet swego Syna. Mimo że po sześciu tysiącach lat Ewangelia dotarła do bardzo małej części ludzkości, mamy jednak nadzieję i wierzymy, że w ciągu następnych sześciu tysięcy lat, dzięki energii i wspaniałomyślności Kościoła, Bóg uleczy zło wprowadzone przez Szatana, aby wszyscy żyjący mogli przynajmniej dowiedzieć się o Jego miłości i mieli okazję uwierzyć i być zbawieni.
Choć ten pogląd przedstawia Boga jako istotę pełną miłości oraz życzliwych zamiarów wobec swoich stworzeń, to jednocześnie sugeruje, iż Bogu brak kompetencji i odpowiednich zdolności przewidywania, by mógł zrealizować swoje życzliwe zamierzenia, czyli że brak jest Bogu mądrości i mocy. Taki punkt widzenia sugeruje, że kiedy Bóg był zajęty przygotowaniami i obmyślał, co byłoby dobre dla Jego nowo stworzonych dzieci, wkradł się Szatan i jednym mistrzowskim cięciem pokrzyżował wszelkie plany Boga. Udało mu się to do tego stopnia, iż Bóg, wyczerpawszy całą swą moc, musi stracić dwanaście tysięcy lat na przywrócenie sprawiedliwości przynajmniej w takim stopniu, by ostatek ludzkości, który pozostanie żywy, mógł mieć sposobność wyboru dobra z taką samą łatwością jak i zła. Lecz owe sto czterdzieści dziewięć miliardów z minionych sześciu tysięcy lat i wiele istnień z następnych sześciu tysięcy są według tego poglądu stracone na całą wieczność, mimo miłości Boga do nich, dlatego że Szatan przeszkodził Jego planom. Tak więc Szatanowi udaje się posyłać na męki wieczne tysiące istot w stosunku do jednej, którą Bóg zbawia i obdarowuje chwałą.
Podany tu pogląd zmusza człowieka do przypuszczania, że mądrość i moc Szatana jest większa niż Boża, doprowadzając do zaniżonej oceny tych przymiotów u Boga, o którym psalmista mówi coś zupełnie przeciwnego (Psalm 33 werset 9): “Bo On powiedział — i stało się tak, jak zechciał, On wydał rozkaz — i zaistniało”. Nie! Szatan ani nie zaskoczył Boga, ani Go nie pokonał. Nie pokrzyżował też w najmniejszym stopniu Jego planów. Bóg jest i zawsze był absolutnym panem sytuacji, i w końcu stanie się jasne, że wszystko współdziałało w kierunku realizacji Jego celów.
Nauk o wyborze i wolnej łasce nauczanych przez kalwinizm i arminianizm nigdy nie da się zharmonizować z sobą nawzajem, z rozumem i Biblią. Lecz owe dwie chwalebne nauki biblijne są doskonale harmonijne i piękne, gdy rozważa się je z punktu widzenia Planu Wieków – to jest że (mówiąc w skrócie) wybór odnosi się do Wieku Ewangelii, natomiast wolna łaska odnosi się do Wieku Tysiąclecia.
Jeśli zatem rozumiemy, że tak wiele cennych i chwalebnych szczegółów planu Bożego odnoszących się do zbawienia człowieka z grzechu i śmierci należy do przyszłości, a wtóre przyjście naszego Pana Jezusa jest pierwszym zamierzonym krokiem prowadzącym do wypełnienia się owych od dawna obiecanych i spodziewanych błogosławieństw, czy nie powinniśmy bardziej pragnąć Jego wtórego przyjścia niż mniej poinformowani Żydzi, którzy wyczekiwali i tęsknili za Jego pierwszym przyjściem? Kto, wiedząc iż czas panowania zła, niesprawiedliwości i śmierci ma być zakończony dzięki zwierzchnictwu i mocy, jakie Pan będzie wówczas okazywał i że sprawiedliwość, prawda oraz pokój zapanują wszędzie, nie cieszyłby się z tego dnia? Kto nie będzie się cieszył z każdego dowodu zbliżania się Mistrza? Niewątpliwie wszyscy sympatyzujący z Jego misją błogosławienia i z Jego duchem miłości powitają każdy znak Jego przyjścia jako dowód zbliżania się “wielkiej radości, która będzie udziałem wszystkiego ludu”.
Na tym kończymy niniejszą serię, ale sam temat doktryn odnośnie wyboru i wolnej łaski i ich wzajemnej harmonii nieco bardziej rozszerzymy w jednej z naszej następnej serii.