Mowa Szczepana – część 2 (rozdział 7 wersety 17-37)
Dzieje Apostolskie – spisane przez ewangelistę Łukasza, obejmujące okres od zmartwychwstania Jezusa Chrystusa do uwięzienia apostoła Pawła i odesłania go do Rzymu, tak jak je w formę wiersza „ubrał” brat Tadeusz Wiśniewski. Wybór ilustracji do poszczególnych części – s. Krystyna Miksa.
17. A gdy się czas przybliżał obietnicy onej,
Z Abrahamem przez Boga niegdyś uczynionej,
Rozrósł się i rozmnożył lud tak Bogu miły,
W Egipcie, gdzie warunki ku temu służyły.
18. Aż w Egipcie król inny objął panowanie,
19. Który nie znał Józefa. Ten podjął działanie
Podstępne, nieprzyjazne dla ludu naszego.
Ciemiężył ojców naszych, zmuszając do tego,
By swoje niemowlęta (chłopców) wyrzucali,
Aby je tym sposobem życia pozbawiali.
20. W tym czasie, gdy warunki tak się pogorszyły,
I Mojżesz się urodził wielce Bogu miły.
Przez trzy miesiące w domu ojca go karmiono,
21. A gdy go pod przymusem z domu wyrzucono,
Córka go faraona ujrzawszy zabrała
I jako przybranego syna wychowała.
22. Sprzyjało Mojżeszowi nowe położenie,
Gdyż dbano, by wszechstronne zdobył wykształcenie,
Jakie wówczas w Egipcie zdobyć można było,
Przy tym w słowie i czynie odznaczał się siłą.
23. Gdy skończył lat czterdzieści zapragnął odwiedzić
Swych braci, Izraela synów, aby wiedzieć,
W jakich warunkach żyje naród zniewolony.
24. A gdy ujrzał jednego, który był krzywdzony,
Wnet ująwszy się za nim pomścił krzywdzonego
I zabił gnębiciela – męża egipskiego.
25. Sądził, że bracia pojmą, iż przez jego ręce,
Bóg pragnie kres położyć ich długiej udręce,
Że daje wybawienie z jarzma egipskiego,
Ale oni, niestety, nie pojęli tego…
26. Nazajutrz się pojawił wśród nich, gdy się bili,
Chcąc ich skłonić do tego, by się pogodzili:
„Mężowie” – rzecze do nich – „wyście braćmi przecież,
Czemu jeden drugiemu krzywdę czynić chcecie?”
27. Lecz ten, widać silniejszy, co krzywdził bliźniego,
Odepchnął go od siebie i tak rzekł do niego:
„A któż cię ustanowił człowieku nieznany,
Byś był teraz zwierzchnikiem i sędzią nad nami?
28. Czy masz zamiar mnie zabić, jak dnia wczorajszego
29. Egipcjaninaś zabił?” – Z powodu słów jego,
Którymi go przed ludźmi zdradził egipskimi,
Uciekł i się wygnańcem stał w madiańskiej ziemi,
Gdzie dwóch synów (z Zefory) mu się urodziło.
30. A gdy się lat czterdzieści następnych skończyło,
Na górze Synaj mu się w krzaku gorejącym
Anioł Pański ukazał w płomieniu stojący.
31. Mojżesza to niezwykłe zdziwiło zjawisko,
Więc, by mu się przypatrzeć podszedł całkiem blisko;
32. Lecz wtedy niespodzianie rozległ się głos Pana:
„Jam jest Bogiem twych ojców, Bogiem Abrahama,
Izaaka, Jakuba”. Mojżesz w tym momencie
Strwożył się, nie śmiał patrzeć i czekał z przejęciem.
33. I rzekł mu Pan: „Zdejm teraz sandały z nóg swoich,
Bo miejsce ziemią świętą jest, na którym stoisz.
34. Długom patrzył na wielki ucisk ludu mego
W Egipcie; usłyszałem także jęki jego;
I zstąpiłem, aby ich wybawić w potrzebie.
Chodź przeto, bowiem poślę do Egiptu ciebie”.
35. Tego właśnie Mojżesza – wybrańca Bożego,
Którego się zaparli, tak mówiąc do niego:
„Któż to panem i sędzią postanowił ciebie?” –
Tego to sam Bóg posłał, gdy byli w potrzebie,
Jako wodza i zbawcę, pod pieczą owego
Anioła w krzaku wówczas mu objawionego.
36. On to ich wyprowadził z ziemi utrapienia,
Czyniąc znaki i cuda, wielkie bez wątpienia,
W egipskiej ziemi oraz na Morzu Czerwonym,
I kiedy po pustyni lud był prowadzony
37. Przez lat czterdzieści. To on, Mojżesz, w czasach owych
Do zgromadzonych synów rzekł izraelowych
Słowa, które do dzisiaj tkwią w pamięci ludzi:
„Proroka jak ja z braci waszych Bóg wam wzbudzi”.