Głosić ewangelię bez popisywania się
Posłuchaj lub pobierz mp3:
„Chrystus przecież nie posłał mnie, abym chrzcił, lecz abym głosił Ewangelię i to nie przez mądre wywody, by nie został umniejszony krzyż Chrystusa” – 1 Koryntian rozdział 1 werset 17
Wyższe wykształcenie zawsze było wysoce cenione i fakt ten jest rozumiany zarówno przez tych, którzy je mają, jak i przez tych, którzy go nie posiadają. Z tego powodu ludzie wykształceni (albo ci, którzy myślą, że są takimi), mają skłonność czynić lub mówić coś takiego, aby mogli błyszczeć przed drugimi.
Apostoł Paweł miał takie wyższe wykształcenie. Swoją uczonością wręcz przewyższał wielu innych, w wyniku czego miał także większą pokusę do popisywania się swoją wiedzą. Jego list do Koryntian pisany był do ludzi zaznajomionych z filozofią grecką, do tych, którzy wiedzieli, że ówczesny świat wysoko cenił filozofię, natomiast ludzi nie zaznajomionych z nauką grecką uważał za prostaków.
Apostoł rozumiał, że jego misją nie było popisywanie się uczonością, ale głoszenie Ewangelii – czyli wesołej nowiny o „wielkiej radości, która stanie się udziałem całego ludu” (jak mówi ewangelia Łukasza rozdział 2 werset 10). Jako przedstawiciel Chrystusa otrzymał on przywilej udziału w „obecnym złym świecie” w cierpieniach Chrystusowych, a w „przyszłym świecie” – udziału w Jego chwale i królestwie. Paweł widział wyraźnie, że to, co zostało mu powierzone przewyższało wszystko inne na świecie i że z Boskiego punktu widzenia wszystkie inne filozofie są głupstwem. On raz mądrze zadecydował ażeby pilnować swej misji i nie tracić czasu na omawianie teorii ludzkich, ani sprzeczać się z tymi, którzy je uznają. Ponieważ wiedział, że z pośród tych, którzy słuchają i przyjmują Ewangelię, Pan Bóg wybiera Swój lud, postanowił więc nie głosić niczego więcej oprócz Chrystusa. Jak powiedział w 1 Koryntian rozdziale 2 wersetach 1 i 2: „(1) Również ja, gdy przyszedłem do was, bracia, nie przyszedłem z wyniosłością mowy lub mądrości, głosząc wam świadectwo Boże. (2) Albowiem uznałem za właściwe nic innego nie umieć między wami, jak tylko Jezusa Chrystusa i to ukrzyżowanego”.
Apostoł Paweł nigdy nie mieszał Ewangelii z naukami Platona, choć wiedział, że gdyby wspomniał Platona a później przedstawił Chrystusa jako wielkiego filozofa, to o wiele prędzej zainteresowałby Greków, którzy by sobie pomyśleli: „Oto jest nowy nauczyciel mówiący o nieśmiertelności i o innych wielkich rzeczach” i z zaciekawieniem słuchaliby przemowy Pawła.
Św. Paweł wiedział jednak dobrze, że nauka Chrystusa była wyraźnym przeciwieństwem teorii Platona, który uczył, że człowiek ma wrodzoną nieśmiertelność i że wtedy gdy wydaje się, że on umiera, to on właściwie dopiero na dobre rozpoczyna żyć. Paweł zaś poznał, że człowiek nie ma w sobie nic takiego, co by go polecało Bogu lub mogło mu zapewnić żywot wieczny; lecz gdyby człowiek doszedł do społeczności z Bogiem, to mógłby dostąpić wiecznego życia i szczęśliwości. Apostoł wiedział, że człowiek sam przez się do tego dojść nie może, lecz Bóg przygotował sposób uzyskania tego dla wszystkich – poprzez okup złożony na Kalwarii, oraz przez dzieło naprawienia wszystkich rzeczy, którego dokona w przyszłości Odkupiciel, tak jak mówią Dzieje Apostolskie rozdział 3 wersety 19-21 „(19) Pokutujcie więc i nawróćcie się, aby grzechy wasze zostały zgładzone, (20) aby nadeszły od Pana dni ochłody, aby też posłał wam zapowiedzianego Mesjasza, Jezusa, (21) którego niebo musi zatrzymać aż do czasu odnowienia wszystkich rzeczy, co od wieków przepowiedział Bóg przez usta swoich świętych proroków”.
Jak rozumnym był Św. Paweł! Jaka szkoda że późniejszy kościół nie korzystał z jego sposobu postępowania! Na wiele lat po zaśnięciu Apostołów, mieszanina filozofii Platona i Ewangelii Chrystusowej spowodowała zamęt w wierze chrześcijańskiej i stworzyła wielki antychrześcijański system nazwany w Piśmie Świętym Babilonem. Apostoł Paweł był na tyle mądrym, że w swych rozprawach unikał tematów, jakimi zwykle zajmowali się filozofowie greccy, a cały swój czas poświęcał na ogłaszanie filozofii planu Bożego. On głosił Chrystusa, który teraz „doskonale zbawić może tych, którzy przez niego przystępują do Boga” (Hebrajczyków rozdział 7 werset 25), tych, którzy mają uszy ku słuchaniu, po to aby mogli odziedziczyć królestwo Boże, które przyprowadzi ludzkość do poznania Boga i Jego dobroci, otwierając ich uszy by mogły przyjąć prawdę.