Zasady przyszłego sądu świata
Posłuchaj lub pobierz mp3:
Ów przyszły sąd świata będzie się opierał na dokładnie tych samych zasadach, co pierwszy. Ludzkości zostanie przedłożone to samo prawo wymagające posłuszeństwa, z tą samą nagrodą – życiem, i tą samą karą – śmiercią. Tak jak pierwsza próba miała swój początek, rozwój i zakończenie – wydanie wyroku, tak będzie też i z drugą próbą. Wyrokiem drugiej próby dla świata będzie życie dla sprawiedliwych, a śmierć dla niesprawiedliwych.
Druga próba świata będzie bardziej sprzyjająca niż pierwsza z powodu doświadczenia uzyskanego w wyniku pierwszej próby (w tym także tego, że świat doświadcza obecnie czym jest grzech i zło, oraz jakie są jego skutki – a w przyszłości, gdy zło przestanie być dozwolone, doświadczy czym jest dobro i jakie są jego skutki). W przeciwieństwie do pierwszej, druga próba polegać będzie bowiem na tym, że każdy człowiek przejdzie tę próbę indywidualnie, a nie za kogoś innego [będzie to też jego pierwsza osobista próba]. Nikt wówczas nie umrze z powodu grzechu Adamowego lub z powodu odziedziczonych niedoskonałości. Jak mówi Jeremiasza rozdział 31 wersety 29 i 30: „(29) W tych dniach nie będą już mówili: Ojcowie jedli cierpkie grona, a synom ścierpły za to zęby. (30) Każdy poniesie śmierć za własną winę. Zęby ścierpną temu, kto spożyje cierpkie grona!”; a w Ezechiela rozdziale 18 wersecie 4 prorok dodaje: “dusza, która grzeszy, ta umrze”.
Wówczas w odniesieniu do świata prawdą będzie to, co w Wieku Ewangelii było prawdziwe w odniesieniu do Kościoła, tj., że człowiek nie będzie sądzony według tego, czego nie ma, ale według tego, co ma – jak mówi 2 Koryntian rozdział 8 werset 12: „Postanowienie jest oceniane nie według tego, czego się nie ma, ale według możliwości realizacji”. W okresie rządów Chrystusa ludzkość stopniowo będzie kształcona, ćwiczona i utrzymywana w karności aż do osiągnięcia doskonałości. Kiedy już osiągnie doskonałość, wymagana będzie od niej zupełna harmonia z Bogiem. Ktokolwiek nie okaże wówczas doskonałego posłuszeństwa, zostanie uznany za niezasługującego na życie i umrze.
Grzech, który przez Adama przyniósł śmierć ludzkości, był jednym prostym aktem nieposłuszeństwa, ale właśnie przez ten akt Adam utracił doskonałość. Bóg miał prawo wymagać od niego doskonałego posłuszeństwa, bowiem stworzył go doskonałym. Tego samego Bóg będzie wymagał od wszystkich ludzi, kiedy wielkie dzieło restytucji zostanie zakończone. Nie zezwoli On na otrzymanie wiecznego życia nikomu, kto choćby w najmniejszym stopniu będzie niedoskonały. Odchylenie od doskonałości będzie wówczas znaczyło dobrowolny grzech przeciwko zupełnemu światłu i doskonałym możliwościom. Każdy, kto dobrowolnie zgrzeszy przeciwko zupełnemu światłu i posiadanym zdolnościom, zginie wtórą śmiercią (Hebrajczyków rozdział 10 werset 26: „Gdybyśmy bowiem świadomie [inne przekłady: rozmyślnie/dobrowolnie] grzeszyli po otrzymaniu pełnego poznania prawdy, to już nie byłoby dla nas ofiary za grzechy”) – i, swoją drogą, nie będzie to dla niego nic zaskakującego, skoro będzie w pełni znał prawdę na ten temat.
A jeśli ktokolwiek w tym wieku próby, w pełni blasku światła ewangelii, mówiącego mu w jaki sposób może otrzymać zbawienie, odtrąci zaoferowaną łaskę i nie uczyni żadnego postępu w kierunku doskonałości [tak jak małe dzieci, które nie chcą się karmić – 1 Piotra rozdział 2 werset 2: „jak niedawno narodzone niemowlęta pragnijcie duchowego, nie sfałszowanego mleka, abyście dzięki niemu wzrastali ku zbawieniu”] w ciągu stu lat, zostanie uznany za niegodnego życia i “wygładzony” (Przypowieści Salomonowe rozdział 2 werset 22: „Ale niepobożni z ziemi wykorzenieni będą, a przewrotni będą z niej wygładzeni”). Sto lat będzie okresem porównywalnym z dzieciństwem. O dniu tym napisano w Izajasza rozdziale 65 wersecie 20: “Jako mały chłopiec będzie ten, kto umrze mając sto lat [nie chciał się bowiem karmić owym „duchowym, niesfałszowanym mlekiem” słowa Bożego – dzięki któremu mógłby „wzrosnąć ku zbawieniu”]; i jako grzesznik będzie przeklęty ten, kto umiera mając sto lat”. A zatem podczas tego „dnia sądu” każdy będzie miał przynajmniej sto lat próby, a jeśli nie będzie się upierał, by nie czynić postępu, jego próba przeciągnie się przez cały dzień Chrystusowy, osiągając punkt szczytowy dopiero przy jego końcu.