Przerzućcie wszystkie wasze troski na Niego
Posłuchaj lub pobierz mp3:
„Wszystkie wasze troski przerzućcie na niego, gdyż on troszczy się o was” – 1 Piotra rozdział 5 werset 7
Słowo „troska”, „troszczyć się”, bywa używane w dwóch różnych znaczeniach. Jeśli zwracamy uwagę tylko na jedno z nich, to jest jeśli myślimy o nim w znaczeniu przejawiania właściwego zainteresowania i poświęcania należytej uwagi temu, co jest nam powierzone lub za co jesteśmy odpowiedzialni, możemy być w niebezpieczeństwie niewłaściwego zrozumienia naszego tekstu. Jednakże, słowo troska bardzo często ma znaczenie zmartwienia, niepokoju umysłu i w tym sensie jest użyte przez Apostoła w naszym wersecie. Apostoł Paweł również mówi „Nie troszczcie się o żadną rzecz” (Filipensów rozdział 4 werset 6) – nie martwcie się o nic, nie trwóżcie się niczym. Zatem słowa Apostoła Piotra można by ująć następująco: „Przerzućcie na Niego cały wasz niepokój, ponieważ On troszczy się, ma staranie, o was.”
Radą Apostoła nie jest to, abyśmy pozbyli się wszelkiego poczucia odpowiedzialności i przestali przejawiać troskę o to, co robimy oraz w odniesieniu do naszych powinności i obowiązków. Z pewnością wszyscy zgodzimy się z tym, że mężczyzna lub kobieta nie wykazujący troski o nic w takim właśnie znaczeniu, byłby całkowicie niezdolny do jakiejkolwiek roli w życiu.
Dzieci Boże, które są Jego przedstawicielami wśród ludzi, nie powinny postępować w świecie nietaktownie ani niepotrzebnie irytować innych, niezależnie od tego czy to są bracia w Chrystusie, czy też nie. Nasz wpływ w kierunku dobra może być bardzo osłabiony przez niedbałość w stosunku do tego, co można nazwać małymi rzeczami, lecz co w rzeczywistości wcale takie nie jest. Pełne znaczenia jest popularne powiedzenie: „Drobiazgi tworzą doskonałość, a doskonałość nie jest drobiazgiem”. Lud Boży powinien więc być w miarę możliwości najbardziej staranny ze wszystkich ludzi.
Małe rzeczy codziennego życia mogą okazać się bardziej decydującymi próbami prawdziwego charakteru niż sprawy, które pozornie wydają się większe. Drobne uprzejmości, niewielkie przejawy troskliwego zainteresowania innymi, jak wiele one znaczą! Jak wielkie oddziaływanie one często mają na szczęście tych, którzy są wokół nas i na nasz wpływ jako ambasadorów Chrystusa! Zatem powinniśmy przejawiać wielką troskę i rozwagę w odniesieniu do naszych słów, naszych czynów i wszystkiego co mamy do zrobienia. To nie jest jedna z trosk, które mamy włożyć na Pana, aby je niósł, lecz sami ją powinniśmy nieść.
Bóg jest najbardziej troszczącą się, troskliwą Istotą we wszechświecie – tego możemy być pewni. Ale nie w znaczeniu zatroskania, zmartwienia i niepokoju umysłu – lecz On okazuje troskę w dobrym i właściwym sensie tego słowa.
Niektóre troski przychodzą na lud Boży z powodu nękania go przez przeciwnika. Pan dozwala na te doświadczenia właśnie w celu przekonania Swego ludu, aby każdy jego członek włożył swe troski na Niego, by przybliżył się do Niego, aby nauczył się cierpliwej wytrwałości oraz by jeszcze bardziej wskazać mu, że potrzebuje Pana oraz że bez Niego jest zupełnie bezradny i nieszczęśliwy. Wszystkie udręki i strapienia, wszystkie niepokoje, które utrudniłyby nam służbę dla Pana i pozbawiłyby nas naszego pokoju z Panem – powinny zostać porzucone, nie bezmyślnie, lecz w sposób rozsądny, z myślą, że Jezus, wielki Tragarz naszych brzemion, zaprasza nas – więcej: usilnie nas nakłania do włożenia wszystkich naszych trosk, czyli wszystkiego co mogłoby zakłócić nasz pokój – na Niego. On sprawi, że nasz ciężar stanie się lekki, a nasze cierpienia złagodnieją. Jest to odpoczynek wiary i nie można osiągnąć go inaczej niż przez wiarę w Jego miłość, wiarę w Jego obietnice.
Wraz z każdym mijającym dniem chrześcijanin powinien mieć coraz większe zaufanie do Pana. On powinien sobie uświadamiać, w większym stopniu niż kiedyś, że nasz Niebiański Ojciec, który dostarczył trawę na polu i ptaki w powietrzu, znacznie bardziej opiekuje się swoimi dziećmi niż kwiatami czy „wieloma wróblami” (ewangelia Łukasza rozdział 12 wersety 6-7 i 22-31) i że On ma plan również i dla „świata”, czyli tych, którzy obecnie nie są ludem Bożym – że ma zamierzenia w celu błogosławienia ich we właściwym na to czasie. Lecz my już dostąpiliśmy błogosławieństwa Pańskiego; my już staliśmy się Jego dziećmi i jesteśmy pod Jego szczególną troską. A „Jak się lituje ojciec nad dziećmi, Tak się lituje Pan nad tymi, którzy się go boją” – tymi, którzy czczą Boga (Psalm 103 werset 13).
Zwróćmy uwagę, że skoro Pan życzy sobie, żebyśmy przerzucili na niego nasze troski, to logicznym wnioskiem z tego jest, że tak naprawdę nie możemy być wiernymi dziećmi Bożymi, jeśli jesteśmy przepełnieni troskami. Przy czym troska w znaczeniu zmartwienia to jedno, a właściwa troska to co innego. Powinniśmy być coraz bardziej staranni każdego dnia, a tym sposobem bardziej zdolni do wypełniania naszych zobowiązań wobec świata w ogólności, wobec naszych rodzin, wobec siebie samych, wobec braci i wobec Pana – aby bardziej wydajnie służyć naszemu Bogu.
Nie mamy się martwić i niepokoić o to, „co będziemy jedli? co będziemy pili? czym będziemy się przyodziewali?” (ewangelia Mateusza rozdział 6 werset 31). Owszem, powinniśmy czynić to, co leży w zakresie naszych możliwości w celu zapewnienia sobie niezbędnych rzeczy, ale skoro ufamy w Pańską troskę o nas, to powinniśmy uznać, że to, co jest w tym zakresie naszych możliwości, jest właśnie tym, co Pan uznał za stosowne nam zapewnić. Nawet jeśli Pan nigdy nie udzieli nam tak pięknych ubrań, jakie wielu innych posiada, albo tak obfitej czy wykwintnej żywności z jakiej korzystają inni, nie powinniśmy się tym martwić, lecz być zadowoleni z tego, co Jego opatrzność dla nas przygotowuje i przyjmować to z wdzięcznością. Pan udzieli nam tego co jest najlepsze – „Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec wasz, który jest w niebie, da to, co dobre, tym, którzy Go proszą” (ewangelia Mateusza rozdział 7 werset 11). Nie powinniśmy więc wątpić ani się obawiać, że Pan nie zaspokoi naszych prawdziwych potrzeb. On zna wszystkie nasze sprawy i ma na względzie nasze dobro. „Uniżcie się więc pod potężną ręką Boga, aby was wywyższył w [odpowiednim] czasie. Wszystkie wasze troski przerzućcie na niego, gdyż on troszczy się o was” (1 Piotra rozdział 5 wersety 6 i 7).
Jakże potrzebna jest przed Bogiem taka pokora z naszej strony, i jak pocieszające i cenne jest to Jego pełne miłości zapewnienie! Jeśli będziemy postępować w ten błogosławiony sposób jaki został wskazany przez naszego Pana, to jeszcze głębiej nauczmy się lekcji, że nie mamy prosić o to, co jest zgodne z naszą wolą, lecz jedynie, aby Jego wola była wykonywana w nas i dla nas. Jego mądrość jest niezawodna. Powiedzmy Panu o wszystkich naszych ciężarach, wielkich i małych, poczujmy jak drogocenną jest Jego miłość i sympatia, i wlewajmy do naszych serc balsam Jego Słowa, balsam kosztownych obietnic będących dziedzictwem tych, którzy oddali Mu swe życie, ufając, że On jest zarówno zdolny jak i chętny do zaspokojenia wszystkich naszych potrzeb – i, że On znajduje przyjemność w błogosławieniu nam, jeśli my trwamy w Jego miłości.