…a wszyscy jesteście braćmi

...a wszyscy jesteście braćmiNigdzie nie spotykamy nawet najmniejszej wzmianki, żeby apostołowie mieli być panami nad dziedzictwem Bożym. Nie ma ani jednego wersetu mówiącego, że mieli oni uważać siebie za różnych od innych wyznawców, za wyjętych spod działania praw Boskich, lub za specjalnie uprzywilejowanych, co do zapewnienia im wiecznego dziedzictwa. Wręcz przeciwnie, apostołowie stale pamiętali, że Pan Jezus wyraźnie im powiedział w ewangelii Mateusza rozdziale 23 wersetach 1,2 i 6-8: “Nauczeni w piśmie i faryzeuszowie … pragną aby… ich… nazywali „Rabbi” (Nauczycielu). Wy natomiast nie pozwalajcie nazywać się „Rabbi”, gdyż macie tylko jednego nauczyciela, a wszyscy jesteście braćmi”. Mieli oni też zawsze pamiętać, że to, że byli wybranymi na Apostołów wcale nie oznaczało, że cokolwiek by nie zrobili to i tak zachowają ten urząd. Przykład Piotra, który na pewien czas stracił swój urząd Apostoła po zaparciu się naszego Pana [opisanym np. w Ewangelii Łukasza rozdziale 22 wersetach 31-62] był tu dla nich bardzo wymownym. W związku z tym koniecznym dla nich było zapewnić sobie powołanie i wybranie, przez wierne chodzenie śladami naszego Pana. Z uwagi też na to, że otrzymali od Pana swój urząd, konieczne dla nich było rozwijanie pokory – Pan Jezus wyraźnie im powiedział w ewangelii Mateusza rozdziale 18 wersecie 3, że jeżeli nie będą pokornymi jak małe dzieci, to nie będą mogli “wejść do Królestwa” – „Zapewniam was, jeśli się nie nawrócicie i nie staniecie jak dzieci, na pewno nie wejdziecie do Królestwa Niebios”.

Duchowni różnych wyznań mają rozmaite tytuły: np. jego Ekscelencja ksiądz biskup metropolita kardynał prezbiter taki a taki, i tak dalej i im któryś pełni ważniejszą funkcję, to ma więcej tych tytułów przed imieniem, ubierają też różne wymyślne stroje i ozdoby – a tymczasem nie mamy żadnej wzmianki, aby takowe mieli jacykolwiek bracia w pierwotnym Kościele, w tym także Apostołowie. Wszyscy byli braćmi (pamiętamy zacytowane przed chwilą słowa Jezusa: „wyście wszyscy braćmi”), których posłannictwem i zleceniem była służba – oni mieli służyć sobie wzajemnie, mieli służyć Panu i kłaść swoje życie za braci.

Skoro wszyscy byli braćmi, to naturalne jest, że nie było wśród nich podziału na kler i laikat – wszyscy byli równi przed Panem w swoim poświęceniu i wszyscy, niezależnie od płci, zawodu, rasy, itd. byli „królewskim kapłaństwem” i wyrażali to nawet w codziennych rozmowach między sobą.

Nawiasem mówiąc kilka lat temu jeden z braci opowiadał swoją przygodę w pociągu, gdzie wraz z nim w jednym przedziale jechały jeszcze dwie inne osoby – mężczyzna i starsza kobieta. W trakcie rozmowy zaczął z nimi rozmawiać o Biblii i w naturalny sposób zwracał się do nich „proszę pana, proszę pani”, ale gdy ten mężczyzna wyszedł do toalety, kobieta powiedziała do niego, żeby nie mówił do niego „pan”, bo jej syn to nie jest jakiś „pan”, tylko ksiądz! I takie jest bardzo rozpowszechnione stanowisko różnych ludzi w tej sprawie. Ów brat przemyślał przez chwilę sprawę i gdy ten ubrany po cywilnemu ksiądz wrócił z toalety zwrócił się do nich: „proszę pana, ja nie uważam, żeby słowo pan było obraźliwe, ja przecież nawet do Pana Boga mówię Pan”. Słysząc to ksiądz się zawstydził i przyznał mu rację.

Wśród apostołów i kościoła pierwotnego było to jeszcze bardziej zrównane – na przykład Piotr nigdy nie nazwał się “księciem apostołów”, jak nazywają go zwolennicy papiestwa. Ani Piotr, ani inni apostołowie, nie tytułowali się wzajemnie „Apostole Piotrze”, „Ewangelisto Marku”, itd, ani też nie odbierali takiej czci ze strony Kościoła. Nazywali siebie i innych po prostu: Piotr, Jan, Paweł itd., albo brat Piotr, brat Jan, brat Paweł itd.; zaś wszyscy w Kościele pozdrawiali się podobnie – jako bracia lub siostry w Chrystusie. Widać to na przykład w następujących wersetach:

  • Dzieje Apostolskie rozdział 9 werset 17: „I poszedł Ananiasz, i wszedł do domu, włożył na niego ręce i rzekł: Bracie Saulu, Pan Jezus, który ci się ukazał w drodze, jaką szedłeś, posłał mnie, abyś przejrzał i został napełniony Duchem Świętym”;
  • Dzieje Apostolskie rozdział 21 wersety 18-20: „(18) Nazajutrz zaś poszedł Paweł z nami do Jakuba, a gdy przybyli wszyscy starsi, (19) pozdrowiwszy ich, wyłożył im szczegółowo, czego Bóg dokonał wśród pogan przez jego służbę. (20) A oni, gdy to usłyszeli, chwalili Boga i powiedzieli mu: Widzisz, bracie, ile to jest tysięcy Żydów, którzy uwierzyli, a wszyscy gorliwie trzymają się zakonu”;
  • Filemona rozdział 1 wersety 1-2, 19-20 i 23-24: „(1) Paweł, więzień Chrystusa Jezusa, oraz Tymoteusz, nasz brat, do Filemona, ukochanego, naszego współpracownika — (2) również do Apfii, naszej siostry, i do Archipposa, naszego współbojownika — oraz do kościoła gromadzącego się w twoim domu. (…) (19) Ja, Paweł, piszę własnoręcznie: Ja wynagrodzę. Nie chcę się przy tym rozwodzić, że samego siebie jesteś mi w zamian winien. (20) Tak, bracie, proszę: Pozwól mi odnieść jakąś korzyść w Panu. Odśwież moje serce w Chrystusie. (…) (23) Pozdrawia cię Epafras, mój współwięzień w Chrystusie Jezusie, (24) Marek, Arystarchos, Demas i Łukasz, moi współpracownicy” – i tak dalej.

W liście do Hebrajczyków rozdziale 2 wersecie 11 („Gdyż Ten, który uświęca, jak i wszyscy ci, którzy są uświęcani, pochodzą od Jednego. Z tego powodu nie wstydzi się nazywać ich braćmi”) jest napisane, że nawet sam Pan nie wstydził się nazywać ich wszystkich „braćmi”, właśnie tak daleki był od wywyższania się i przybierania dominującego stanowiska, chociaż miał prawdziwy i powszechnie uznany autorytet od Boga.

Jest to wzór i przykład dla nas wszystkich, a przede wszystkim dla tych, którzy w obecnych czasach starają się o jakiekolwiek funkcje wśród ludu Bożego. Jezus, gdy przemawiał do apostołów w Ewangelii Marka rozdziale 10 wersetach 42-45, mówił też właśnie do nich wszystkich: “(42) Lecz Jezus przywołał ich i powiedział: Wiecie, że ci, którzy uchodzą za przywódców narodów, podporządkowują je sobie, a ich dostojnicy uciskają je. (43) Nie tak ma być pośród was. Kto między wami chciałby być wielki, niech będzie waszym sługą. (44) I kto między wami chciałby być pierwszy, niech będzie sługą wszystkich. (45) Gdyż Syn Człowieczy nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i oddać swoje życie na okup za wielu”. Pamiętajmy o tym.