Mowa Szczepana – część 3 (rozdział 7 wersety 38-53)
Dzieje Apostolskie – spisane przez ewangelistę Łukasza, obejmujące okres od zmartwychwstania Jezusa Chrystusa do uwięzienia apostoła Pawła i odesłania go do Rzymu, tak jak je w formę wiersza „ubrał” brat Tadeusz Wiśniewski. Wybór ilustracji do poszczególnych części – s. Krystyna Miksa.
38. On to, gdy lud się zebrał na pustyni cały,
Był pośrednikiem między aniołem wspaniałym,
Co doń na górze Synaj mówił, a naszymi
Ojcami u podnóża góry zebranymi.
Jemu wówczas żywota słowa były dane,
By zostały nam wszystkim przezeń przekazane.
39. Lecz mu nasi ojcowie posłuszni nie byli –
Do Egiptu, wzgardziwszy nim, serca zwrócili.
40. Rzekli do Aarona złem powodowani:
„Daj nam bogów (widzialnych), co by szli przed nami!
Bo co się z tym Mojżeszem stało nic nie wiemy,
Co nas wszystkich z egipskiej wyprowadził ziemi”.
41. Wtedy, jak umyślili, cielca uczynili
I temu bałwanowi ofiarę złożyli,
Ciesząc się z entuzjazmem własnych rąk dziełami.
42. Wtedy Bóg się odwrócił od nich rozgniewany;
Dopuścił, by niebieskim cześć dawali ciałom,
Jak to w księdze Proroków podane zostało:
„O, domu Izraela, czy nie składaliście
Ofiar mi albo darów czy nie dawaliście,
Gdyście przez lat czterdzieści byli na pustyni?
43. Zaprawdę, wyście raczej, miast być posłusznymi,
Wciąż wstrętnego Molocha namiot obnosili,
Oraz bożka Remfana gwiazdę uczynili,
Bałwany zrobione dla bicia im pokłonu;
Więc was za to poza kraj wygnam Babilonu!”
44. Ojcowie nasi, gdy lud po pustyni chadzał,
Mieli Namiot Świadectwa, jak im Ten nakazał,
Który rzekł Mojżeszowi, by był zbudowany
Według wzoru, jaki mu został ukazany.
45. Przejęli go ojcowie nasi wśród radości,
Wraz z Jozuem do pogan wnieśli posiadłości,
Których stamtąd się Bogu wygnać spodobało
I tak aż do Dawida czasów pozostało.
46. Ten zaś łaskę u Boga znalazł Najwyższego
(Był nawet zwany mężem według serca Jego)
I prosił Go usilnie, by mu było dane
Przygotować dla Boga Jakuba mieszkanie.
47. Lecz dopiero Salomon, syn umiłowany,
Zbudował przewspaniały dom Panu nad pany.
48. Lecz Najwyższy, jak mówi nam prorok natchniony,
Nie mieszka w dziełach ręką człowieka wzniesionych:
49. „Tronem moim jest niebo, a ziemia tak mała,
Dla moich się, zaledwie, nóg podnóżkiem stała.
Jakiż mi zbudujecie dom, rzekł Pan (i z czego),
Lub gdzie jest takie miejsce odpoczynku mego?
50. Czyż to wszystko nie ręka moja uczyniła?”
(Jakaż w słowach tych prawda jest i jaka siła!).
51. O wy, twardego karku, co mnie tu sądzicie,
Którzy w serca i uszu nieobrzezce tkwicie!
Wy wciąż się sprzeciwiacie Duchowi Świętemu
Tak, jak wasi ojcowie bardzo dawno temu!
52. Któregoż to z proroków – niech każdy odpowie –
Wciąż nie prześladowali wasi praojcowie?
Tych nawet uśmiercili, co wierni i śmiali,
Przyjście Sprawiedliwego im przepowiadali,
Którego wy zdrajcami teraz się staliście
53. I Jego mordercami. Wy Go zabiliście;
Którzyście przez aniołów zakon otrzymali,
Aleście go w uporze swym nie przestrzegali!”