Siedem działań doskonałego ojca: (1) Spłodzenie swych dzieci, a nie ich urodzenie – część 2
Nie powinniśmy oczywiście uważać Boskiego aktu spłodzenia Chrystusa za rzecz cielesną. Było ono całkowicie duchowe. Nasieniem, przez które dokonywało się to spłodzenie, było Słowo Boże w odniesieniu do uświęcającej wiary i miłości:
- Jakuba rozdział 1 werset 18: „On zgodnie ze swym postanowieniem zrodził [spłodził – zobacz poprzedni odcinek] nas przez słowo prawdy, abyśmy byli jakby pierwocinami [pierwszymi plonami] Jego stworzeń”;
- 1 Piotra rozdział 1 werset 23: [wiele przekładów mówi tu właśnie „narodzeni” – podczas gdy powinno być „spłodzeni” – zobacz poprzedni odcinek] nie z ginącego nasienia, ale z niezniszczalnego, dzięki słowu Boga, które jest żywe i trwa”.
Matką, w której odbywało się to spłodzenie, było Przymierze Sary w trzecim, najszerszym znaczeniu tego słowa [to jest sług stosujących biblijne obietnice oraz odpowiednie nauki, instytucje, zarządzenia itp. wobec osób pozostających w stanie przymierza – więcej na ten temat w jednym z poprzednich odcinków].
Dostarczała ona innych prawd poza tymi, które rodziły uświęcającą wiarę i miłość prowadzące do spłodzenia z Ducha. Przy pomocy tych innych prawd karmiła ona spłodzone zdolności zaszczepione w poświęconym umyśle i sercu. Prawdy te odpowiadały jaju i późniejszemu karmieniu przez ludzką matkę ludzkiego płodu.
Jeśli ktoś by zapytał, czym był ten akt spłodzenia, odpowiedzielibyśmy: udzieleniem duchowych zdolności wszystkim organom mózgu osoby poświęconej (w czasie działania „Wysokiego Powołania”). Zdolności te umożliwiały każdemu organowi mózgu członków klasy Kościoła sięganie ponad jego naturalne obiekty i wiązanie się z odpowiednimi rzeczami duchowymi. Na przykład ludzkie organy intelektualne w naturalny sposób sięgają i pojmują ludzką wiedzę. Po spłodzeniu z Ducha intelektualne organy członków Kościoła w dalszym ciągu były tak używane; jednak dzięki duchowym zdolnościom udzielonym im przez spłodzenie z ducha dodatkowo sięgały i pojmowały wiedzę duchową.
Podobnie było z ich organami – uczuciami – serca, które w naturalny sposób sięgały do ludzkich obiektów, takich jak ludzcy rodzice, bracia, przyjaciele itp. Chociaż po spłodzeniu z ducha ich uczucia w dalszym ciągu kierowane były do ludzkich rodziców itp., to ich organy uczuciowe dzięki zaszczepionym zdolnościom duchowym kierowane były także do ich niebiańskich rodziców – Boga i Przymiera Sary, ich niebiańskich braci i przyjaciół – Jezusa i Kościoła itp.
Bóg był tym, który ich spładzał, ponieważ stosowną prawdą zaszczepiał On duchowe zdolności w każdym z ich organów mózgu, przystosowując je do duchowych rzeczy. Spłodzenie z Ducha było pierwszą czynnością Boga jako Ojca Maluczkiego Stadka. Czynił On to z największą troską, dobierając odpowiednie osoby, czas, miejsce i warunki, tak by zarodek nowego stworzenia rozpoczął swą drogę w najlepszych okolicznościach dla swego rozwoju, co jest prawdziwym ojcostwem.