Co takiego zrobili ci „biedni Madianici”, że zasłużyli na śmierć?

Na obrazku jest reprodukcja obrazu pt. Madianici zmuszeni do ucieczki, autor: Gustav Dore (zilustrowany fragment innej bitwy Izraela z Madianitami - tej pod wodzą Gedeona, niż ta o której mowa w artykule)Jakiś czas temu w pewnej dyskusji pojawił się wątek dotyczący dość częstego zarzutu względem Boga i Biblii [co świadczy o dość powszechnej wątpliwości w tym względzie] – to jest: co takiego zrobili ci “biedni Madianici”, że zasłużyli na śmierć? Myślę, iż korzystnym będzie przedstawienie (po drobnej stylistyczno-ortograficznej korekcie) tego jej fragmentu, w którym owe wątpliwości zostają rozwiane.

Pytanie:

„bowiem opis iż jakiś złoczyńca coś tam zrobił lub powiedział, wcale nie musi świadczyć że to się Bogu podobało” – twoje słowa nieprawdaż?, a więc:
Księga Liczb (4 Mojżeszowa) rozdział 31:

„1. Rzekł Pan do Mojżesza: 2. «Pomścij Izraelitów na Madianitach. Potem zostaniesz przyłączony do twoich przodków». 3. Rzekł więc Mojżesz do ludu: «Przygotujcie spośród siebie mężów na wyprawę wojenną przeciw Madianitom; mają im wymierzyć pomstę Pana. (…) 7. Według rozkazu, jaki otrzymał Mojżesz od Pana, wyruszyli przeciw Madianitom i pozabijali wszystkich mężczyzn.”

Skróciłem początek tylko ze względu na długość komentarza. Czy mam dodatkowo opisać jaki złoczyńca co powiedział i co kazał komu zrobić, oraz dodać kolejne wersy mówiące o tym co zrobiono z kobietami i dziećmi, czy może sam odczytasz w Księdze Liczb?”

Odpowiedź:

Ale zauważasz w tych wersetach słowa: „Pomścij” i „mają im wymierzyć pomstę”? Znaczy to, że ci Madianici nie byli niewinni, ale została na nich wykonana kara za wcześniejsze zło jakiego się dopuścili. Zatem fragment jaki przywołujesz świadczy o wymierzeniu kary dla złoczyńców. Więc tym bardziej świadczy to o tym, że Bóg nie pochwala zła, lecz je karze. Tak, karą była śmierć – przypominam jednak, iż po pierwsze: Rzymian rozdział 6 werset 23: „zapłatą za grzech jest śmierć”, oraz – być może przede wszystkim: nikt z nich i tak nie miał prawa do życia wiecznego. Każdy z nich urodził się z odziedziczonym po Adamie wyrokiem śmierci – i czy żył dłużej, czy krócej, i czy umarł gwałtownie, czy ze starości – nie zmienia to faktu, że jest to po prostu wykonanie owego wyroku. ALE, co bardzo ważne, to nie jest koniec dla nich – nie oznacza to ani ich wiecznego zniszczenia, ani tym bardziej wiecznego męczenia ich gdziekolwiek. Biblia mówi, iż Bóg zamierzył i przygotował plan doprowadzenia do zdjęcia tego wyroku, co w rezultacie będzie oznaczało zmartwychwstanie całej ludzkości – także i owych Madianitów, oraz udzielenie im pełnej i uczciwej szansy zdobycia życia wiecznego, i to w dobrych warunkach – gdy zło nie będzie dłużej dozwolone.

Pytanie:

Więc może sprostujmy jakimi to „złoczyńcami” byli Madianici i za co została wymierzona „pomsta i kara”. Otóż, (oczywiście w uproszczeniu) pewna część Izraelitów podążających za Mojżeszem „zdradziła Pana”, postanowili odłączyć się od szwędającego się po pustyni Mojżesza, związać z Madianitkami, założyć rodziny i osiąść wśród nich. Oczywiście to rozgniewało zazdrosnego „najwyższego” i kazał wyciąć w pień cały naród. I taka to, w lekkim skrócie, była urojona wina Madianitow.
Więc, co byli winni starcy, co były winne dzieci temu, że „kilku” Izraelitów zakochało się w Madianickich kobietach, a których to „winnych” nazywasz „złoczyńcami”, czym oni zasłużyli na śmierć?

Mówisz że to nie jest koniec dla nich, że będą oni mieli jeszcze szansę na zdobycie życia wiecznego i to ba, nawet na „dobrych warunkach” – a cóż to miały by być za „dobre warunki”? Ta księga stawia tylko jeden wybór „nawrócenie, lub śmierć/wieczne potępienie”, twoim zdaniem to daje jakikolwiek wybór? czy raczej jest to „siłowe nawracanie”?

Powiedz mi jak trzeba mieć wypaczoną moralność, aby znając opisy ludobójstwa, gwałtu i przemocy, zawarte w tej księdze (bo Ty znasz je doskonale), tłumaczyć to sobie (i wmawiać innym) „wolą boga”, „odziedziczonym po Adamie wyrokiem śmierci”, lub „szansą na życie wieczne”. Fanatyka od ekstremisty różni tylko to, że ten drugi nosi karabin zamiast księgi…

Odpowiedź:

Zaiste „w uproszczeniu”, bo faktycznie rzecz biorąc, to Madianici chcieli zniszczyć cały naród Izraelski (o czym mówi Objawienie rozdział 2 werset 14: „Ale mam przeciw tobie pewien zarzut: tolerujesz w kościele ludzi postępujących podobnie jak Balaam, który pouczył króla Balaka [który był królem Madianitów], jak zniszczyć naród izraelski przez uwikłanie go w rozwiązłość i zachęcanie do udziału w ucztach na cześć bożków” (przez co Bóg sam by ich odrzucił i karał śmiercią za grzeszenie) – tylko im się to nie udało.

„czym oni zasłużyli na śmierć?”

przede wszystkim: oni nie mieli prawa do życia – odziedziczyli po Adamie wyrok śmierci, i czy on by był wcześniej, czy później wykonany – był pewny, że nastąpi. I to, że niektórzy umarli młodziej może się okazać dla nich lepsze: bo nie zdążyli sobie bardziej popsuć charakterów. A być może gorsze – bo mniej osobistych doświadczeń ze złem będzie ich mniej motywowało do tego, by nienawidzić zła.

„cóż to miały by być za „dobre warunki”?”

dłuższą odpowiedź znajdziesz m.in. w artykule pt. „Dzień Sądu”, natomiast krótko mówiąc: warunki w których będą stosownie i jasno pouczani o tym co jest złe, a co dobre; w których będą mieli wszelką pomoc do tego by – jeśli będą chcieli – mogli postępować zgodnie z tym co dobre; w których nie będzie fałszywych religii, oraz innego rodzaju zwiedzeń, a także nie będzie wpływów szatana ani upadłych aniołów; w których nie będzie potrzeby wykazywać się wiarą – bo wszyscy będą naocznie przekonani o tym jaka jest prawda. Np. ponieważ zmartwychwstaną jako ludzie, to będą świadomi tego, że faktycznie nadzieją biblijną było dla nich zmartwychwstanie jako ludzie. Ponieważ byli martwi, a obecnie żyją – będą doskonale wiedzieli, że śmierć jest jak nieświadomy sen, że nie ma tam żadnych „wiecznych mąk”, żadnej „wiecznej szczęśliwości w niebie”, ani żadnego czyśćca – jak mówi Kaznodzieja Salomonowy rozdział 9 werset 5,6 i 10: „(5) Boć ci, co żyją, wiedzą, że umrzeć mają; ale umarli o niczym nie wiedzą, i nie mają więcej żadnej zapłaty, gdyż w zapamiętanie przyszła pamiątka ich. (6) Owszem i miłość ich, i zazdrość ich i nienawiść ich już zginęła, a nie mają więcej działu na wieki we wszystkiem, co się dzieje pod słońcem. (10) Wszystko, co przedsięweźmie ręka twoja do czynienia, czyń według możności twojej, albowiem niemasz żadnej pracy, ani myśli, ani umiejętności, ani mądrości w grobie, do którego ty idziesz”.

“Ta księga stawia tylko jeden wybór „nawrócenie, lub śmierć/wieczne potępienie”, twoim zdaniem to daje jakikolwiek wybór?”

nie jest to prawda – albo właściwie mówiąc: nie jest to do końca prawda :). Przede wszystkim: absolutnie tego wyboru nie trzeba podejmować w tym życiu, i nie ma kary za to, że się go teraz nie podejmie. Po prostu nie ma ewentualnej dodatkowej nagrody – tak czy inaczej zmartwychwstanie. Polecam w tej mierze artykuł „Czy jest nadzieja dla kogokolwiek z niezbawionych zmarłych?”.

Biblia mówi, że grzesznik ma teraz prawo grzeszyć – bo jest grzesznikiem, nie chciał tego i nie jest w stanie o własnych siłach przestać nim być – ale skoro jest nim, to ma prawo grzeszyć – przy czym fakt, mówi, iż „zapłatą za grzech jest śmierć” (Rzymian rozdział 6 werset 23). Ale: jeśli nie ma się prawa do życia, to jakiż wybór się ma? Najpierw trzeba mieć, lub odzyskać prawo do życia, by móc je utracić (a w konsekwencji odzyskania go następuje zmartwychwstanie). No i mówi też, że grzesznik ma też prawo nie grzeszyć – w tym nawet już „w tym życiu” zrezygnować z naturalnego obecnie dla przeciętnego człowieka stanu, zacząć „iść pod prąd” – swym naturalnym samolubnym i grzesznym skłonnościom. Mówi ona też, że przed wydaniem wyroku, każdy zostanie stosownie pouczony, wsparty i będzie miał wystarczającą ilość czasu, by móc się określić jaką postawę będzie chciał zająć.

Pogląd wyznaniowy mówi, iż „dzień sądu” to 12 lub 24 godziny – pogląd biblijny mówi iż ten „dzień” jest dniem o długości 1000 lat (też dowody na to są w artykule „Dzień Sądu” do którego powyżej podałem link) – co moim zdaniem jest wystarczającą ilością czasu. NIKT nie umrze ze względu na swoją nieświadomość, niemoc, słabość, przypadkiem, z powodu innych, etc. – że każdy będzie doskonale poinformowany i doskonale w stanie zapanować nad sobą. A i wówczas dla tych, którym nie będzie odpowiadało królestwo Boże w takiej wersji, jak On je zaplanował, „wtóra śmierć” będzie korzystna. Bo nie będą musieli „znosić” ciągłej konieczności podporządkowywania się prawu Bożemu, które dla nich będzie niemiłe – i jednocześnie będą doskonale wiedzieć, że śmierć jest stanem nieświadomości/nieistnienia (mniej więcej tego, o czym mówią ateiści: że tam nic nie ma), zatem nie będą się jej wcale bać.