Boska sprawiedliwość – część 7: Jej czynne zaangażowanie w Okup za ludzkość
Sprawiedliwość Boga była czynnie zaangażowana w okup za Adama i jego rodzaj. Gdy Adam nie chciał wypełnić warunku, na podstawie którego dar życia mógł być przedłużany, Dawca miał słuszne prawo zabrać mu je. Tak jak Bóg był sprawiedliwy potępiając Adama i jego rodzaj za grzech, tak też bez pełnego zadośćuczynienia sprawiedliwość nie mogła pozwolić na to, by ponownie otrzymał życie.
Grzeszny człowiek nie mógł być tym zadośćuczynieniem, ponieważ sam nie zadowalał Boga z powodu swej grzeszności i spoczywającego na nim wyroku. Umarli także nie mogli dostarczyć okupu, ponieważ nie są w stanie niczego czynić (Kaznodzieja Salomonowy rozdział 9 wersety 5,6 i 10: „(5) Zaprawdę, żywym jest wiadomo, że umrą; zaś zmarli nie wiedzą o niczym i już nic nie zyskują, nawet pamięć o nich idzie w zapomnienie.” „(6) Zarówno ich miłość, jak ich nienawiść, a także ich gorliwość dawno minęły; i nigdy już nie mają udziału w niczym z tego, co się dzieje pod słońcem.” „(10) Wszystko, co przedsięweźmie ręka twoja do czynienia, czyń według możności twojej, albowiem nie ma żadnej pracy, ani myśli, ani umiejętności, ani mądrości w grobie, do którego ty idziesz”). A ponadto, pozostają pod wyrokiem śmierci i jako tacy nie zadowalają sprawiedliwości.
Tak więc mądrość zaplanowała przeniesienie Syna Bożego z duchowego na ludzki poziom istnienia (czyli jego „karnację”). Takie przeniesienie z jednej natury do drugiej pozwoliło pominąć ludzkiego ojca dla naszego Pana. Sprawiedliwość nalegała na takie pominięcie, ponieważ potępione życie pochodzi od ojca. Gdyby Jezus posiadał ludzkiego ojca, wprowadziłoby Go to w stan grzechu i potępienia, co uniemożliwiałoby Boskiej sprawiedliwości przyjęcie Go jako zastępcy – okupu za Adama i jego rodzaj (ewangelia Mateusza rozdział 20 werset 28 „Tak jak Syn Człowieczy, który nie przyszedł po to, aby Mu służono, lecz aby służyć i oddać swoje życie jako okup za wielu”; 1 Tymoteusza rozdział 2 wersety 5 i 6: „(5) Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus Jezus, (6) który siebie samego złożył jako okup za wszystkich, aby o tym świadczono we właściwym czasie”).
Sprawiedliwość nie wymagała, lecz cieszyła się z tego, że przedludzkie „Słowo” stało się ciałem – człowiekiem (ewangelia Jana rozdział 1 werset 14-ty). Sprawiedliwość nie żąda bowiem ofiary, lecz przyjmuje ją, jeśli ofiarujący dobrowolnie oddaje swe prawa Panu, pod warunkiem że ofiarujący ostatecznie nie ponosi straty z tego powodu. Przy karnacji Logosa – „Słowa”, jak brzmiało greckie imię naszego przedludzkiego Pana Jezusa – sprawiedliwość nalegała jednak na dwie rzeczy: (po 1-sze) by stając się ciałem, Słowo nie stało się przez to grzeszne, ponieważ złem byłoby uczynienie bezgrzesznej istoty grzeszną; oraz (po 2-ie) by jako ludzka istota był On dokładnym odpowiednikiem, okupem – równoważną ceną – za Adama i jego rodzaj. Obydwa te warunki zostały spełnione przy karnacji Syna Bożego ku całkowitemu zadowoleniu sprawiedliwości.