Boska sprawiedliwość – część 10: Sposób użycia ceny Okupu dla Kościoła
Kontynuując jeszcze myśli z poprzedniej części, zacznijmy od zastanowienia się nad sprawiedliwością osobistej nagrody dla Chrystusa – Boska sprawiedliwość była zadowolona z nagrody chwały, czci i nieśmiertelności udzielonej Odkupicielowi za Jego wierną i pełną miłości ofiarę. Przy czym to nie sprawiedliwość udzieliła Mu tej nagrody, zrobiła to Jego miłość. Sprawiedliwość była jednak zadowolona, że ją otrzymał.
Było tak po pierwsze dlatego, że nie gwałciło to żadnej zasady sprawiedliwości, a po drugie dlatego, że w ten sposób były wspierane jej interesy. Gdyby taka nagroda – udzielenie Boskiej natury (natury tego samego rodzaju, co ma Bóg) i tytułu dziedzica Boga, Jego Przedstawiciela w całym wszechświecie (ewangelia Mateusza rozdział 28 werset 18: „A Jezus przystąpiwszy, rzekł do nich te słowa: Dana mi jest wszelka moc na niebie i na ziemi”) – została udzielona bez sprawdzenia, czy jest On jej godzien i czy nigdy nie będzie jej nadużywał, sprawiedliwość wniosłaby zastrzeżenia, co uniemożliwiłoby jej udzielenie, gdyż Boska miłość nigdy nie działa niezgodnie z Boską sprawiedliwością.
Obecna służba Chrystusa dla Kościoła oraz Jego przyszła służba dla świata, nie mówiąc już o tym, co będzie jeszcze później – będzie wieczną chwałą działania Boskiej sprawiedliwości. Tak więc w związku z osobistą nagrodą Chrystusa za Jego ofiarę widzimy przejaw Boskiej sprawiedliwości, choć głównymi „aktorami” (cechami, które były czynne) były tutaj Boska miłość i moc.
Działanie Boskiej sprawiedliwości dostrzegamy ponadto w używaniu ceny Okupu dla obecnego wyzwolenia Kościoła spod wyroku Adamowego. Obecnie Kościół nie jest w rzeczywistości, lecz tylko w sposób poczytalny wykupiony przez Chrystusa z rąk Boskiej sprawiedliwości, tzn. zamiast rzeczywiście wykupić teraz Kościół, Jezus w rzeczywistości dokonuje poczytalnego jego wykupienia przez przypisanie na jego korzyść zasługi ceny Okupu, który w chwili Swej śmierci w tym właśnie celu złożył u Ojca (ewangelia Łukasza rozdział 23 werset 46: „Wtedy Jezus zawołał donośnym głosem: Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mego. Po tych słowach wyzionął ducha”).
Oto dosłowne tłumaczenie i znaczenie ewangelii Łukasza rozdziału 23 wersetu 46: „(…) Ojcze, w ręce twoje [do twojej dyspozycji] deponuję ducha mego [prawo do życia] (…)”. Depozyt ten został złożony po to, by Jezus mógł przypisywać Swą zasługę w czasie Wieku Ewangelii za wszystkich przychodzących przez Niego do Boga w celu przykrycia wyroku Adamowego i jego skutków.
Przypisanie oznacza w takim przypadku poczytalne wykupienie danej osoby spod tego wyroku. Ponieważ w ten sposób Jezus posiada w depozycie u Boskiej sprawiedliwości wystarczająco dużo, by przykryć dług całego rodzaju ludzkiego, może przypisywać zasługę ceny Okupu komukolwiek z tego rodzaju w celu uwolnienia go z tego długu (czyli innymi słowy mówiąc: poprosić Boga, by uznał, że dana osoba, wskazana przez Jezusa, mająca stać się członkiem Kościoła, została zwolniona z wyroku Adamowego, pomimo, że w rzeczywistości ta cena jeszcze za niego nie została zapłacona).
Jeśli chodzi o sprawiedliwość Boga, jest to równie zadowalające, jak bezpośrednie wykupienie, ponieważ i tak trzyma ona w ręku pełną cenę takiego wykupu (Jezus złożył „depozyt” – i może albo z niego skorzystać, wykupując to, czego jest równowartością – czyli życie dla jednego dowolnego innego doskonałego człowieka, albo też może przypisać go na rzecz wybranych przez siebie osób).
Z tego powodu Boska sprawiedliwość skłonna jest „odsprzedać” członków Kościoła Jezusowi poczytalnie, ponieważ oznacza to to samo, co bezpośrednie wykupienie, ponieważ sprawiedliwość ma do swej dyspozycji pełną cenę (gdyby ktokolwiek z tych, którym ten depozyt był przypisany, nie zwrócił go w ręce Boskiej sprawiedliwości, umierając śmiercią ofiarniczą, Boska sprawiedliwość by uznała, że zasługa ceny Okupu została zużyta przez tą właśnie osobę, i już by jej nie było dostępnej dla nikogo innego, w tym dla Adama).