Jeżeli ktoś chce pójść za mną, niech się wyrzeknie samego siebie, weźmie swój krzyż i naśladuje mnie
Posłuchaj lub pobierz mp3:
Każdemu, kto pragnie stać się prawdziwym uczniem, Jezus powtarza, że obok zaparcia się samego siebie i świata musi „wziąć swój krzyż” (Ewangelia Mateusza rozdział 16 werset 24: „Następnie Jezus zwrócił się do swoich uczniów: Jeśli ktoś chce pójść za Mną, niech się wyrzeknie samego siebie, weźmie swój krzyż i naśladuje Mnie”). Przyjęcie krzyża oznaczać będzie zgodzenie się na próby i zdecydowane borykanie się z nimi (1 Piotra rozdział 1 werset 7: „(6) Dlatego radujcie się, choć teraz musicie doznać trochę smutku z powodu różnorodnych doświadczeń. (7) Przez to wartość waszej wiary okaże się o wiele cenniejsza od zniszczalnego złota, które przecież próbuje się w ogniu, na sławę, chwałę i cześć przy objawieniu Jezusa Chrystusa”; rozdział 4 werset 12: „Kochani! Przestańcie się dziwić, że spadają na was bolesne doświadczenia. Nie spotyka was nic niezwykłego. Dzieje się to, aby poddać was próbie”), na prześladowania (2 Tymoteusza rozdział 3 werset 12: „Zresztą wszyscy, którzy chcą żyć pobożnie w Chrystusie Jezusie, będą prześladowani”) i cierpienia (1 Piotra rozdział 2 werset 21: „(19) Ten bowiem ma łaskę u Boga, kto ze względu na Niego znosi przykrości, niesprawiedliwie cierpiąc. (20) Cóż to za zaszczyt znosić karę za popełnione wykroczenia? Ale gdy postępujecie dobrze i wytrwale znosicie niezasłużone cierpienia, wtedy macie łaskę u Boga! (21) Do tego bowiem zostaliście powołani! Chrystus również za was cierpiał i zostawił wam przykład, abyście szli Jego śladami”), które pojawią się, gdy pójdziemy za Mistrzem drogą ofiary, cierpienia, na rzecz sprawiedliwości, i, być może, spotka nas na niej śmierć.
Gdzie indziej (w ewangelii Łukasza rozdziale 14 wersecie 27) Jezus mówi: „A ktokolwiek nie niesie krzyża swego, a idzie za mną, nie może być uczniem moim”. Ostrzega, że przyjęcie i niesienie krzyża jest poważną sprawą. Zamiast usiłować pobudzania ludzi do czynienia czegoś, co w pełni nie zrozumieją lub nie docenią, tak jak czynią obecnie liczni współcześni ewangeliści, Jezus nakłania swych przyszłych uczniów, by najpierw usiedli i obliczyli koszty (mówi o tym zaraz w następnym, 28, wersecie: „Bo kto z was, zabierając się do budowy wieży, nie siada najpierw i nie oblicza kosztów, czy wystarczy mu na jej wykończenie?”). Lepiej jest nie podejmować krzyża, jeśli nie jest się w stanie podjąć decyzji niesienia go już do końca. Nasz Pan ilustruje to mówiąc: „Ten, kto przyłożył rękę do pługa, a ogląda się za siebie, nie nadaje się do Królestwa Bożego” (ewangelia Łukasza rozdział 9 werset 62). Jeśli weźmiecie ów krzyż, to nie może to oznaczać jedynie podniesienie go, lecz wierne dźwiganie aż do śmierci.
Jednakże policzenie o ile więcej otrzymamy niż damy nie powinno zająć nam wiele czasu. Dobrze powiedziano, że niektórzy spędzają sporo czasu obliczając koszt naśladowania Chrystusa, a przecież powinni obliczyć także sobie koszt NIEnaśladowania Go. Oddajemy jedynie nasze niewiele, stanowiące nasze ludzkie wszystko, a już w doczesnym życiu otrzymujemy bogactwa łaski, „stokroć więcej” (ewangelia Mateusza rozdział 19 werset 29: „Każdy też, kto ze względu na moje imię opuści domy lub braci, lub siostry, lub ojca, lub matkę, lub dzieci, lub rolę, posiądzie stokrotnie więcej i odziedziczy życie wieczne” i ewangelia Marka rozdział 10 werset 30: „(29) Jezus odpowiedział: Zapewniam was, nie ma takiego, kto by opuścił dom albo braci, albo siostry, albo matkę, albo ojca, albo dzieci, albo pola dla Mnie i dla dobrej nowiny, (30) a kto by nie otrzymał stokroć więcej, teraz, w tym czasie, domów i braci, i sióstr, i matek, i dzieci, i pól, choć wśród prześladowań, a w nadchodzącym wieku życia wiecznego”) – pokój, radość, błogosławieństwo serca, których świat nie może nam ani dać, ani odebrać, itd. A w przyszłym życiu otrzymamy życie wieczne w Królestwie Bożym. Rzeczywiście, po policzeniu wszystkich kosztów, istnieje niebezpieczeństwo, iż zawstydzimy się z powodu nikłości naszej ofiary i będziemy się bali przyjść z nią do Pana. Dzięki znajomości Słowa Pańskiego, zdobywamy odwagę, aby wziąć krzyż oraz zdajemy sobie sprawę, że Jego uprzejme zaproszenie wsparte jest miłosierdziem i łaską. Przymierze z Panem jest jedynie początkiem, a do każdego zawierającego przymierze, w chwili potrzeby nadchodzi łaska pomocy. Jezus mówi: „Bo beze mnie nic uczynić nie możecie” (Ewangelia Jana rozdział 15 werset 5). Tak jak w Jego przypadku, jeśli dany nam krzyż okaże się zbyt ciężki dla nas, Bóg ześle nam pomoc i ulgę (ewangelia Mateusza rozdział 27 werset 32: „Kiedy wychodzili, spotkali Cyrenejczyka imieniem Szymon. Przymusili go, żeby niósł Jego krzyż”; 1 Koryntian rozdział 10 werset 13: „Pokusa, która was ogarnęła, nie przekracza ludzkich możliwości. Bóg jest wierny i nie pozwoli, abyście byli kuszeni ponad siły, lecz dopuszczając pokusę, równocześnie wskaże wyjście z niej, abyście mogli ją przezwyciężyć”).
Czasami próby, cierpienia i prześladowania uważane są za akt niesienia krzyża, ale w rzeczywistości wcale nim nie są. Świat wcale nie niesie krzyża, podobnie jak ci, którzy nieprzerwanie nie „krzyżują” swojej woli. Wielu mężom zdarza się mówić: Od kiedy się ożeniłem, noszę krzyż ze swoją żoną. A wiele żon skarży się, że to mąż stał się ich krzyżem. Ale żaden z tych krzyży nie jest krzyżem Chrystusowym, a trudność leży jedynie w niedobranym małżeństwie. Często pary niewłaściwie się dobierają. Jednakże i ta sprawa może stać się noszeniem krzyża. Jeśli np., opozycja ze strony męża lub żony wywołana zostaje przez wierność Panu jednego z poświęconych chrześcijańskich małżonków, znoszenie przez niego takiego stanu rzeczy będzie noszeniem krzyża, ponieważ jest znoszone dla sprawy Chrystusa i Prawdy. Również znoszenie przeciwieństw ze strony konkurencji w przedsiębiorstwach będzie częścią noszenia krzyża, tylko jeśli będą one spowodowane naszą wiernością Chrystusowi. Prawdopodobnie dobrym dla nas jest to, że kiedy się poświęcamy Bogu i Jego woli, nie widzimy tego wszystkiego, co może kryć w sobie niesienie krzyża.
Jak mówi pewna pieśń:
„Ja nie wiem, co mnie czeka,
Pan przyszłość oczom skrył;
By człeka czyn i każdy krok
Próbą dla niego był”.
Jezus mówi nam, że wziąwszy krzyż, musimy go nieść i pójść za Nim, wiernie Go naśladować aż do końca (Objawienie rozdział 2 werset 10: „(…) Bądź wierny aż do śmierci, a dam ci koronę żywota”). Noszenie krzyża nie oznacza uciekania przed próbami lub trwożenie się nimi. Musimy je znosić z pogodą ducha. Noszenie krzyża jest powszechną sprawą, stanowiąc sposób, w jaki poświęcone dziecko Boże rozwija swój charakter. Jedyna właściwa postawa, jaką powinniśmy przejawiać w warunkach niesienia naszego krzyża, została wyrażona przez naszego Mistrza: „Nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie” (Ewangelia Łukasza rozdział 22 werset 42).