W jaki sposób „doskonała miłość usuwa bojaźń”?

W jaki sposób "doskonała miłość usuwa bojaźń"?Pytanie: „W miłości nie ma bojaźni, wszak doskonała miłość usuwa bojaźń, gdyż bojaźń drży przed karą; kto się więc boi, nie jest doskonały w miłości” (1 Jana rozdział 4 werset 18). Do jakiej bojaźni to się odnosi i w jaki sposób doskonała miłość usuwa bojaźń?

Odpowiedź: Bojaźń jest cechą, przymiotem umysłu, która zwykle powstaje z niepewności. Są pewne rzeczy, których powinniśmy się obawiać, ale są też takie, których obawiać się nie powinniśmy.

Szatan niekiedy korzysta z naszego upadłego stanu, to jest stanu grzechu i powoduje, iż się boimy naszego Niebieskiego Ojca; a gdy się Go boimy, to jesteśmy z dala od Niego. Z natury odczuwamy, że jesteśmy grzesznikami i że musi istnieć pewna kara za grzechy. Odczuwamy to instynktownie i z tego powodu się boimy. Często mówiono nam: „Jesteś grzesznikiem i czeka cię kara za grzechy!” – to wywołuje bojaźń.

A jakiego rodzaju i jak srogą ma być kara? Szatan stara się przez różne teorie i nauki wytworzyć w nas strach, bojaźń, obawę przed Bogiem i mękami jakie niby On przygotował dla ludzkości. Stara się on przed naszym niedoskonałym umysłem przedstawić Boga jako niesprawiedliwego i okrutnego w obchodzeniu się z grzechem i grzesznikami.

Gdy stopniowo przychodzimy do lepszej znajomości Boga i Jego zasad, którymi rządzony jest wszechświat, to wówczas owa bojaźń nas opuszcza. Zamiast bojaźni otrzymujemy i odczuwamy miłość do Boga i dochodzimy do zrozumienia, że On nas miłuje. W miarę jak coraz bardziej zrozumiewamy, że Bóg umiłował świat i że tak wiele uczynił dla nas, oraz dla świata, to i my Go również miłujemy coraz bardziej. A z czasem, gdy znajdziemy się w takim stanie, że będziemy Boga miłować doskonale, a wówczas wszelka bojaźń nas opuści.

Lecz ta znajomość i miłość nie odrzuca właściwej bojaźni, oznaczającej obawę ażeby nie przestać się podobać się Bogu, ponieważ to jest właściwa bojaźń wynikająca z szacunku dla Niego i jego prawa, a w związku z tym nigdy nie powinniśmy jej zaprzestać. Im większe mamy poszanowanie dla Boga, tym będziemy mieć większą bojaźń tego rodzaju.

Któż by się nie bał obrazić brata, lub swego bliźniego, którego ocenia i miłuje? W mniejszym lub większym stopniu ta sama zasada działa pomiędzy dziećmi a rodzicami, pomiędzy żoną a mężem, i tak dalej. Żona, która się nie obawia obrazić swego męża, nie może znajdować się w stanie szczęśliwym, to jest takim, w którym między nimi panowała doskonała miłość. To samo stosuje się do męża, i tak samo też do dzieci, oraz w rozmaitych innych przypadkach, stosownie do okoliczności. Każdy powinien się obawiać by ani nie ranić, ani nie obrażać drugich.

Starszy artykułSpis artykułówNowszy artykuł