Węgielek jeden
Węgielek jeden słabiutki, nieduży,
jeśli z ognia zostanie wyrzucony.
Gaśnie stopniowo pośród życia burzy,
sam.., od innych węgielków odłączony.
Nie chcę być węgielkiem ledwie się tlącym,
chcę być pełnym żaru sercem gorącym!
Za ofiarę którą za mnie złożyłeś,
Jezu.., Panie mój! Ty śmierć zwyciężyłeś!
Teraz i zawsze chcę służyć Tobie,
poświęcenie Twoje przeżywam w sobie.
Gdy wspominam ciężar krzyża Twojego,
dźwigam krzyż swój.., mocą Imienia Twego.
To dla Ciebie znoszę moje cierpienia,
ucząc się pokory i – przebaczenia.
Bo Ty Jezu jesteś dla mnie tym wzorem,
z Którego czerpię cierpliwość – i pokorę.
Jestem dzisiaj pośród ogniska tego,
gdzie węgielki płoną – dla Imienia Twego.
Nie pozwól by wicher wyrzucił z niego mnie,
ja.., Twój węgielek mały, o to proszę Cię!
Nie może żyć węgielek, bez ogniska,
gdy się odłączy – śmierć jego bliska!
Lecz gdy choć kilka ich będzie, Panie,
wówczas szansa ich większa – na przetrwanie!
W braterskiej społeczności trwać bezpieczniej,
dla wiernych Ci Panie, masz życie wieczne.
Pragnę być zawsze wśród ludu Bożego,
węgielkiem gorącym – ogniska tego!
s. Stefania Łąpińska