Jezus
Ni wiatru powiew łagodny wśród sosen,
Ni śpiew skowronka radosny o świcie,
Ni szmer strumyków, co w cieniu płyną,
Ni deszczu dźwięki pośród nocy
Nie brzmią przyjemniej niż Jego imię.
I żadna sztuka przedstawić nie zdoła tak wdzięcznie,
A ręka mistrza nie stworzy milszego uśmiechu
Ani nie odda potęgi czystego spojrzenia owego
I płótno żadne światłości tak świętej nie znało,
Jak ta, której obraz w sercu chowam.
Czasem przyjaciel zawiedzie w potrzebie,
Z serc czułych i miłych też chłodem powieje,
Najbliżsi nie słyszą smutnego wołania,
W wesołym tłumie samotny żyję
I tylko Jezus zrozumieć mnie może.
Niech wpada w ucho muzyka Twego imienia
I niech ten dźwięk najsłodszy trwa,
I niech Twój obraz w mym sercu jaśnieje,
Bym patrząc nań, stawał się Tobie podobny.
Niech Twa obecność się nigdy nie kończy.
Mój Jezu, przychodź i panuj w mym sercu na wieki.
Wiersze Brzasku, numer 22
_______________
Zdjęcie: Pinus densiflora, Lake Towada, Kamikita-gun, Aomori Prefecture, Japan, 40°27’56″N 140°54’49″E, 405 m altitude, Joka2000 at Flickr