Czyż Abana i Parpar, rzeki Damaszku, nie są lepsze od wszystkich wód Izraela? Czyż nie mogłem się w nich obmyć i być oczyszczonym?

Czyż Abana i Parpar, rzeki Damaszku, nie są lepsze od wszystkich wód Izraela? Czyż nie mogłem się w nich obmyć i być oczyszczonym?1 Królewska rozdział 5 wersety 9-14: „(9) Przybył więc Naaman z całym swym orszakiem i stanął przed drzwiami domu Elizeusza. (10) Elizeusz natomiast wysłał do niego posłańca z poleceniem: „Idź i obmyj się siedem razy w Jordanie, a twoje ciało stanie się zdrowe i będziesz oczyszczony”. (11) Naaman rozgniewał się na to i odchodząc, mówił: „Myślałem sobie: Na pewno wyjdzie, stanie i wezwie imienia PANA, Boga swojego, a potem uniesie rękę nad chorym miejscem i uwolni mnie od trądu. (12) Czyż Abana i Parpar, rzeki Damaszku, nie są lepsze od wszystkich wód Izraela? Czyż nie mogłem się w nich obmyć i być oczyszczonym?”. Odwrócił się i odszedł w gniewie. (13) Lecz jego słudzy podeszli do niego i zaczęli go przekonywać: „Panie, gdyby prorok polecił ci zrobić coś trudnego, czyż byś tego nie wykonał? O ileż bardziej, jeśli ci powiedział: «Obmyj się, a będziesz czysty»”. (14) Wszedł więc do Jordanu i zanurzył się w nim siedem razy, zgodnie ze słowem człowieka Bożego, a jego ciało stało się na powrót zdrowe jak ciało małego dziecka. I stał się czysty”.

Możemy przypuszczać, że jako hetman – dowódca wojsk – Naaman odznaczał się pewną dozą wojowniczości, która przejawiła się w jego oburzeniu na postępowanie Elizeusza. Powiedział on w gniewie swym towarzyszom i służbie, że nie musiał udawać się w tak daleką podróż, aby tam otrzymać polecenie umycia się, a ponadto rzeki syryjskie „są lepsze” od Jordanu – bardziej czyste i lśniące. Nasuwa się więc przypuszczenie, że Naaman uważał, iż Jordan jest mniej lub bardziej zanieczyszczony, przynajmniej w jego oczach. Oświadczenie Naamana najprawdopodobniej samo w sobie było prawdziwe, ponieważ rzeka Abana wyróżnia się krystalicznością i przejrzystą czystością (a „lepszość” wód Jordanu nie polegała na tym, co mógł on zobaczyć ze swego ludzkiego punktu widzenia). Jeden z pisarzy tak się wyraził o jej wodach: „Abana jest bez wątpienia współczesną Baradą, rzeką, której wspaniałe oazy Damaszku zawdzięczają swe piękno jak i samo istnienie. Grecy nazywali ją „płynącym złotem”. Posiada ona najczystsze wody, jakie tylko są możliwe i ma po prostu żywe kolory – rano ma odcień pełnej, głębokiej zieleni emeraldu, wieczorem jest szafirowo błękitna. Niemożliwe, aby te dwa kamienie szlachetne nie przyszły na myśl, bowiem wody rzeki dokładnie przypominają czasami linie szlifu tych podobnych klejnotom kamieni„.

Obrażony Naaman nie zaoferował prorokowi żadnego z przywiezionych ze sobą prezentów, lecz oburzony skierował swe rydwany w drogę powrotną. Słudzy Naamana umieli spojrzeć na całą sytuację bardziej rzeczowo i spokojnie niż on sam, ponieważ te wydarzenia nie dotyczyły ich tak bezpośrednio. Im samym wydawało się, że prorok naprawdę wykazał wiele godności, jak gdyby rzeczywiście był sługą jakiegoś wielkiego króla, a to, jak im się wydawało, tym bardziej przemawiało za możliwością uleczenia choroby Naamana. Niewątpliwie rozumowali oni też, że dom proroka nie należał do najwspanialszych, a on sam nie był z pewnością łakomy na osiąganie nieczystych zysków i nie prosił o żadne zadośćuczynienie za swoje zalecenia.

W powrotnej drodze dyskutowano nad opisanymi tu wydarzeniami. Naaman dostatecznie ochłonąwszy zaczął spoglądać na całą sytuację w bardziej rozsądny sposób. Ostatecznie przekonano go, żeby, skoro i tak w drodze do domu muszą przekroczyć rzekę Jordan, postąpił zgodnie z zaleceniami proroka, ponieważ nawet jeśli one nie przyniosą mu nic dobrego, to nie wyrządzą mu też krzywdy. Naaman uczynił, jak mu radzono. Zanurzył się siedem razy. Przy siódmym zanurzeniu jego ciało zostało uleczone z trądu. Jego ciało i skóra nie tylko odzyskały zdrowie, ale również świeżość, jaką spotykamy u dzieci, a którą on już dawno wcześniej zdążył utracić. Został uleczony, a trąd znikł.

W Piśmie Świętym trąd używany jest jako symbol grzechu. Czasami też Pan zsyłał go jako karę za grzech, jak na przykład w wypadku Marii, siostry Mojżesza, która była nękana trądem z powodu swej niewłaściwej postawy wobec Mojżesza: nieuprzejmej wypowiedzi o nim i do niego, i dzięki jego modlitwom została z niego uleczona (ta historia jest opisana w 4 Mojżeszowej rozdziale 12). Grzech jest nieuleczalnym schorzeniem. Trąd jest więc właściwie użyty jako jego ilustracja. Grzech zżera podobnie jak trąd i rak, a wszyscy, którzy go posiadają, są „nieczyści”.

Istnieje wiele teorii mówiących, jak można pozbyć się grzechu. Istnieją filozofie – humanistyczna i inne, które zaprzeczają w ogóle istnieniu grzechu, oraz jeszcze inne, które głoszą, że grzech odkupić można moralnym życiem. Lecz wszystkie te różnorodne filozofie, teorie i sugestie przypominają wody rzek syryjskich, które, z czego zresztą Naaman zdawał sobie sprawę, nie mogły go oczyścić i przywrócić mu zdrowia. Słowo Boże pokazuje nam jedyny lek na schorzenie grzechu, jedyny środek, przez który możemy otrzymać przebaczenie – jedynie przez imię Jezus: „… I nie ma w nikim innym zbawienia. Nie ma bowiem pod niebem żadnego innego imienia danego ludziom, przez które moglibyśmy być zbawieni” (Dzieje Apostolskie rozdział 4 werset 12); „(30) A gdy już wyprowadził ich na zewnątrz, zapytał: Panowie, co mam czynić, abym był zbawiony? (31) Odpowiedzieli mu: Uwierz w Pana Jezusa, a będziesz zbawiony — ty i twój dom” (Dzieje Apostolskie rozdział 16 wersety 30 i 31).

Niezależnie od filozofii stworzonych przez człowieka na ten temat, grzech nie pozwoli się przez nie usunąć, a uleczenie go możliwe jest jedynie, jeśli Pan udzieli uzdrowienia.

Starszy artykułSpis artykułówNowszy artykuł