Jego cechy samolubne: apetyt (?): Apetyt – cecha nieobecna w charakterze Boga

Jego cechy samolubne: apetyt (?): Apetyt - cecha nieobecna w charakterze BogaW drugim odcinku niniejszej serii wskazaliśmy, że niższe pierwszorzędne cechy samolubne charakteru człowieka odpowiadają niższym pierwszorzędnym cechom charakteru Boga – ale nie we wszystkich zakresach. Bóg nie posiada organu uczuciowego odpowiadającego zamiłowaniu do pożywienia w naturalnym znaczeniu używanym przez ludzi.

W cielesnych istotach zamiłowanie do cielesnego pokarmu jest zaszczepione po to, aby pobudzać je do pożywienia się w celu zastępowania zużytych komórek ciała przez materię komórkową uzyskaną z naturalnego pokarmu. Taki pokarm oznacza, że ten, który z niego korzysta, posiada ciało „skazitelne”/”zniszczalne”, to jest takie, którego zużyte komórki muszą być zastępowane innymi, pochodzącymi od trawionego i przyswajanego pożywienia. Bóg posiada jednak ciało nieskazitelne i nieśmiertelne:

  • Rzymian rozdział 1 werset 23: „Zastąpili przy tym chwałę nieśmiertelnego Boga podobizną śmiertelnego człowieka, wyobrażeniami ptaków, ssaków oraz płazów” (w innym przekładzie: „I zamienili chwałę niezniszczalnego Boga na podobizny i obrazy śmiertelnego człowieka, ptaków, czworonożnych zwierząt i płazów”, w jeszcze innym: „I odmienili chwałę nieskazitelnego Boga, w podobieństwo obrazu człowieka śmiertelnego, i ptaków, i czworonogich, i płazu”);
  • 1 Tymoteusza rozdział 1 werset 17: „Królowi wieków, niezniszczalnemu, niewidzialnemu, jedynemu Bogu cześć i chwała na wieki wieków. Amen” (w innym przekładzie: „A Królowi wieków, nieśmiertelnemu, niewidzialnemu, Bogu samemu – cześć i chwała na wieki wieków. Amen”);
  • 1 Tymoteusza rozdział 6 werset 16: „Który sam ma nieśmiertelność i mieszka w światłości nieprzystępnej, którego nie widział żaden z ludzi, ani widzieć może; któremu niech będzie cześć i moc wieczna. Amen”.

Tak więc w Jego ciele nie występuje żadna utrata komórek, a w wyniku tego nie występuje jakakolwiek potrzeba pożywienia w celu dostarczenia komórek dla uzupełnienia takiej utraty.

Gdy mówimy o karmieniu się Słowem Bożym jako o jedzeniu, mówimy o tym w znaczeniu duchowym

  • Jeremiasza rozdział 15 werset 16: „Gdy się znalazły mowy twoje, zjadłem ich, a było mi słowo twoje weselem i radością serca mego, ponieważ się nazywam od imienia twego, Panie, Boże zastępów!”;
  • 1 Piotra rozdział 2 werset 2: „Jak ledwo narodzone niemowlęta pragnijcie nieskażonego mleka słowa Bożego, abyście dzięki niemu dorośli do zbawienia”;
  • Hebrajczyków rozdział 5 wersety 11-14: „(11) Mamy o tym wiele do powiedzenia, lecz trudno wam to przekazać, skoro w słuchaniu staliście się ociężali. (12) Chociaż bowiem ze względu na czas winniście już być nauczycielami, sami ponownie potrzebujecie pouczenia o podstawowych zasadach nauki Bożej. Zamiast stałego pokarmu, znowu potrzebujecie mleka! (13) Każdy bowiem niewprawny w nauce sprawiedliwości jest jak niemowlę ssące mleko. (14) Dojrzali zaś przyjmują pokarm stały, gdyż przez praktykę mają zmysły wyćwiczone do rozróżniania między tym co dobre i złe”;
  • Hebrajczyków rozdział 6 werset 5: „Skosztowali też dobrego słowa Bożego i mocy przyszłego wieku”;
  • Objawienie rozdział 10 wersety 8-10: „(8) A głos, który usłyszałem z nieba, znów odezwał się do mnie: Podejdź i weź rozwinięty zwój, który trzyma w ręce anioł stojący na morzu i lądzie. (9) Podszedłem więc do anioła i poprosiłem, aby dał mi ten mały zwój. Wtedy on mi powiedział: Weź i zjedz go. Napełni goryczą twój żołądek, ale w ustach będzie słodki jak miód. (10) Wziąłem zatem z ręki anioła mały zwój. Zjadłem go. I rzeczywiście, w ustach był słodki jak miód, natomiast gdy go połknąłem, poczułem gorycz”.

Jest to pokarm, którym karmi się nasz duch – i którym karmiły się nowe stworzenia. Z niego uzyskiwali pokarm dla swego duchowego serca i umysłu. Dzięki niemu rośli duchowo i nabywali siły. W ten sposób uzupełniali swe duchowe braki i straty.

Nie możemy jednak mówić, by Bóg używał Swych słów lub myśli do uzupełniania duchowych ubytków czy braków, ponieważ takowych nie posiada. Tak więc o ile wiemy, w Bogu nie ma niczego, co odpowiada naszej potrzebie naturalnego i duchowego pokarmu. Na ile jesteśmy w stanie zrozumieć, Bóg jest jedyną istotą we wszechświecie, która nie potrzebuje duchowego pokarmu. Wynika to z Jego wszechwiedzy.

Podobnie Jezus oraz Maluczkie Stadko w stanie „poza zasłoną” – w swym uwielbionym stanie, nie potrzebują go w celu uzupełnienia utraconej wiedzy lub wzmocnienia charakteru, ponieważ nigdy niczego nie zapomną, a ich charaktery na zawsze pozostaną niezłomnie silne. Będą jednak potrzebować od Boga objawień nowych rzeczy po to, by wiedzieli co i w jaki sposób czynić w przyszłych dziełach stworzenia, gdy wieki w niekończącym się ciągu będą następowały po sobie.

Taka właśnie wiedza w odniesieniu do zarządzeń Tysiąclecia – to jest jakie one mają być – jest częścią błogosławieństw kryjących się pod określeniem weselnej uczty (wieczerzy) Baranka (Objawienie rozdział 19 werset 9: „Do mnie zaś anioł powiedział: Napisz: Szczęśliwi ci, którzy zostali zaproszeni na weselną ucztę Baranka. I dodał: To są prawdziwe Słowa Boga”). Podkreślamy więc, że figura/typ jedzenia jest zawarta w sformułowaniu „uczta (wieczerza) weselna”; jednak jedynym brakiem, jaki zaspokoi ta część wiedzy, są nowe informacje. Wieczerza ta nie będzie uzupełniać żadnych braków charakteru czy zapomnianej wiedzy.

Intuicyjna i wszechogarniająca znajomość rzeczy przez Boga wyklucza w Nim taki brak. Nie możemy zatem mówić, by Bóg kiedykolwiek tęsknił za duchowym pokarmem, i dlatego apetyt nie jest niższą pierwszorzędną cechą charakteru Boga.

Bóg posiada organy uczuciowe, w których mieści się zamiłowanie do wiedzy. Nie miłuje On jednak żadnej wiedzy jako rzeczy, do której tęskni i której nie ma, ponieważ posiada On wszelką wiedzę, zawsze posiadał wszelką wiedzę i zawsze będzie posiadał wszelką wiedzę. Jego zasób wiedzy jest nieskończony. Nie można go ani powiększyć, ani pomniejszyć. Jego zamiłowanie do niej nie polega na tęsknocie i dążeniu do jej uzyskania, lecz na radości z jej posiadania jako wybornej, dobrej i cennej rzeczy samej w sobie i w jej używaniu. Nie musi badać, by ją zdobyć. W całości należy ona do Niego intuicyjnie, zawsze należała i zawsze będzie należała do Niego intuicyjnie.

Nasze zamiłowanie do (zdobywania) wiedzy czyni nas pilnymi, a pilność jest w nas częścią gorliwości – cechy trzeciorzędnej (złożonej). Bóg nie posiada jednak tej cechy, ponieważ nie bada On, nie dowiaduje się, nie zdobywa wiedzy, gdyż nie musi tego robić – a to dlatego, że bez badania, tzn. intuicyjnie zawsze wiedział, wie i będzie wiedział wszystko. To właśnie z tego powodu wszechwiedza jest jedną z cech istoty Boga. Więcej na ten temat powiemy w serii, w której będziemy omawiać cechy trzeciorzędne (złożone) charakteru Boga, oraz w serii, w której będziemy omawiać cechy istoty Boga.
Poprzednia stronaNastępna strona