Powołanie setnika Korneliusza (rozdział 10 wersety 1-23)

Dzieje Apostolskie – spisane przez ewangelistę Łukasza, obejmujące okres od zmartwychwstania Jezusa Chrystusa do uwięzienia apostoła Pawła i odesłania go do Rzymu, tak jak je w formę wiersza „ubrał” brat Tadeusz Wiśniewski. Wybór ilustracji do poszczególnych części – s. Krystyna Miksa.

Na obrazku jest mężczyzna siedzący na tarasie, nad którym widnieje wiszące w powietrzu prześcieradło pełne różnego rodzaju zwierzątROZDZIAŁ DZIESIĄTY

1. Był człowiek w Cezarei, Korneliusz się zwący,
Setnik, kohortą zwaną włoską dowodzący;

2. Pobożny, bogobojny w swoim obcowaniu
Wraz z całym swoim domem, chętny w udzielaniu
Jałmużny hojnej ludziom jej potrzebującym;
I wciąż Boga modłami swoimi wielbiący.

3. Ów mąż, tak obdarzony cnotami wielkimi,
Ujrzał za dnia, około dziewiątej godziny,
W widzeniu wyraziście anioła Bożego,
Który rzekł: „Korneliuszu!”, wstąpiwszy do niego.

4. Ten, przejęty bojaźnią na takie spotkanie,
Rzekł, wpatrując się w niego uważnie: „Co, Panie?”
„Twe modlitwy” – ten rzecze – „i jałmużny liczne,
Przyszły jako ofiara przed Boże oblicze,

5. Ślij więc ludzi do Joppy, do męża pewnego,
Niejakiego Szymona, Piotrem też zwanego.

6. U Szymona garbarza mąż ten zamieszkuje,
Dom którego nad samym morzem się znajduje.

7. A kiedy anioł odszedł, co mówił do niego,
Zawołał domowników dwóch i pobożnego
Żołnierza spośród wielu, którzy mu służyli.

8. Opowiedział im wszystko, by świadomi byli
Poselstwa przez anioła mu obwieszczonego

9. I posłał ich do Joppy. A dnia następnego,
Gdy oni byli w drodze i już się zbliżali
Do miasta, do którego przybyć zamierzali,
Piotr wszedł na dach, by modły słać ku Bogu swemu,
A szósta dnia godzina była w przybliżeniu.

10. Chciał się potem posilić, poczuwszy łaknienie,
Gdy pokarm przyrządzono – popadł w zachwycenie!

11. I oto ujrzał niebo szeroko otwarte
I przedmiot zstępujący, niczym rozpostarte
Przeogromnych rozmiarów prześcieradło lniane,
Ku ziemi za swe cztery rogi opuszczane;

12. W nim były czworonogi rodzaju wszelkiego,
Płazy ziemi i wiele ptactwa niebieskiego.

13. „Powstań Piotrze, zabijaj i jedz!” – głos mu rzecze.

14. „Przenigdy, Panie” – rzekł Piotr – „bo nic z takich rzeczy,
Skalanych lub nieczystych, jam nigdy nie spożył”.

15. Więc głos doń po raz wtóry wezwanie ponowił:
„Tego, co Bóg oczyścił, tobie za nieczyste
Nie godzi się uważać – jest to oczywiste!”

16. Po trzykroć się to stało i ów niepojęty
Przedmiot w górę do nieba zaraz został wzięty.

17. Gdy Piotr się zastanawiał nad znaczeniem tego
Widzenia chwilę wcześniej mu ukazanego,
Ludzie przez Korneliusza setnika wysłani
Znaleźli dom Szymona i stojąc u bramy,

18. Wraz się dowiadywali głosem podniesionym,
Czy Szymon, zwany Piotrem, gości w domu onym.

19. Gdy Piotr na tym, co widział, myśleniem się trudził,
Rzekł mu Duch: „Oto ciebie trzech wciąż szuka ludzi!

20. Zejdź więc i bez wahania udaj się wraz z nimi,
Ja ich bowiem posłałem dla ważnej przyczyny”.

21. Kiedy Piotr to usłyszał, nie tracąc ni chwili,
Zszedł i tak rzekł do ludzi, którzy doń przybyli:
„Ja jestem tym człowiekiem, którego szukacie –
Jakąż zatem przybywszy, sprawę do mnie macie?”

22. Ci, będąc upewnieni, że Piotra ujrzeli,
Tak oto na pytanie mu odpowiedzieli:
„Setnik Korneliusz, człowiek w prawości żyjący,
Bojaźnią Bożą wciąż się w życiu kierujący,
Który wielkim uznaniem cieszy się całego
Narodu żydowskiego – ten to od świętego
Anioła polecenie otrzymał, by ciebie
Poszukawszy, przywołał natychmiast do siebie
I dowiedział się, jaką niesiesz mu nowinę”.

23. Piotr, prosząc by wstąpili, przyjął ich w gościnę,
A nazajutrz wstał z nimi i w drogę ruszyli,
A pewni bracia z Joppy mu towarzyszyli.
Poprzednia stronaNastępna strona