Skąd wiemy, że wieczne męki nie są karą za grzech?

Skąd wiemy, że wieczne męki nie są karą za grzech?Od czasu do czasu natykamy się pytanie: Skąd wiemy, że wieczne męki nie są karą za grzech?

Można do tego tematu podejść na różne sposoby – jednym z nich jest rozpoczęcie od jednego z jasnych stwierdzeń Biblii: że karą za grzech jest śmierć (Rzymian rozdział 6 werset 23: „Zapłatą bowiem za grzech jest śmierć (…)”).

Rozważmy dobrze fakt, że nasz Pan Jezus zastąpił grzeszników znajdujących się pod pierwszym (Adamowym) potępieniem za grzech (Rzymian rozdział 5 wersety 12 i 15-19: „(12) Dlatego, jak przez jednego człowieka przyszedł na świat grzech, a przez grzech śmierć, i w ten sposób śmierć przeszła na wszystkich ludzi, gdyż wszyscy zgrzeszyli. (…) (15) Jednak z darem łaski jest inaczej niż z upadkiem. O ile jeden upadek ściągnął śmierć na wielu ludzi, o tyle łaska Boża i dar tej łaski wyjednany przez jednego człowieka, Jezusa Chrystusa, wielu ludziom przyniosły obfitość dobrodziejstw. (16) Inaczej też niż w przypadku tego jednego, który zgrzeszył, jest ze wspomnianym darem. O ile wyrok za jeden upadek ściągnął potępienie, o tyle dar łaski niesie usprawiedliwienie z powodu wielu upadków. (17) Bo jeśli przez jednego, z powodu jego upadku, zapanowała śmierć, tym bardziej przez jednego, Jezusa Chrystusa, w tych, którzy dostępują ogromu łaski i otrzymują dar sprawiedliwości, zapanuje życie. (18) A zatem jak jeden upadek doprowadził do potępienia wszystkich ludzi, tak jeden akt sprawiedliwości przyniósł wszystkim ludziom życiodajne usprawiedliwienie. (19) Bo jak przez nieposłuszeństwo jednego człowieka wielu stało się grzesznikami, tak przez posłuszeństwo jednego wielu stanie się sprawiedliwymi”). Gdyby karą za grzech były wieczne męki, On ponosząc naszą karę byłby zmuszony cierpieć to samo, na co grzesznicy byliby skazani, aby cierpieli jako karę za grzechy – jest bowiem napisane (w Izajasza rozdziale 53 wersecie 6), że Bóg „jego dotknął karą za winę nas wszystkich” („Wszyscy jak owce zbłądziliśmy, każdy z nas na własną drogę zboczył, a Pan jego dotknął karą za winę nas wszystkich”). Jezus „w swoim ciele zaniósł nasze grzechy na krzyż” (1 Piotra rozdział 2 werset 24: „On sam w swoim ciele zaniósł nasze grzechy na krzyż, abyśmy martwi dla grzechów, żyli dla sprawiedliwości — Jego sińcami zostaliście uleczeni”). On umarł „sprawiedliwy za niesprawiedliwych, aby nas przyprowadzić do Boga” (1 Piotra rozdział 3 werset 18: „Gdyż i Chrystus raz za grzechy cierpiał, sprawiedliwy za niesprawiedliwych, aby nas przyprowadzić do Boga; uśmiercony w ciele, lecz ożywiony Duchem”).

Jezus „siebie samego złożył jako okup [równoważną cenę/cenę zamiast] za wszystkich, aby o tym świadczono we właściwym czasie” (1 Tymoteusza rozdział 2 werset 6) – bo my wszyscy byliśmy „w biodrach Adama” (inaczej mówiąc: tylko potencjalnie moglibyśmy zaistnieć), w czasie gdy on zgrzeszył, przez co sprowadził na siebie i swoje potomstwo karę śmierci:

  • 1 Mojżeszowa rozdział 2 werset 17: „Ale z drzewa wiadomości dobrego i złego, jeść z niego nie będziesz; albowiem dnia, którego jeść będziesz z niego, śmiercią umrzesz”;
  • 1 Mojżeszowa rozdział 3 werset 19: „W pocie czoła będziesz zdobywał pożywienie, aż wrócisz do ziemi, bo z niej zostałeś wzięty. Bo z prochu jesteś i do prochu wrócisz”;
  • Rzymian rozdział 6 werset 23: „Zapłatą bowiem za grzech jest śmierć, a darem Boga – życie wieczne w Chrystusie Jezusie, naszym Panu”;
  • Ezechiela rozdział 18 wersety 4 i 20: „(4) Oto wszystkie dusze są moje, tak dusza ojca, jak i dusza syna jest moja. Dusza, która grzeszy, ona umrze”.

Zatem – doskonałe ludzkie życie zostało stracone, i doskonałe ludzkie życie zostało oddane jako okup (albo inaczej: równoważna cena); bo „Słowo stało się ciałem” (Ewangelia Jana rozdział 1 werset 14: „Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas. Oglądaliśmy Jego chwałę, chwałę, którą jako Jednorodzony, pełen łaski i prawdy, ma od Ojca”); a Jezus powiedział (w ewangelii Jana rozdziale 6 wersecie 51): „Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli ktoś spożyje z tego chleba, będzie żył na wieki, a chlebem, który Ja dam za życie świata, jest moje ciało”.

Zatem dostarczając ceny okupu, równoważnej ceny za Adama i rodzaj ludzki, który był w jego biodrach, gdy on zgrzeszył, Jezus płacąc dług za grzech „zakosztował śmierci za wszystkich” (Hebrajczyków rozdział 2 werset 9: „Ale widzimy Jezusa, który stał się niewiele mniejszy od aniołów, ukoronowanego chwałą i czcią za cierpienia śmierci, aby z łaski Boga zakosztował śmierci za wszystkich”). On „umarł za grzechy nasze” (1 Koryntian rozdział 15 werset 3: „Przede wszystkim przekazałem wam to, co sam przyjąłem, że Chrystus umarł za nasze grzechy zgodnie z Pismem”) – zauważmy starannie: On nie cierpi wiecznych mąk za nasze grzechy. Stąd nawet gdyby nie było żadnego innego dowodu na ten temat, to ten jeden wystarczyłby, aby dowieść, że „zapłatą za grzech jest śmierć”, a nie wieczne męki.

Tym, którzy mają przyjemność myśleć, że zapłatą za grzech jest wieczne życie w mękach (zawsze w stosunku do innych, oczywiście, ale nigdy dla nich samych!), będzie ciężko wyjaśnić, jakim cudem oni sami mogą ujść przed takim losem, gdy zauważą, że taki dług, jaki twierdzą, że jest zapłatą za grzech, nigdy nie został zapłacony w ich sprawie! Jeżeli zapłatą za grzech jest wieczne życie w mękach, to Adam i wszyscy z jego potomstwa muszą cierpieć wieczne męki, bo Jezus nigdy nie zapłacił takiego długu w naszej sprawie!

Ponadto trudno jest zrozumieć, jak chrześcijanie, którzy twierdzą, że są cywilizowani do tego stopnia, że nie znieśliby, aby rodzice palili dzieci w piecu, palili lub w inny sposób wykonywali okrutne praktyki na nierozumnych zwierzętach, i którzy twierdzą, że w sercach mają zbyt wiele miłości, aby torturować swe własne dzieci w ogniu, obojętne, co by te dzieci zrobiły – jak tacy mogą wielbić, czcić i miłować Boga, o którym twierdzą, że nie odpowiada On nawet ich własnemu poziomowi cywilizacji, miłości oraz współczucia, i o którym twierdzą, że wiecznie będzie torturował i męczył ogromną większość Jego ludzkich stworzeń?…