Jego cechy samolubne: agresywność – cz. 2
Przykładem Boskiej agresywności pod względem opatrznościowego torowania drogi dla pracy Jego sług do dokonywania, pod zwierzchnictwem Chrystusa, dzieła wyboru członków Kościoła, oraz usuwania lub neutralizowania wszelkich przeszkód dla tej pracy ze strony bezbożnych aniołów i ludzi, jest przeciwstawianie się, ograniczanie i osłabianie papiestwa, począwszy od 1295 roku. Boża agresywność w atakowaniu królestwa szatana stała się ponadto zdecydowanie bardziej intensywna po roku 1874, ponieważ począwszy od tego czasu, nie tylko w dalszym ciągu agresywnie ograniczał i osłabiał je w stopniu niezbędnym dla zakończenia dzieła wyboru, lecz przystąpił także do wzmożonego ataku na szatana, co za jakiś czas doprowadzi do jego wiecznego unicestwienia.
Atak ten rozpoczął się od użycia przez Pana odpowiednich narzędzi w podawaniu coraz większej ilości ogólnoświatowych prawd świeckich, szczególnie naukowych, historycznych, socjologicznych, politycznych i finansowych – oraz prawd religijnych, szczególnie wyborczych i dotyczących wolnej łaski, w przeciwieństwie do świeckich i religijnych błędów oraz zła jako podstaw królestwa szatana.
Poprzez te ataki Bóg potężnie potrząsnął podstawami politycznymi, arystokratycznymi, kościelnymi i społecznymi. Dokonał tym także czegoś więcej – rozdzielił poddanych królestwa szatana na dwa wrogie obozy – konserwatystów, składających się z politycznych, arystokratycznych i kościelnych władców i ich zwolenników, oraz radykałów, składających się z przywódców i zwolenników związkowców, socjalistów, komunistów i anarchistów.
Pobudzona prawdami świeckimi, które ujawniły błędy i zło królestwa szatana, ta radykalna grupa stała się tak niebezpieczna dla grupy konserwatywnej, że szatan drżał o istnienie swego królestwa. By zapobiec rewolucji radykałów, która – jak się obawiał – obaliłaby jego obecny porządek rzeczy, uknuł utworzenie dwóch europejskich rywalizujących sojuszy i podżegał je przeciwko sobie. Oszukując narody w każdym sojuszu, że druga strona dąży do narodowego zniszczenia ich strony, pogrążył je w wojnie światowej w celu zjednoczenia konserwatystów i radykałów każdego kraju wokół fikcyjnej kwestii wojennej w obronie swej narodowej egzystencji.
Zabieg ten okazał się jednak ponurą porażką, ponieważ niebawem dzięki pewnym błyskom światła prawdy, jakie Bóg podał przez poświęconych, narody zrozumiały, że cel wojny jest czymś fałszywym, w wyniku czego podział na konserwatystów i radykałów stał się jeszcze wyraźniejszy niż przed wojną. Wojna ta dokonała jednej rzeczy bardzo niepożądanej dla szatana: zamiast wzmocnić, wielce osłabiła jego królestwo, co stało się pierwszym etapem jego obalenia, i pomogła przygotować je na następny wielki etap jego rozbijania – światową rewolucję, wielką rewolucję z proroctw, która zniszczy obecny kształt królestwa szatana.
Wkrótce po rozpoczęciu wojny Bóg zaczął podawać wiele świeckich i religijnych prawd na temat przyczyn wojny i zła obecnych warunków światowych. Z powodu samolubnego ich wykorzystywania, prawdy te coraz bardziej pobudzały radykałów przeciwko konserwatystom – do światowej rewolucji ze wspomnianymi poprzednio rezultatami – osłabieniem i zmianą kształtu jego królestwa. Widząc to, szatan, próbując ratować tyle władzy ile się da, próbuje zastąpić przedwojenny porządek społeczny innymi formami rządów, które pozwoliłyby mu jednak zachować jakąś kontrolę nad sytuacją – między innymi przez to, że aby osiągnąć i utrzymać władzę wciąż trzeba posługiwać się jego metodami, i kontrolowanymi przez niego pobudkami: wciąż opłaca się być samolubnym, grzesznym, światowym, i tak dalej, przy czym z uwagi na to, że w wielu miejscach nie może on już kontrolować ludzi żelazną ręką różnych dyktatorów – szczególnie, że Bóg ich usuwa, jednego po drugim, co widzimy i na naszych oczach, idzie na takie ustępstwa w kierunku wolności i dobra ludzkości, na jakie jest zmuszony, żeby choć część swej władzy zachować, między innymi wprowadzając różne mniej lub bardziej zawoalowane formy socjalizmu (np. wydaje nam się, że np. programy unijne są pewnymi formami socjalizmu, i także obecne pro-społeczne programy wprowadzane w Polsce też są tego pewnymi formami). Ale i to nie będzie w stanie zachować na stałe jego władzy, która już wkrótce przestanie istnieć w anarchii – i te rozmaite formy rządów ostatecznie zostaną porzucone jako niepraktyczne przez rozczarowanych.
A jest tak dlatego, że Prawdy, jakie Pan w międzyczasie podaje – w zakresie prawd świeckich szczególnie na temat wolności, praw jednostek i społeczności, sprawiedliwości, prawa, warunków pracy, demaskowania złego postępowania klas rządzących, itd., są i będą samolubnie używane przez anarchistów i doprowadzą do niespotykanej ogólnoświatowej anarchii (w jej rozmaitych formach), która zniszczy każdą pozostałość królestwa szatana.
Rola Boga w tym wszystkim (po roku 1874) polega na agresywnym przedstawianiu prawd demaskujących korupcję (królestwa szatana) w teorii i praktyce, gdyż On dobrze wie, że prawdy te będą samolubnie wykorzystane zarówno przez konserwatystów, jak i radykałów, a przez tak samolubne ich używanie ostatecznie doprowadzą one do zniesienia tego bezbożnego królestwa. Dlatego Bóg je tak agresywnie podaje.
Boska agresywność przejawia się ponadto także w innych Jego dziełach, np. w stworzeniu, opatrzności, odkupieniu, pouczaniu, usprawiedliwieniu, uświęceniu i wyzwoleniu Kościoła, oraz innych klas ludu Bożego, a częściowo także i świata w okresie późniejszym, choć w innych formach niż w przypadku Kościoła.
Boska agresywność częściowo jest wynikiem Jego umiłowania sprawiedliwości, a częściowo wynikiem Jego nienawiści do zła. Działa ona konstruktywnie na rzecz sprawiedliwości i destruktywnie wobec zła oraz wobec niepoprawnie złych. Jego gniew – kara, a nie wściekłość – jest wyrazem Jego agresywności. Wymienione przez nas przypadki z biblijnej historii i proroctw są wystarczające, by dowieść, że agresywność jest jedną z Boskich samolubnych niższych pierwszorzędnych cech.
Gniew Pana nigdy nie smaga na próżno, ale też nie przestaje smagać, dopóki istnieje grzech; dopóki Bóg nie osiągnie Swych chwalebnych celów, i nie przywróci ziemi do stanu sprawiedliwości i pokoju.